Archiwa miesięczne: Listopad 2012

#274. „Ja, terrorysta” – Antonio Salas

„Ja, terrorysta”


Tytuł: „Ja, terrorysta”
Autor: Antonio Salas
Wydawnictwo: Naukowe PWN
Liczba stron: 616
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-01-17115-5
Ocena: 7/10
Data przeczytania: 25 listopada 2012

Antonio Salas to hiszpański pisarz i dziennikarz śledczy specjalizujący się w reportażu wcieleniowym, który najlepiej oddaje rzeczywistość opisywanych przez niego środowisk. Już sam pomysł książki jest bardzo ciekawy, a terroryzm jest tematem bardzo mocno odczuwalnym i obecnym w dzisiejszym świecie. „Ja, terrorysta” to niezwykła książka relacjonująca działania hiszpańskiego dziennikarza, który dopiął swego i wkradł się w łaski najniebezpieczniejszych terrorystów. Dokonał niemożliwego, ponieważ jako jeden z nielicznych miał możliwość zinfiltrowania terroryzmu dżihadu. Jak tego dokonał?

Antonio Salas staje się zupełnie innym człowiekiem, od teraz będzie znany jako Muhammad Ali Tovar Abd Allah, Abu Ajman, Al-Filastini, obywatel Wenezueli z palestyńskimi korzeniami, który osiadłszy na Zachodnim Brzegu Jordanu poślubił kobietę, która została przypadkowo zastrzelona podczas zamieszek. By realistycznie odgrywać swoją rolę Salas zaczął uczyć się języka arabskiego, zapisał się na kursy o terroryzmie, wnikliwie studiował Koran, zapuścił brodę, przyciemnił kolor swojej skóry, a co więcej… poddał się obrzezaniu i zmienił nawet religię. Musiał wiele poświęcić, by stać się jednym z Muzułmanów. Wiele też ryzykował i nierzadko cud ratował go z opresji.

Zdeterminowany Salas miał szczęście. Dopiął swego i w końcu udało mu się nawiązać pierwsze kontakty z terrorystami. Na kursach szkolących terrorystów nauczył się wszystkiego, co tak naprawdę musi znać i umieć terrorysta dżihadu. Co więcej udało mu się zdobyć pozycję w organizacji terrorystycznej Hezbollah Wenezuela, a dzięki swoim dziennikarskim umiejętnościom mógł prowadzić stronę internetową Szakala – terrorysty, który był postrachem jeszcze przed Osamą bin Ladenem. Co pozostaje kwestią wręcz niezwykłą jest pytanie: jak Salasowi udało się przeniknąć do znanych grup terrorystycznych i zdobyć zaufanie członków Ruchu Tupamaros, Hezbollah czy Hamasu? Co więcej – udało mu się to bez wspierania zamachów terrorystycznych oraz bez wspierania jakiegokolwiek niezgodnych z prawem handlu.

Ciężko jest dokładnie oddać charakter tej książki. Nie tylko dlatego, że jest to obszerna relacja, ale także dlatego, że każdy powinien ją przeczytać dla siebie, by dokładnie zrozumieć pobudki dziennikarza oraz cały system terrorystów. Przyznam szczerze, że spędziłam nad tą książką sporo czasu, ponieważ jej lektura nie jest łatwą. Jednak na pewno nie żałuję, ponieważ dowiedziałam się wielu naprawdę interesujących rzeczy, które nierzadko zmieniły mój punkt widzenia.

Trzeba jednak przyznać, że informacje jakie latami zbierał Salas, by wreszcie móc napisać tę niespotykaną książkę. Pisarz analizuje międzynarodowe organizacje terrorystyczne oraz podłoża ich powstawania i konfliktów, które zaistniały. Co więcej autor książki zwraca uwagę na podział jaki występuje na świecie – podział, gdzie jedne wojny toczą się w rzeczywistości, a drugie w internecie, który był jednym z głównych punktów, z których Salas czerpał swoją wiedzę. Wypowiada się w swoim imieniu, nie stosuje stricte specjalistycznego języka, co z pewnością ułatwia czytanie. Książkę podzielił na 6 części, z których każda opisuje inny rok.

Książka „Ja, terrorysta” nie jest łatwą w odbiorze lekturą. Jest to obszerna książka, która zalewa czytelnika wieloma informacjami o międzynarodowym terroryzmie zmuszając go do nieustannego skupienia. Jednak na pewno jest ciekawa i godna polecenia. Z pewnością przypadnie ona do gustu wszystkim czytelnikom zainteresowanym tematyką terroryzmu i literaturą faktu. Polecam, bo warto spróbować.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo PWN

#273. „Twój cień” – Jeffery Deaver

„Twój cień”


Tytuł: „Twój cień”
Autor: Jeffery Deaver
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 455
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7839-376-4
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 19 listopada 2012

Jeffery Deaver to bez wątpienia znany na całym świecie pisarz kryminałów i thrillerów psychologicznych. Jego najsłynniejsza powieść „Kolekcjoner kości” doczekała się ekranizacji, a w rolach głównych wystąpili Denzel Washington i Angelina Jolie. „Twój cień” to już trzecia po „Śpiącej laleczce” (2007) i „Przydrożnych krzyżach” (2009) książka z serii o agentce CBI Kathryn Dance.

Stalking jest problemem, który dopiero od niedawna został uznany za przestępstwo. Jednak stalkerzy mają bardzo dużą możliwość manewru, jako że prawo jest zbyt elastyczne, by można było od razu stwierdzić, że ktoś jest ofiarą stalkingu. Otrzymywanie kwiatów, czekoladek i innych prezentów od osoby, od której nie chcemy ich otrzymywać nie zainteresuje policji. Dopiero realne groźby, kontakt fizyczny i inne działania, które mogą zagrażać zdrowiu i życiu ofiary podchodzą ściśle pod stalking, za który można ukarać potencjalnego stalkera.

Kayleigh Towne, 17-to letnia blondynka o pięknej barwie głosu, od sześciu miesięcy piosenkarka dopiero rozpoczynającego karierę, ale już dobrze znanego zespołu country otrzymuje wiele maili od fanów. Trudno się dziwić, w końcu jest piękna, inteligentna i urocza. Jednak maile od Edwina Sharpa, jednego z fanów, zaczynają być coraz bardziej niepokojące, zwłaszcza, gdy oświadcza, że już na zawsze zostanie jej cieniem. Kathryn Dance, specjalistka od kinezyki, ponad wszystko uwielbia muzykę, dlatego też na urlop wyjeżdża do Fresno, gdzie ma nagrać tamtejszy meksykański zespół, by później umieścić jego piosenki na prowadzonej z koleżanką stronie. Niestety, okazuje się, że wakacje przemienią się w skomplikowany pościg za „cieniem” nękającym Kayleigh Towne, jej młodszą przyjaciółkę.

„… jak znaleźć zabójcę niewidzialnego jak wąż, który mógł się ukrywać wszędzie – nawet w tych osaczających dom cieniach.”

Stalker robi się coraz odważniejszy doprowadzając Kayleigh na skraj załamania nerwowego. Dzwoni i puszcza jej fragmenty nagranych na koncertach piosenek, które jednocześnie mają być zapowiedzią… morderstwa. Sytuacją zaczyna interesować się policja, gdy zamordowany zostaje jeden z bliskich przyjaciół i współpracowników piosenkarki, szef ekipy technicznej Bobby. Jednak na tym się nie kończy. Ofiarą tajemniczego stalkera padają kolejne osoby, a coraz więcej policjantów zostaje wyeliminowanych ze śledztwa. Czy to Edwin Sharp stoi za morderstwami? A może jest dwóch stalkerów?

Kathryn Dance to „owdowiała matka dwojga prawie nastolatków, agentka CBI, Kalifornijskiego Biura Dochodzeniowego, ze specjalnością przesłuchanie i komunikacja niewerbalna oraz odpowiedzialna, choć czasem czupurna i zdesperowana córka mieszkających obok rodziców.” Autor w głównej mierze poświęca treść książki na opisanie strategicznych wydarzeń, jednak miejscami poświęca chwilkę Kathryn, tak, że czytelnik może bliżej ją poznać. Ponieważ zagadka goni zagadkę, a śledztwo staje się coraz bardziej zagmatwane i zatrzymuje się w martwym punkcie, Kathryn prosi o pomoc swoich przyjaciół – niezawodnego kryminologa Lincolna Rhyme’a i jego partnerkę Amelię Sachs (postaci znane czytelnikom Deavera z poprzednich jego powieści).

Czasami wtrącenia są zupełnie niepasujące do stylu narracji, co daje uczucie nierealności. Przy opisach czas teraźniejszy miesza się z przeszłym, co niekoniecznie jest dobrym zabiegiem tłumaczeniowym. Jednak samej powieści nie mam nic do zarzucenia – jest świetnie skonstruowana, nieprzewidywalna, pełno w niej zagadek i ślepych zaułków, które zaspokoją ciekawość każdego miłośnika kryminałów i thrillerów.

Jeffery Deaver jest bezsprzecznym fachowcem jeśli chodzi o dobrze napisany kryminał czy thriller psychologiczny. W tym roku czytałam inną bardzo dobrą książkę Wydawnictwa Prószyński i S-ka poruszającą problem stalkingu – „Cichy wielbiciel” Olgi Rudnickiej. „Twój cień” jest książka, która zaskakuje i przeraża. Jest nieprzewidywalna, a zakończenie stanowi prawdziwe zaskoczenie. Serdecznie polecam nie tylko miłośnikom powieści Deavera, ale także każdemu kto chce przeczytać trzymającą w napięciu i zaskakującą powieść.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

#272. „Liebster-blog”

Jakiś czas temu zostałam zaproszona do tej zabawy przez Marichetti i Aleksandrę. Teraz dopiero znalazłam chwilkę, by odpowiedzieć na pytania.

Pytania Marichetti
1. Załóżmy że możesz stworzyć dowolne zwierzę, mające być twoim przyjacielem, niestety możesz połączyć ze sobą ograniczoną liczbę zwierzaków – trzy warunkujące jego wygląd, oraz trzy odpowiadające za zachowanie. Jaka byłaby to szóstka?
– Myślę, że z wyglądu byłyby to wszystkie kociaki, dajmy na to: gepard, lew i ryś, a z zachowania: pies – wierny człowiekowi, kot – wiecznie dumny z siebie ;) i może szczur – inteligentny.
2. Książka, której nigdy byś nikomu nie oddał/oddała?
– Jest ich sporo. Konkretniej nie podam, ale byłyby to książki Chucka Palahniuka, Harlana Cobena i Haruki Murakamiego.
3. Gorący romans czy mroczny kryminał?
– Tym razem zdecydowanie mroczny kryminał!
4. Zabierasz jedną rzecz na bezludną wyspę, co to jest ?
– Książka haha :)
5. Taniec czy śpiew?
– Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Jak myślę, że napiszę taniec, to od razu chcę zmieniać na śpiew i na odwrót.
6. Największe marzenie ?
– Mieć czarne skórzane buty do połowy uda… na szpilce.
7. Wolisz przebywać w samotności, czy też z gromadką znajomych?
– Częściej w samotności.
8. A gdyby tak koniec świata miał nadejść jutro – co byś teraz zrobił/zrobiła? Spróbowałbyś/-łabyś spełnić marzenie, załamałbyś/-łabyś się, czy pożegnał/-ła z rodziną i znajomymi? A może wszystko naraz lub jeszcze coś innego?
– Chyba bym się załamała, ponieważ nie spróbowałam jeszcze w życiu tak wielu rzeczy, nie byłam w tak wielu miejscach i nie poznałam tak wielu ludzi…
9. Dobra wróżka daje ci możliwość wybrania daru na dowolnym instrumencie: jaki by to był?
– Skrzypce.
10. Możesz cofnąć jedną błędną decyzję w swoim życiu – jaka by to była?
– Wybór liceum. Wybrałabym jakieś o profilu ścisłym.
11. Wolisz być super piękny/-na czy super mądry?
– Oto i pytanie na które nie lubię odpowiadać. Chyba jednak wolałabym być super piękna haha :D

Pytania Aleksandry
1. O jakim zawodzie marzyłaś w dzieciństwie?
– Piosenkarki.
2. Największy obciach, jaki przydarzył Ci się w latach szkolnych?
– No cóż… było tego sporo, ale chyba lądowanie na dywaniku u dyrektorki jako jedyna z dziewcząt.
3. Czy Twoja pierwsza miłość została tą na zawsze?
– Chyba nie… chociaż kto wie?
4. Twoja największa porażka?
– Niezdanie egzaminu prawa jazdy za 1 razem.
5. Gdybyś mogła cofnąć czas i naprawić jeden fakt ze swojej przeszłości, co by to było?
– Naprawić? Chciałabym mówić 3 obcymi językami. Już teraz.
6. Która z literackich bohaterek najlepiej oddaje Twój charakter?
– Chyba jakaś wariatka ;)
7. Która lektura szkolna zrobiła na Tobie największe wrażenie?
– Podobała mi się bardzo „Lalka” i „Mistrz i Małgorzata”.
8. Czy jest taka książka, którą mogłabyś określić „strata papieru”?
– „Pamiętnik” Sparksa.
9. Czy jest taki autor, którego książki nigdy nie przeczytasz?
– Powyższy. + Coelho,Cohelo… nigdy nie wiem jak pisać.
10. Jak według Ciebie powinna wyglądać książka przyszłości?
– Powinna być obszerna, ale ważyć tyle co piórko, bo czasami strasznie bolą mnie nadgarstki.

Dziewczynom bardzo dziękuję za zaproszenie! Ja swoich pytań nie wymyślam, bo pewnie większość z Was już brała udział w tej zabawie. Życzę udanego tygodnia!

#271. „Playbook. Podręcznik podrywu” – Barney Stinson, Matt Kuhn

„Playbook. Podręcznik podrywu”


Tytuł: „Playbook. Podręcznik podrywu”
Autor: Barney Stinson, Matt Kuhn
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 140
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-63248-32-1
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 14 listopada 2012

W lipcu tego roku miałam okazję czytać „Kodeks bracholi” (recenzja tu) autorstwa Barney’a Stinsona i Matta Kuhna. Ten nieprzewidywalny i bardzo skuteczny duet bawi fanów serialu „Jak poznałem waszą matkę” (eng. „How I Met Your Mother”) na całym świecie. Dla tych, którzy nie wiedzą: Barney Stinson, fikcyjna postać serialu „Jak poznałem waszą matkę” emitowanego na Comedy Central, mężczyzna, który garnitur ma nawet za piżamę, niezmordowany podrywacz i łamacz kobiecych serc, grany przez wyjątkowego Neil’a Patricka Harrisa. Matt Kuhn jest zarówno scenarzystą tego serialu, współautorem kilku odcinków jak i autorem takich książek jak: „Kodeks Bracholi”, „The Playbook. Podręcznik podrywu” i „Goodnight Bro” (2013). Barney Stinson i Matt Kuhn stworzyli poradnik, dla tych, którzy „są zbyt żałośni”, by poderwać laskę i dla tych, którzy szukają kreatywnych pomysłów, które dodadzą ich repertuarowi podrywu nieco pikanterii. Książka jest dedykowana kobiecym piersiom.

W poradniku znajduje się 75 podstępów, które mają zagwarantować wieczne powodzenie u każdej kobiety. Każda propozycja podrywu jest podana w formie przepisu, gdzie w „okienku profilowym” określone zostają: szansa na sukces, typ lasek na które podryw zadziała, wymagania (w tym potrzebne rekwizyty), czas przygotowania oraz „lipa” czyli „potencjalne złe strony zapodawanego przedstawienia”. Test DUP pozwoli Wam określić na jakim poziomie jesteście od której z 4 części (Don Knotts, Don King, Don Johnson, Don Juan) powinniście zacząć lekturę tego poradnika. Czym jest ten cały test DUP? Sprawdźcie sami!

Jeśli chcecie wiedzieć jak poderwać dziewczynę w stylu Pana Prezydenta, Płetwonurka, Ducha, Księdza Luzaka, Księcia Akeem, Robota, Zbiegłego Więźnia, czy kolejnego z braci Jonas oraz na wiele, wiele innych sposobów, to koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę!

Miejscami w książce pojawiają się bardzo zabawne, humorystyczne szkice. Całość jest ślicznie i estetycznie wydana, na co na pewno zwrócą uwagę zwłaszcza panie, ale co więcej!, w połowie książki znajduje się specjalna część zatytułowana „Playbook dla lasek”, która z pewnych powodów liczy sobie zaledwie 4 kartki z okładką i słowem od autora… Dlaczego? Przekonajcie się same, drogie panie.

Miejscami absurdalna, pełna zaraźliwego poczucia humoru i co minutę wywołująca salwy śmiechu – zupełnie jak serial. Oczywiście do tych publikacji trzeba podchodzić z przymrużeniem okna. Są one bowiem dopełnieniem serialu, a nie książką, która ma stanowić czyjąś nową filozofię życiową. Książka Barney’a Stinsona i Matta Kuhna z pewnością nie zapewni Wam wiecznego powodzenia u każdej z pań, ponieważ niektóre z proponowanych pomysłów na podryw są wręcz absurdalne i z pewnością się nie powiodą, jednak niektóre z nich na pewno pomogą w poderwaniu laski ;)

Kolejna odsłona legendarnych pomysłów Barney’a Stinsona i Matta Kuhna prezentuje się równie ciekawie jak pierwsza tego typu książka („Kodeks bracholi”). Książka, którą musi posiadać fan serialu, a ponieważ jest pięknie wydana świetnie prezentuje się na półce każdego brachola. „Playbook. Podręcznik podrywu” i „Kodeks Bracholi” to dwie książki, które musi posiadać każdy wytrwały widz serialu „Jak poznałem waszą matkę” (eng. „How I Met Your Mother”). Serdecznie polecam tę zabawną lekturę.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Sine Qua Non

#270. Wyniki konkuru z Wydawnictem Prószyński i S-ka.

Z pewnością wszyscy jesteście bardzo ciekawi wyników konkursu, który niedawno miał miejsce na moim blogu. Przypomnę: Wydawnictwo Prószyński i S-ka razem ze mną zorganizowało konkurs, w którym do wygrania było 5 egzemplarzy książek „Mam na imię książniczka” Sary Blædel.

„Mam na imię księżniczka”

Najbardziej wyczekiwany kryminał roku, kontynuacja przygód Louise Rick, policjantki kryminalnej. Recenzję pierwszego tomu „Handlarz śmiercią” można przeczytać TU.
Tytuł: „Mam na imię księżniczka”
Autor: Sara Blædel
Drugi tom cieszącej się popularnością serii kryminałów z Kopenhagą w tle. Kopenhaska komenda policji otrzymuje zgłoszenie o brutalnym gwałcie dokonanym na młodej kobiecie. Sprawa zostaje przydzielona asystent kryminalnej Louise Rick. Okazuje się, że kobietę zgwałcił poznany na portalu randkowym mężczyzna, który podał fałszywą tożsamość. Bliższe badanie innych niewyjaśnionych gwałtów ujawnia ten sam sposób działania. Kiedy w podobnych okolicznościach umiera młoda kobieta, policja postanawia użyć wszelkich sił i środków, które pozwolą ująć seryjnego gwałciciela. Kolejne tropy wiodą w coraz to inną ślepą uliczkę, Louise Rick musi więc podjąć niestandardowe działania. Zakłada profil na portalu randkowym…
Kiedy?: 16 października
Wydaje: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Link: kliknij tu
Oficjalna strona książki: kliknij tu

Muszę przyznać, że naprawdę ciężko było wybrać zwycięzców. Każda wypowiedź była bardzo ciekawa i zasługiwała na nagrodę. Jednak decyzja musiała zostać podjęta, a książek do rozdania było tylko 5. Także dziękuję wszystkim za udział i od razu zapraszam na kolejne konkursy, bo z pewnością takie jeszcze w tym roku będą :)
A tymczasem chciałabym pogratulować wygranej następującym osobom:

  1. Agata
  2. Binola
  3. Alison-2
  4. Marichetti
  5. aaa2828

Zwycięzców proszę o przesłanie swoich danych do wysyłki książek na mój adres mailowy x.miqa.x@hotmail.com – najlepiej do końca tygodnia. Im szybciej wszyscy wyślecie, tym szybciej książki będą mogły znaleźć się na Waszych półkach! :)

Jeszcze raz serdecznie gratuluję i czekam na adresy Zwycięzców!

#269. „Obce dziecko” – Alan Hollinghurst

„Obce dziecko”


Tytuł: „Obce dziecko”
Autor: Alan Hollinghurst
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 616
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7758-194-0
Ocena: 10/10
Data przeczytania: 11 listopada 2012

Każdego dnia miłośnicy literatury muszą stawić czoła trudnemu zadaniu, które polega na wybraniu odpowiednich książek, z których każda wydaje się być jedyna w swoim rodzaju. Gdy po raz pierwszy usłyszałam o „Obcym dziecku” nie miałam wątpliwości, że ta powieść okaże się być niezwykłą, literacką perełką – w rzeczy samej, nie myliłam się. „Obce dziecko” to już piąta powieść wybitnego, angielskiego pisarza Alana Hollinghursta. Wcześniej nie miałam okazji czytać żadnej jego powieści, co z pewnością się zmieni po przeczytaniu tej najnowszej.

Książka jest podzielona na 5 części: „Dwa Akry”, „Revel”, „Równo, chłopcy, równo”, „Coś z poety” i „Dawni kompani”, z których każda opowiada historię w innym czasie (przed wojną, po czasy współczesne) oraz skupia się na innych wydarzeniach. Narrator wszechwiedzący pięknym językiem opisuje wszystkie wydarzenia oraz uczucia bohaterów.

Rok 1913. George Sawle zaprasza na weekend do swojej rodzinnej posiadłości Dwa Akry przyjaciela z Cambridge, Cecila Valance’a, młodego arystokratę, narcystycznego poetę, który jest także tajemniczym kochankiem George’a. 16-to letnia siostra George’a, Daphne, jest bardzo zainteresowana nieznajomym gościem, którego donośny śmiech szybko wypełnia całą posiadłość. Po wizycie w Dwóch Akrach, Cecil pisze wiersz, który zdaje się być napisany dla Daphne. Ale czy na pewno? W ciągu weekendu, który Cecil spędzi wśród rodziny Sawle i ich znajomych wydarzy się wiele intrygujących i tajemniczych sytuacji. Kiedy brat Cecila żeni się z Daphne obie arystokratyczne rodziny Sawle i Valance, zostają połączone ścisłymi więziami, a tajemniczy wiersz stanie się zagadką roztrząsaną przez kolejne dziesięciolecia.

Cecil podczas wizyty w Dwóch Akrach jest głośny, dużo pije i pali, w pogański sposób wielbi świt, zaleca się do George’a, całuje jego siostrę Daphne, a potem pisze wiersz wielbiący Dwa Akry. Uczucie pomiędzy George’em i Cecilem przez to, że jest niejako nielegalne i bardzo tajemnicze, staje się coraz silniejsze. Cecil umiera podczas wojny, co automatycznie przysparza mu pośmiertnej sławy i ogromnego zainteresowania jego twórczością. Nawet Churchill zachwala jego wiersza, a dzieci w szkole go recytują. Z biegiem czasu tragiczna historia miłosna jak i inne tajemnice, zostają pochowane, jednak ambitny pisarz chcący napisać biografię Cecila jest na ich tropie. Alan Hollinghurst pokazuje, że zarówno poemat Cecila, jak i Anglia, są idealizowane.

Pisarz zaskakuje czytelnika coraz to nowymi informacjami, które rzucają coraz to nowe światło na wydarzenia z przeszłości. Mnogość bohaterów na szczęście nie jest przytłaczająca, więc czytelnik nie ma problemu z właściwym odbiorem powieści.

Książka łączy w sobie wszystkie aspekty dobrej lektury – jest ciekawa, wciągająca, intrygująca, a miejscami tajemnicza i zabawna. „Obce dziecko” jest również poruszającą, historią homoseksualnego życia w Anglii w przeciągu ostatniego stulecia oraz świetną kreacją wielkich angielskich arystokratycznych rodzin. Jest to powieść o miłości oraz o tym, jak prawdziwe historie stają się z czasem legendami…

Książkę miejscami czyta się z wypiekami na twarzy, co najlepiej świadczy o tym, że jest to powieść, którą warto przeczytać. Świetnie wykreowany wizerunek Anglii i arystokratycznych rodzin, rewelacyjna kreacja bohaterów, zgrabnie napisane, intymne dialogi, a wszystko to na przełomie 600 stron. „Obce dziecko” jest jedną z najlepszych powieści jakie przeczytałam w tym roku. Tę angielską sagę polecam każdemu wymagającemu czytelnikowi. Nie zawiedziecie się.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Muza S.A.

#268. „Sklep na Blossom Street” – Debbie Macomber

„Sklep na Blossom Street”


Tytuł: „Sklep na Blossom Street”
Autor: Debbie Macomber
Wydawnictwo: Mira
Liczba stron: 399
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-23-84480-8
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 9 listopada 2012

Debbie Macomber jest znaną amerykańską pisarką powieści dla kobiet w których zawsze pojawia się wątek romantyczny. Jej książki zyskały międzynarodową sławę i uznanie. Niestety do tej pory nie miałam szansy czytać żadnej jej powieści, także „Sklep na Blossom Street” to pierwsza książka tej pisarki, którą miałam okazję przeczytać. Muszę jednak na początku wspomnieć o okładce, którą widzicie po lewej. Jest to najpiękniejsza okładka, jaką kiedykolwiek widziałam! Nie mogę od niej oderwać oczu.

Książka została podzielona na rozdziały, a każdy rozdział stanowi wypowiedź innej bohaterki. Główną bohaterką powieści jest Lydia, która jest jednocześnie narratorką. Historię pozostałych postaci relacjonuje narrator wszechwiedzący.

LYDIA HOFFMAN – 30-to letnia właścicielka wymarzonego od lat sklepu „Świat Włóczki”, kobieta, która przeszła w życiu bardzo wiele, a przede wszystkim dwa razy wygrała wyniszczającą walkę z rakiem. Ma kiepskie relacje ze starszą siostrą, która skrycie obwinia ją o śmierć ojca i załamanie się matki. Ku radości Lydii sklep z czasem zaczyna coraz lepiej prosperować. Organizuje więc kurs robienia na drutach. Na dodatek kurier Brad wydaje się być nią bardzo zainteresowany. Czy „Świat Włóczki” będzie sukcesem? Jak rozwinie się jej relacja z Bradem? Czy uda jej się nawiązać zażyłą więź z siostrą? Czy Lydia wreszcie odnajdzie w swoim życiu szczęście, satysfakcję, spokój i miłość?
JACQUELINE DONOVAN od kilkunastu lat trwa z mężem w fikcyjnym małżeństwie, by utrzymać pozory przed dorosłym synem Paulem i przyjaciółmi. Jest z Paulem bardzo związana, dlatego też nie aprobuje żony syna – kobiety z południa o niestosownym imieniu Tammie Lee. Kiedy Jacqueline dowiaduje się, że Tammie Lee jest w ciąży, a ona sama ma lada chwila zostać babcią, nie wie co robić. Na kurs na drutach zapisuje się, by zrobić coś dla wnuczki, w geście pojednania z synową. Czy w końcu uda jej się całkowicie zaakceptować Tammie Lee? Czy stanie na wysokości zadania i będzie najlepszą babcią dla wnuczki?
CAROL GIRARD jest przed 40-tką i usilnie stara się zajść w ciążę. Razem z mężem zdecydowali się na ostatnią deskę ratunku, jaką była metoda in vitro. Ponieważ dwie pierwsze próby się nie powiodły, Carol zwolniła się z ulubionej, dobrze płatnej pracy, by uwolnić swe ciało i umysł od stresu i spędzać więcej czasu w domu. Podczas popołudniowej przechadzki przypadkowo trafiła do sklepu z włóczkami i uważając, że jest to znak od Boga zapisała się na pierwszy kurs, podczas którego nauczy się robić kocyk dla dziecka. Carol ma nadzieję, że wkrótce będzie mogła go użyć do okrycia swojego maleństwa. Czy jej się powiedzie?
ALIX TOWNSEND najmłodsza z towarzystwa i najbardziej nadzwyczajna. Została skazana na 100h prac społecznych za posiadanie narkotyków, które nawet nie były jej. Wie, że powinna się trzymać od nich z daleka, bo z przedawkowania zmarł najdroższy człowiek jej serca – brat. Wychodząc na przerwę w pracy w wypożyczalni video spostrzega „Świat Włóczki”. Zapisuje się na kurs, który ma jej pomóc odpracować zasądzone godziny społeczne. Jednocześnie spotyka pewnego chłopaka z przeszłości, na którym zaczyna jej coraz bardziej zależeć. Jak potoczą się jej losy?

Pisarka świetnie rozwinęła wątki osobiste czterech bohaterek. Każda z kobiet, mimo że jest w innym wieku i z innego środowiska, ma podobne problemy i rozterki. Z początku wspólna praca na kursie dziergania okazuje się być męczarnią, kobiety nie potrafią znaleźć wspólnego języka, jednak z czasem zaczynają się do siebie przekonywać i nawiązują cieplejsze relacje. Autorka porusza tematy ponadczasowe: poszukiwanie szczęścia, miłości, spokoju, pragnienie dzieci i pełnej rodziny.

Powieść jest wciągająca, pełna nadziei a miejscami zabawna. Pojawiają się romanse, a także wątki erotyczne. Jedynym minusem jest to, że autorka często powtarza jakieś fakty dotyczące jej bohaterek, zupełnie jakby musiała wypełnić wcześniej określony z góry limit słów.

„Sklep na Blossom Street” Debbie Macomber to ciepła, wciągająca powieść przeznaczona dla kobiet. Moje pierwsze spotkanie z pisarką uważam za udane i z pewnością w przyszłości jeszcze sięgnę po jej książki. Serdecznie polecam wszystkim fankom amerykańskiej autorki, ale także tym, którzy poszukują niezobowiązującej lektury na długie i zimne jesienne wieczory.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Harlequin/Mira

#267. „Dolce vita po polsku” – Anna J. Dudek

„Dolce vita po polsku”


Tytuł: „Dolce vita po polsku”
Autor: Anna J. Dudek
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 256
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7779-086-1
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 5 listopada 2012

Anna J. Dudek jest dziennikarką działu zagranicznego „Polska The Times”, italofilka, która w swojej książce „Dolce vita po polsku” chciała się dowiedzieć, czy w Polsce można żyć po włosku. Osobiście italofilką nie jestem, jednak ta lektura skutecznie zachęciła mnie do bliższego poznania Włoch. Książka jest idealna dla wszystkich zakochanych w Italii, języku włoskim oraz przesmacznej kuchni znanej na całym świecie (pizza i spaghetti to dopiero początek!).

Autorka przeprowadziła szereg rozmów ze znanymi osobistościami, między innymi z Polakami: Grażyną Torbicką, Anią Kuczyńską, Mają Kasprzyk, Januszem Kaniewskim, Małgorzatą Szczepańską, Marią i Jackiem Pałasińskimi, Zbigniewem Bońkiem, Sergiuszem Stochmiałkiem i Janem Rokitom, a także z Włochami: Leonardo Masim, Emiliano Costaganą, Tessą Capponi Borawską, Alberto Macchim, Fabio Cavalluccim, Sebastiano Giorgim i Nicodemo Ferraro. Po każdej wypowiedzi oprócz krótkiej noty biograficznej danej osoby, pojawia się także przydatny słowniczek użytych wcześniej włoskich słów. Oprócz tego w książce znajdują się także liczne artykuły dotyczące kina, designu, mody, kuchni, win, kawy, futbolu i sztuki. A pod koniec książki znajduje się lista polecanych restauracji we Włoszech.

„W obiegowej opinii Włochy to dolce vita, a Włosi nic innego nie robią, tylko uprawiają far niente, czyli słodkie nieróbstwo.”

Co mi się szczególnie w tej książce podobało, to stosunek osób, które się wypowiadały zarówno do Polski jak i do Włoch. Ponieważ wbrew pozorom, ta książka nie jest tylko i wyłącznie o Włoszech oraz o życiu po włosku w Polsce. Ta książka jest również o Polsce, zwłaszcza oczami Włochów. Zupełnie się nie spodziewałam, że „Dolce vita po polsku” okaże się być tak pozytywnym odkryciem literackim. Książka jest napisana przystępnym językiem, a jedynym mankamentem mogą być pojawiające się czasami literówki.

„Włoski diabeł tkwi w szczegółach.”

Skąd się bierze włoskie przywiązanie do piękna? Ano stąd, że Włosi od stuleci wzrastają otoczeni pięknem. Włoch to nie tylko „grande furbone” (wielki cwaniak), ale także wierny i oddany kibic, koneser win i miłośnik kuchni, wieczny elegant, a przede wszystkim persona o głęboko zakorzenionym szacunku do osób starszych i instytucji rodziny.

Miłośnicy włoskiej kuchni, literatury, filmu, sztuki, języka, zabytków, mody i historii – ta książka całkowicie Was zauroczy. Czytając książkę Anny J. Dudek, czułam się jakbym we Włoszech była nie raz. Ciekawa, wciągająca, pouczająca, a miejscami zabawna – idealna lektura, która zachęci do bliższego poznania kultury, tradycji i języka Włoch. Czy można żyć w Polsce po włosku? Zdecydowanie tak!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo MG

#266. „Drood” – Dan Simmons

„Drood”


Tytuł: „Drood”
Autor: Dan Simmons
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 832
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7480-268-0
Ocena: 10/10
Data przeczytania: 3 listopada 2012

„Drood” to była najbardziej wyczekiwana przeze mnie książka. Nie pamiętam, bym na jakąkolwiek książkę do recenzji czekała w takim napięciu i zniecierpliwieniu. A wierzcie mi – czekać się opłacało. Dan Simmons postanowił niejako dokończyć to, co niedokończone, czyli stworzyć własną wersję wydarzeń, które zainspirowały Charlesa Dickensa do napisania „Tajemnicy Edwina Drooda”. To właśnie tytułowy Drood Dickensa, będzie głównym bohaterem w książce Dana Simmonsa. Pisarz zręcznie wpisał w swoją powieść zarówno wydarzenia z życia Dickensa jak i wykreował wspaniałą, tajemniczą, a miejscami mrożącą krew w żyłach, wciągającą opowieść.

Narratorem jest William Wilkie Collins, stary przyjaciel Charlesa Dickensa, który prowadzi wypełniony dygresjami monolog z czytelnikiem. Swoje słowa kieruje do „Czytelnika z pośmiertnej przyszłości”. W formie pamiętnika podzielonego na rozdziały przedstawia czasy w których żyli i wydarzenia których byli uczestnikami.

9 czerwca 1865 roku, 53-letni Charles Dickens jachał w pociągu z kochanką Ellen Ternan, jej matką i własnym rękopisem, niestety lokomotywa natrafiła na wyrwę w torze, co doprowadziło do okropnej masakry. Gdy Dickens pomagał rannym ludziom, spotkał pewnego gentlemana, pana Drooda, który wywołał w nim bardzo mieszane uczucia. Po tragedii pod Staplehurst, Charles Dickens całkowicie się zmienił, co zauważyły wszystkie bliskie mu osoby, w tym wierny przyjaciel – Wilkie. Od tamtej pory Dickens obsesyjnie próbuje odnaleźć i bliżej poznać tajemniczego Drooda. Razem z Wilkie Collinsem wyruszą do „Wielkiego Pieca” – najohydniejszych dzielnic Londynu oraz do mrocznego „Podmiasta”. Do czego doprowadzi Dickensa jego rosnąca obsesja?

Drood jest mroczny, intrygujący, zaskakujący i pełen sprzeczności. Dziwaczny, groźny, przerażający i groteskowy – tak go określali pozostali bohaterowie powieści. Jest postacią owianą tajemnicą. Na uwagę zasługuje także narrator, który jest bardzo wyrazistą, świetnie wykreowaną osobowością. Twierdzi, że to „postronni obserwatorzy płacą za obsesje jednego człowieka”, jednakże autor skutecznie podaje w wątpliwość wszystkie przytaczane przez Wilkiego Collinsa wspomnienia, jako że ten był uzależniony od laudanum (płynnego opium).

Zawsze fascynował mnie XIX-wieczny, tajemniczy i mroczny Londyn. I taki też jest on u Simmonsa – mroczny, pełen zgnilizny i okropnych zapachów, wypełniony tajemniczymi i okrutnymi ludźmi. W „Droodzie” Charles Dickens zaczyna prowadzić niebezpieczne podwójne życie. Obsesyjnie zaintrygowany „Podmiastem” – zapomnianą częścią Londynu, jest świadkiem przerażających wydarzeń. Podziemne palarnie opium, gdzie klienci wyglądają jak zastygłe trupy, stare i mroczne tunele i katakumby, smród walających się zwłok, ludzie, którzy już właściwie ludźmi nie są, a do tego okrutne morderstwa – to wszystko czeka na Was w powieści Simmonsa.

Język jest na wysokim poziomie, niemalże poetycki. Autor posługuje się barwnym językiem, stosuje liczne środki stylistyczne: porównania, przenośnie, metafory, uosobienia. Tajemnicza osoba Charlesa Dickensa była świetnym materiałem na książkę. Miłośnicy twórczości angielskiego pisarza z pewnością docenią trud, jaki zadał sobie autor tej książki, gdy dogłębnie badał przeszłość znanego pisarza i zgrabnie wplatał ją w bieg historii tej książki. Powieść Simmonsa ma to do siebie, że stosunkowo długo się rozkręca, jednak nie jest to jej minusem, ponieważ czytelnik ma okazje podziwiać zarówno wspaniale zilustrowaną Anglię jak i warsztat pisarza, który jest naprawdę imponujący.

Parę słów o tym wydaniu, bo z pewnością jest to wyjątkowe wydanie. Gruba oprawa, z cudowną tajemniczą okładką, to z pewnością czynnik ,który przykuje wzrok każdego wymagającego czytelnika. Czcionka nie jest mała, także czytanie nie sprawia trudności (a w przypadku ponad 800 stronicowego tomiska ważne jest, by oczy szybko się nie męczyły).

Uprzejmie radzę nie sugerować się opiniami, które mówią, że książka Simmonsa jest nudna. Jeśli ktoś tak twierdzi, to po prostu nie potrafi docenić wszystkich atutów tej powieści oraz wspaniałych, barwnych opisów. Osobiście mogę tylko jeszcze raz zachęcić do przeczytania tej fascynującej powieści, która łączy w sobie nie tylko wątki historyczne czy bibliograficzne, ale także elementy dobrego thrillera i horroru oraz powieści fantasy. Z całego serca „Drooda” polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo MAG

#265. „Przysięga Gertrudy” – Ram Oren

„Przysięga Gertrudy”


Tytuł: „Przysięga Gertrudy”
Autor: Ram Oren
Wydawnictwo: Naukowe PWN
Liczba stron: 304
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-01-16934-3
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 1 listopada 2012

„Przysięga Gertrudy” to spisana przez izraelskiego pisarza Rama Orena historia żydowskiego chłopca Michała Stołowickiego (dziś Michaela Stolowitzky’ego) i jego polskiej, katolickiej niani Gertrudy Babilińskiej. Pisarz obiektywnie przedstawił losy tej dwójki, jednakże zastosował pewne zabiegi stylistyczne, dzięki którym stworzył powieść ze wspomnień.

Narracja prowadzona jest z punktu widzenia narratora wszechwiedzącego. Pod koniec książki znajdują się czarno-białe, archiwalne fotografie, czyli to, co najbardziej lubię w literaturze faktu. Na końcu znajdują się również przypisy pochodzące od redakcji oraz bibliografia dla osób chcących zgłębić temat. Wspomnę również o przepięknej okładce, na której jest fotografia pochodząca z prywatnych zbiorów Mike’a Stolowitzky’ego.

„Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat.” (napis wyryty na medalu „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata” pochodzący z Talmudu)

Gertruda Babilińska, była ubogą i skromną nauczycielką, kiedy jej życie przemieniło się w prywatną tragedię, gdy ukochany nie stawił się przed ołtarzem kościoła w dniu ślubu. Zrozpaczona kobieta wyrusza w poszukiwaniu nowego życia do Warszawy, gdzie znajduje pracę u bardzo bogatej żydowskiej rodziny. Jej zadaniem jest opieka nad sześcioletnim Michałkiem. Niestety, nadchodzi wojna i Michał zostaje sierotą. Gertruda obiecuje, że będzie pełniła nad nim opiekę, wychowa go i zabierze do Palestyny, do jego krewnych. Podczas tej trudnej życiowej drogi, Gertruda spotka wiele dobrych ludzi, którzy nie raz ocalą ją i Michałka od śmierci. Oficer SS Karl Rink, który sam miał za żonę Żydówkę, czy też żydowski lekarz dr Berman, to kolejne osoby, które pokazały swoje dobre serce w tych jakże trudnych i skomplikowanych czasach.

„Przysięga Gertrudy” to wciągająca, poruszająca i fascynująca powieść o „miłości i dobroci w czasie wojny i Zagłady”. Ponieważ wojna i holocaust to tematy bardzo smutne i poruszające, dobrze jest móc przeczytać powieść, która jest pełna nadziei i o szczęśliwym zakończeniu. Gertruda poświęciła swoje życie dla Michała, którego wychowała w obcej kulturze i w obcej jej religii. Nie zmuszała go na przejście na katolicyzm, co po dziś dzień doceniają Żydzi. Jednak nie zrobiła tego z uwagi na daną jego rodzicom obietnicę, a ze względu na miłość jaką darzyła chłopca oraz dobroć płynącą z jej czystego serca.

Książka Rama Orena z pewnością spodoba się osobom zainteresowanym taką tematyką oraz samą książką. Jednakże proszę zwrócić uwagę, że autor połączył fakty z fikcją (stworzył dialogi między postaciami, dogłębnie wszedł w ich umysły – nie są to jednak prawdziwe przemyślenia Michała czy Gertrudy). Nie sądzę, żeby przez to powieść ta traciła na realności. Niemało jest historii o Polakach pomagających Żydom w czasie II Wojny Światowej, jednakże „Przysięga Gertrudy” to bardzo interesująca powieść, którą czytałam z zapartym tchem. Serdecznie polecam.
Książka jest dostępna również w wersji audio.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo PWN