
"Wschodzący księżyc"
Tytuł: „Wschodzący księżyc”
Autor: Keri Arthur
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 438
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-623-2917-5
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 28 grudnia 2011
„Wschodzący księżyc” to pierwsza część całego cyklu książek Keri Arthur wchodzących w skład „Zewu nocy” i opowiadających historię Riley Janson. Ten paranormal romance zyskał sławę na całym świecie i został okrzyknięty bestsellerem. W Polsce, nakładem Instytutu Wydawniczego Erica ukazały się na razie trzy części z tej serii: „Wschodzący księżyc”, „Całując grzech” i „Kuszące zło”.
Książka została podzielona na 16 rozdziałów. Narratorem jest główna bohaterka powieści, także wszystkie wydarzenia poznajemy z jej punktu widzenia. Akcja powieści dzieje się w przyszłości, w mieście autorki – Melbourne w Australii.
Riley Janson jest niezwykłą, rudą 29-latką. Nie tylko jest wampirem, ale także wilkołakiem – i to właśnie ta wilkołacza natura zaczyna przejmować nad nią kontrolę… no przynajmniej wtedy, kiedy zbliża się pełnia. Dlatego nie dziwcie się, że Riley ma dwóch stałych chłopaków wilkołaków i nie udaje niedostępnej gdy na horyzoncie pojawia się niemożliwie przystojny, tajemniczy wampir Quinn O’Connor. Oprócz tego, Riley pracuje jako łącznik w Departamencie ds. Innych Ras wraz ze swoim bratem bliźniakiem Rhoanem, który piastuje wyższe stanowisko Strażnika. Pewnego dnia Rhoan wpada w poważne kłopoty. Dobra siostra nie byłaby sobą, gdyby nie postanowiła wyruszyć na poszukiwanie brata. Niestety nie zdaje sobie sprawy z tego, że sama jest w wielkim niebezpieczeństwie.
Na światło dzienne zaczynają powoli wychodzić pewne straszne informacje. Riley prowadząc śledztwo na własną rękę wraz z przystojnym wampirem Quinnem, dowiadują się o nielegalnym klonowaniu i eksperymentowaniu na DNA innych ras. Niestety dowiedzieć się całej prawdy a potem ukarać winnych nie będzie łatwo. Przygotujcie się na przyspieszone tempo akcji.
Dużym plusem są postaci. Keri Arthur wykreowała swoich bohaterów z ogromną precyzją, skupiając się na ich cechach charakteru i wyglądu. Riley Janson jest zdecydowanie najciekawszą postacią w książce, odważna, pewna siebie nadludzka istota, do której od razu poczułam sympatię. Liczne sceny seksu z pewnością znajdą zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Stąd też uważam, że książka najlepiej będzie się nadawała dla młodzieży i dorosłych niż dla nastolatek. Osobiście, nie miałam nic przeciwko nim, zdecydowanie dodawały pikanterii. Nie zabraknie tu również licznych zwrotów akcji i zaskakujących scen trzymających w napięciu do samego końca.
„Wschodzący księżyc” to chyba jedyna taka książka z gatunku paranormal romance. Akcja jest bardzo wciągająca i czytają nie narzekałam na nudę. Mam nadzieję, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z twórczością autorki, gdyż jestem bardzo ciekawa dalszych losów głównej bohaterki. Polecam każdemu kto lubuje się w tym gatunku oraz fanom książek o wampirach i wilkołakach.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :
Otagowane:fantastyka, literatura australijska
Książkę czytałam i choć mnie nie powaliła na kolana, to mimo wszystko ciekawie mi się ją czytało;)
Pozdrawiam!!
Rzeczywiście czyta się szybko, ale mi bardzo przeszkadzał w niej nadmiar scen erotycznych… ;)
Zdecydowanie nie moja bajka, zdecydowanie sobie ją odpuszczę.
@Kasandra: masz rację, jest to przyjemna książka :) Czyta się szybko i jest napisana łatwym językiem, więc nie ma problemów ze zrozumieniem.
@Giffins: tak jak pisałam, dla niektórych osób będzie to znaczący minus, a niektórym nie będzie to przeszkadzało!
@Mery: rozumiem :)
Ostatnio coraz więcej słyszy się o australijskich pisarzach. Z tą pozycją zetknęłam się, gdy po Twojej radzie napisałam do Erici i dostałam propozycję współpracy, jednak z obawy przed głośnymi ostatnio paranormalnymi romansami, nie zdecydowałam się na te egzemplarze, tym bardziej miło, że mogę przeczytać Twoją opinię. Może następnym razem i ja zrecenzuję tę serię? :)
Pozdrawiam gorąco.
Mnie od początku do tej serii nie ciągnęło i nie wiem czy kiedyś to się zmieni.
Właśnie dziś zabrałam się za czytanie tej książki i zobaczymy, czy przypadnie mi ona do gustu.
ja ciągle się waham, z jednej strony nie przepadam za taką tematyką, a z drugiej większość recenzji jakie czytałam jest pozytywna, także może kiedyś…
@Dwojra: z tego co kojarzę to pierwsza australijska pisarka, której książki czytałam :) Powinnaś spróbować przeczytać tę serię, bo jest wciągająca!
@Książkówka: rozumiem :]
@Cyrysia: z niecierpliwością będę wyczekiwała Twojej recenzji!
@Magda: polecam, polecam!
Czytałam już sporo recenzji tej książki, ale żadna mnie nie przekonała tak do końca. Twoja owszem! Ostatni akapit jest z rodzaju tych, które tak długo wiercą dziurę w brzuchu, aż pozycja wyląduje na półce ;).
Pozdrawiam :)
Seria przed mną, mam nadzieję że jej czytanie będzie sprawiać mi frajdę :)
Hehe, a podobno to urban fantasy… nawet autorka tak twierdzi :P zgadzam się w pełni z Twoją klasyfikacją, choć ja oceniam tę serię zdecydowanie bardziej surowo :)
Pozdrawiam :)
Mnie ciekawi,zwłaszcza te sceny sexu hahaha.
Może brzmi to dziwnie.
Mam $ więc może się przejdę do Matrasa lub Empiku.
@Luna: cieszę się niezmiernie ! :)
@Natula: liczę na to! Oby Ci się spodobała.
@Magda: wcale się nie dziwię, że oceniasz ją bardziej surowo :) W końcu czytujesz dużo więcej książek z tej literatury niż ja :)
@Olka: hehe :) To chyba normalne. Pod tym względem książka na pewno Cię nie zawiedzie. Polecam serdecznie.
Ach, więc i Ty zabrałaś się za tę książkę! Pomimo, że to nie moje klimaty, recenzja bardzo zachęcająca:)
Pozdrawiam gorąco!
Według mnie było trochę za dużo seksu. Poza tym cud miód i orzeszki xD
Czytałam. Lubię tę serię, chociaż czasami drażnią mnie sceny erotyczne, jakie są w niej zawarte. ;x
Na razie nie przeczytam. Raz, że mam sporo do czytania, a dwa, że bogactwo książki w sceny erotyczne nieco mnie zniechęca.
@Isadora: tak, wreszcie zabrałam się za tę serię :) I cieszę się, że mimo wszystko moja recenzja Cię zachęciła.
@Dusia: hehe rozumiem :))
@LadyBoleyn: no co prawda, to prawda – jest ich duużo :P
@Edyta: to jak kiedyś najdzie Cię ochota na taką książkę… to polecam, warto spróbować. Może akurat Ci się spodoba?
Bardzo mnie ciekawi ta seria. Koniecznie muszę się za nią rozejrzeć i mam nadzieję,że znajdę i przeczytam pierwszy tom;)
Mam wszystkie trzy przeczytane. Coś Ci poradzę… Czytaj w odstępach bo ten zew nocy daje do głowy ;D
Książka robi wrażenie :) Już się nie mogę doczekać, kiedy w końcu ogarnę się z lekturami i znajdę chwilę czasu dla kolejnej części :)
Szczęśliwego Nowego Roku bogatego w najlepsze książki!