
"Smutek"
Tytuł: „Smutek”
Autor: Clive Staples Lewis
Wydawnictwo: Esprit
Liczba stron: 119
Data wydania: 2009
ISBN: 978-83-61989-01-1
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 23 października 2011
„Ta książka to człowiek emocjonalnie obnażony w swoim Gethsemani.”
Któż z Was nie słyszał o sławnym C.S. Lewisie (właściwie Clive Staples Lewis) twórcy „Opowieści z Narni”? Bliski przyjaciel J.R.R.Tolkiena, filozof, zapalony chrześcijanin, ale i zwykły człowiek darzący uczuciem swoją ukochaną, którą poznał zbyt późno, by móc w pełni nacieszyć się wspólnym szczęściem. O tym właśnie jest „Smutek” w skrócie. Tu „…utalentowany apolegeta chrześcijaństwa, miał odwagę, aby się przyznać do powątpiewania w to, co z taką pewnością siebie głosił.”
„Smutek” jest poprzedzony przez dwa „wstępy”. Najpierw mamy napisane przez Madeleine L’Engle „Przedsłowie” (w którym wypowiada się na temat książki) i „Wstęp” napisany przez syna żony Lewisa, Douglasa H. Greshama (w którym pisze on o więzi jego matki z ojczymem i dzieli się swoimi refleksami odnośnie książki).
Swoje cierpienie Lewis spisywał w notesie, robiąc z niego dziennik. Nie pisał jednak codziennie, a tylko wtedy kiedy czuł największą potrzebę podzielenia się z kimś (tu: czymś) swoim cierpieniem, bólem, przemyśleniami i tęsknotą za ukochaną osobą, która odeszła. Joy Davidman, bo tak nazywała się jego żona, była śmiertelnie chora na raka, który wyniszczył jej organizm. Dusza Cliva była całkowicie wypełniona żalem i goryczą, poczuciem wielkiej niesprawiedliwości. To spowodowało, że zaczął sobie zadawać pytania dotyczące pozycji Boga w naszym życiu. Wątpił, ale był w stanie się do tego odważnie przyznać, za co go podziwiam. „Dlaczego On jest z nami w chwilach szczęścia, a nie przychodzi z pomocą w nieszczęściu?”
Książkę podzielona została na 4 części, które stanowią pewne etapy żałoby Lewisa i przezwyciężania problemów. Z początku był skoncentrowany tylko na sobie i na własnym bólu, na złości do Boga, za to, że tak szybko zabrał mu coś, na co czekał całe życie. Ma sobie za złe, że skupia się tylko na własnej osobie, a nie na Joy. Z czasem jego spostrzeżenia i odczucia się zmieniają, staje się wyrozumiały i spokojniejszy. „Jakby wraz ze zniknięciem smutku zniesiona została jakaś bariera.”
Muszę przyznać, że również bardzo podobała mi się okładka. Stonowane kolory i przygnębiony mężczyzna idealnie wpasowują się w treść książki. Jeśli ktoś byłby zainteresowany, to polecam film, który powstał na podstawie tej książki i wydarzeń z życia pisarza – „Cienista Dolina” z Anthonym Hopkinsem i Debrą Winger.
„Częścią każdego cierpienia jest, że tak powiem, cień lub odbicie tego cierpienia; fakt, że nie tylko cierpisz, ale także musisz wciąż o tym myśleć.”
„Smutek” jest powieścią wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju. Smutną ale jednocześnie naprawdę piękną i radosną dla kogoś, kto przeżywałby podobny rodzaj emocjonalnego załamania. Dlaczego radosną? Ponieważ niesie pocieszenie i zrozumienie. Pozwala odczuć, że człowiek nie jest sam na sam ze swoim problemem. Że nie jest jedyną osobą, która musiała zmierzyć się z taką tragedią.
Zdecydowanie polecam tę książkę wszystkim, którzy poszukują pięknej wypełnionej filozoficznymi myślami powieści w formie dziennika bez dat, ale również polecam tym, którzy właśnie przechodzą w swoim życiu bardzo trudne chwile.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :
Otagowane:filozofia, literatura angielska, literatura religijna, powieść
Okładka rzeczywiście bardzo piękna i nostalgiczna.. Treść również wydaje się ciekawa, więc będę miała te ksiązke na uwadze jak tylko uporam się z moimi zaległościami czytelniczymi.
Pozdrawiam.
Mam straszną ochotę na tę książkę, a jednocześnie trochę się jej obawiam. Jednak po Twojej recenzji widzę, że spokojnie obawy mogę odrzucić…:)
Pozdrawiam serdecznie!
bardzo, bardzo chciałabym wreszcie przeczytać coś Lewisa.
@Cyrysia: polecam Ci, bo naprawdę warto :) Wiem, co mówisz o tych zalegających stosach książkowych…
@Isadora: zdecydowanie polecam, bo jest to książka piękna, pełna filozoficznych wynurzeń :)
@Niedoczytana: koniecznie musisz poznać jego twórczość!
Aaa, zazdroszczę! Do czytania książek Lewisa nie trzeba mnie namawiać, ten autor jest świetny! :D Mam w planach „Smutek” i jeszcze ostatnio wydane „O modlitwie” :)
Zazdroszczę mozliwości przeczytania tej książki. Lewis nieważne o czym pisze, zawsze robi to na najwyższym poziomie.;))
Tę książkę zdecydowanie z przyjemnością przeczytam. Mam nadzieję, że wpadnie mi w ręce:)
Pozdrawiam!!
Widzę po Twoich słowach, że to książka o bardzo specyficznym klimacie na szczególny czas, więc poczekam na takowy w moim życiu i wtedy dam jej szansę. :)
Idealnie wpasowuje się w mój nastrój, który mnie nie odpuszcza od jakiegoś czasu. Mogłabym ją przeczytać, szkoda, że w mojej bibliotece nie ma więcej nowości – trzeba cierpliwie poczekać.
@Giffins: „O modlitwie” również mam do recenzji, także niedługo się okaże jak ta książka przypadnie mi do gustu :) I czekam na Twoje recenzje!
@Scathach: przekonuję się o tym :)
@Kasandra: trzymam kciuki byś jak najszybciej mogła ją przeczytać!
@Książkówka: co prawda to prawda, najlepiej przeczytać ją w odpowiednim czasie.
@Pesymistka: w takim razie powinnaś jak najszybciej ją zdobyć!
Co za wszechstronny człowiek. Jestem pod wielkim wrażeniem jego osoby.
Czytałam całą serię kultowej „Narnii” (swoją drogą niespecjalnie mnie porwała), a nawet nie byłam świadoma jakie jest rozwinięcie skrótu imion autora ;P Niemniej jednak mam wielką ochotę zapoznać się z innymi jego dziełami ;)
Bardzo lubię Lewisa, więc na pewno i z tym jego dziełem się zapoznam – gdy będę miała odpowiedni nastrój.
„Cienistą dolinę” oglądałam kilka lat temu i pamiętam, że film zrobił na mnie niesamowite wrażenie, przelałam na nim morze łez. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę, lubię takie lektury więc tej nie przepuszczę. Buźka :)
@Edyta: masz rację :)
@Gabrielle: a ja właśnie „Narni” nie czytałam jeszcze i jakoś byłam średnio do niej przekonana, ale jak przeczytałam „Smutek” to jestem już ciekawa całej serii :)
@Leanne: widzę, że sporo fanek Lewisa jest wśród nas :) Polecam Ci „Smutek” jak tylko najdzie Cię… no właśnie, smutek!
@Natula: ja zaczęłam, ale niestety musiałam przerwać, także dokończę oglądanie w weekend ;)
Po Twojej recenzji koniecznie muszę przeczytać tą książkę :)
Książka na pewno jest piękna i poruszająca, ale prawdę mówiąc niezbyt mnie pociąga. Na razie skupię się na poszukiwaniach „Dopóki mamy twarze” ;)
Lubię go w wersji dla dorosłych więc z pewnością przeczytam ;D
Okładka piękna, jak chyba wszystkie jego powieści wydane pod nakładem wydawnictwa esprit. Do samego autora coraz bardziej się przekonuję i z wielka chęcią sięgnę.
@Tina: bardzo polecam.
@Dusia: też chciałabym przeczytać tamtą książkę :)
@Bujaczek: cieszy mnie to bardzo.
@Mery: polecam!
Oj chciałabym przeczytać :)
Czy myślisz, że jako ateista będę mógł czerpać przyjemność z tej książki? Mam dosłownie alergie na religijność, wzbudza we mnie odrazę i agresję. Słyszałem już coś o Lewisie, jednak nigdy nie miałem okazji przeczytać żadnej jego książki – chciałbym to zmienić. Czy „Smutek” jest dobrym wyborem na początek? Jeśli nie, to co polecasz?