Tytuł: „Nowa Ziemia”
Seria: Świat po wybuchu
Autor: Julianna Baggott
Wydawnictwo: Egmont Literacki
Liczba stron: 472
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-237-5242-4
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 20 maja 2012
„Nowa Ziemia” to pierwsza część trylogii „Świat po wybuchu” amerykańskiej pisarki Julianny Baggott. Po przeczytaniu mogę z czystym sercem powiedzieć, że wcale się nie dziwię, że książka zyskała miano bestsellera i została przetłumaczona na 20 języków. Dlaczego? Sprawdźcie sami!
„Wszystko już zostało zniszczone – starte z powierzchni ziemi lub strawione przez ogień – i pozostały tylko ciemne kałuże po czarnych deszczach.”
Witajcie w świecie, w którym niemożliwe i nieprawdopodobne staje się rzeczywistością. Po Wybuchu świat jest całkowicie innym miejscem. Jest miejscem, w którym nie chcielibyście się nigdy znaleźć. Ludzie, którzy nie mieli tyle szczęścia i wiedzy, by w odpowiednim czasie ukryć się w Kopule zostali zmutowani. Ci, którzy przeżyli wybuch i mutacje zostali poparzeni, okaleczeni i bardzo zdeformowani. Ciała „Nieszczęśników” stopiły się z przedmiotami w których pobliżu się znajdowali…
„Ludzkie życia zlały się ze sobą, a głowa lalki stała się dłonią Pressii.”
Pressia to 16-to letnia dziewczyna mieszkająca z dziadkiem na Gruzowiskach, która przeżyła wybuch, a w konsekwencji głowa lalki stała się jej dłonią. Codziennie musi uważać, by nie zostać zaatakowaną przez ludzkie kreatury – Pyły, Bestie czy Gruponów. Dodatkowym jej problemem okazuje się być OPR (Organizacja Przenajświętszej Rewolucji) – organizacja militarna, która powołuje „pod swoje skrzydła” każde dziecko, które ukończyło 16 lat. Pressia obmyśla plan i postanawia uciec, rozstaje się z ukochanym dziadkiem, ale po drodze poznaje Partridge’a. 18-to letni chłopak jest jednym z ludzi z kopuły, „Ocalałym”, który również ucieka… ale przed swoim ojcem, który okłamał go w sprawie śmierci matki… i nie tylko. Czy poradzi sobie w świecie, w którym „Czystość” jest przekleństwem? Jak potoczy się dalsza znajomość i dalsze losy Pressi i Partridge’a, dwójki młodych ludzi, którzy pragną tego samego – uciec?
Z początku czytelnik poznaje równolegle dwie społeczności – ludzi, których po wybuchu życie przemieniło się w koszmar i ludzi, którzy znaleźli schronienie w Kopule. Narrator wszechwiedzący opisuje wydarzenia, postaci, emocje nie ukazując się. Każdy rozdział jest zatytułowany imieniem danego bohatera, który odrywa pierwszoplanową rolę. Pod imieniem znajduje się tytuł rozdziału, jedne słowo nawiązujące do dalszej treści.
Mogłoby się wydawać, że „Nowa Ziemia” będzie kolejną książką z oklepanym motywem postapokaliptycznym. Jednak nic bardziej błędnego. Autorce należą się ogromne brawa za wykreowanie niebanalnego, mrocznego świata, „Świata po wybuchu”, który dzieli się na „Gruzowiska”, „Spalone Ziemie” i „Martwe Ziemie”. Niektóre opisy są wręcz naturalistyczne i groteskowe. Mocną stroną książki są główni bohaterowie, bardzo precyzyjnie wykreowani, a także sama fabuła, która trzyma w napięciu po ostatnie strony książki. Podoba mi się również projekt okładki, który ściśle nawiązuje do jej treści.
Julianna Baggott poprzez liczne nawiązania w swojej książce do realnego świata znanego nam na co dzień pokazuje jakie niebezpieczeństwo może czyhać na ludzi, jeśli dalej będą podążali w tym niebezpiecznym kierunku. Bomby atomowe wyrządziły już zbyt wiele szkód, by dalej z nimi eksperymentować.
„Nowa Ziemia” to kolejna rewelacyjna, antyutopijna powieść wydana nakładem Wydawnictwa Egmont. Z wielką niecierpliwością będę wyczekiwała zarówno kolejnych części tej trylogii żywiąc nadzieję, że będą tak dobre, lub nawet lepsze od pierwszego tomu, jak i ekranizacji filmowej do której prawa wykupiła już wytwórnia Fox 2000, producent „Zmierzchu”. Serdecznie polecam każdemu czytelnikowi poszukującemu wrażeń w literaturze!
Otagowane:akcja, antyutopia, literatura amerykańska, literatura młodzieżowa, przygodowa, science-fiction
Czekałam na tą recenzje i w końcu jest. Ciesze się że jesteś tak pozytywnie nastawiona do tej książki. Czytałam już jej recenzje w blogosferze i nie znalazłam słowa krytyki. Wychodzi na to że sama muszę się w nią zaopatrzyć :)
Kolejna pozytywna opinia, a ja tak uwielbiam antyutopie, że nie mam innego wyjścia jak tylko przeczytać :)
Dobre opinie zbiera ta książka. To chyba wyraźny znak ku temu bym się nią zainteresowała. ;)
@Barwinka: doczekałaś się hehe :) Ja widziałam 3 recenzje tej książki i też nie widziałam ani słowa krytyki :) I coś w tym jest! Polecam „Nową Ziemię”.
@Elen: mam nadzieję, że spodoba Ci się ona co najmniej tak bardzo jak i mnie ;)
@Ewa Książkówka: wyraźny! Polecam serdecznie!
Bardzo ciekawa recenzja. Zachęcająca. Chętnie przeczytałabym tę książkę, szczególnie, że lubię bohaterki w tym wieku, chodź jestem od nich o wiele, wiele starsza.
http://wielka-biblioteka-ossus.blogspot.com/
Zapowiada się niezła przygoda. Kolejna książka w kolejce ;)
Pozwól mi na małą uwagę odnośnie początku recenzji – Julianna Baggott to prawdziwe nazwisko pisarki, Bridget Asher to jej literacki pseudonim (publikuje również jako N.E. Bode) A przechodząc do samej książki to mam teraz nie lada kłopot. Już nastawiłam się na kupno Nigdziebądź a teraz nabrałam ochotę na tą pozycję a na obie chyba funduszy braknie… Gdybyś musiała wybierać, na którą byś się zdecydowała (wiem, że obie są świetne) :-)
Ostatnio zaczęłam się przekonywać do antyutopii, więc w wolnej chwili chętnie sięgnę:)
Pozdrawiam serdecznie!
@Łędina: cieszę się, że mogłam Cię zaciekawić książką i mam nadzieję, że ją przeczytasz, ewentualnie zdobędziesz jako audiobook :)
@Iszkiwocnik: z pewnością Ci się spodoba :) Masz moje słowo.
@Agnieszka: ale wtopa! Dziękuję za to, że zauważyłaś błąd. Źle przeczytałam na LC. Gdybym musiała wybierać jaką książkę kupić, to zawsze wybieram grubszą… :D
@Isadora: polecam serdecznie!
Mam nadzieję, że książka niebawem do mnie dotrze.
Pozdrawiam
i kolejna ciekawa pozycja, ale chyba podaruję ją sobie przynajmniej na razie, bo czasu brakuje a stare stosy się piętrzą :)
Ale się nakręciłam na tę książkę. Wszyscy ją zachwalają, więc już nie mogę się doczekać kiedy wpadnie mi w łapki:))
Kolejna pozytywna r ecenzja tej książki. Innymi słowy muszę przeczytać.;D
@Edyta: mam nadzieję, że spodoba Ci się tak jak i mnie! :)
@Magda: u mnie też stosy rosną, a czasu coraz mniej :(
@Kasandra: a widzisz :D Skoro zdobywa same pozytywne recenzje, to znaczy tylko jedno… :)
@Cadevere: polecam serdecznie!
Bardzo mnie ciekawi owa książka. Tyle osób ją zachwala i ty również, że muszę koniecznie sama ją dorwać w swoje łapki i przeczytać.
Tak, to była bardzo dobra lektura – cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać i mam nadzieję, że dorwę kontynuację :)
Och! Akurat na nią poluję i bardzo ci zazdroszczę możliwości jej przeczytania ;)
Niby kolejna książka typu: koniec świata, och nie, uciekajmy, itd., a jednak reszta recenzji brzmi wręcz szalenie zachęcająco :)
P.S. Skąd Ty masz tyle czasu na książki?! ;)
@Cyrysia: koniecznie, jak tylko nadarzy się okazja. Serdecznie Ci ją polecam, na pewno przypadnie Ci do gustu :)
@Kamykowa Czytelnia: cieszę się, że obie odebrałyśmy ją tak pozytywnie.
@Marichetti: mam nadzieję, że trafi do Ciebie!
@Paula: Jeśli chodzi o czas na czytanie, to codziennie czytam w pociągu (2h) i staram się zawsze czytać przed snem :) A piątek wieczór to czas przeznaczony tylko i wyłącznie na książki :D
O kurcze, dzięki temu poznałam tytuł świetnie zapowiadającej się serii. Wielkie dzięki, muszę koniecznie zabrać się za jej czytanie. :D Brzmi interesująco, zwłaszcza ten motyw z głową lalki. ;>
Nie wiem, co mogę więcej napisać na temat recenzji i samej książki poza tym, że w pełni zostałam do niej zachęcona! Koniecznie muszę ją przeczytać.
Pozdrawiam :)
Coraz bardziej mnie ta książka ciekawi. Brzmi świetnie, więc już nie mogę się doczekać aż sięgnę.
Mi chyba niedługo półki popękają pod ciężarem książek. No nic – kolejna Twoja recenzja i kolejna książka na listę „muszę przeczytać”. Pozdrawiam!
@Julia: faktycznie, ten motyw jest ciekawy :) Mam nadzieję, że obie będziemy miały szansę poznania całej serii :D
@Cinnamon: cieszę się bardzo, że mogłam Cię zachęcić!
@Mery: polecam serdecznie!
@Palanee: haha :D No proszę, cała wina spada na mnie! :) Pozdrawiam!
Cholera, no i proszę. Dzięki Tobie kolejna książka na liście zakupowej:) Niedługo zbankrutuje…
Uwielbiam motyw postapokaliptyczny, z chęcią zobaczę jak został przedstawiony w trochę lżejszej wersji.
Książka jest genialna, nie jest o końcu świata tylko wszystko dzieje się już w sumie po końcu. W końcu po wybuchach atomowych. Zgadzam się z tym, że bohaterzy są dobrze przedstawieni. Nie tylko ci główni- tam trzeba było uważać na każdą napotkana postać przez co było napięcie.
Muszę przeczytać.!!