Archiwum dnia: 29 marca, 2013

#305. „Pierwsze światła poranka” – Fabio Volo

„Pierwsze światła poranka”


Tytuł: „Pierwsze światła poranka”
Autor: Fabio Volo
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 208
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-7758-314-2
Ocena: 7/10
Data przeczytania: 29 marca 2013

Fabio Volo (naprawdę Fabio Bonetti) – włoski pisarz, aktor, prezenter radiowy i telewizyjny, scenarzysta. Napisał 6 powieści, z czego 3 zostały przetłumaczone na język polski („Czekam na ciebie całe życie”, „Jeszcze jeden dzień” i „Pierwsze światła poranka”). Uwielbiany przez miliony kobiet na całym świecie Włoch, szybko zdobył sławę i uznanie. „Pierwsze światła poranka” to pierwsza książka pisarza, którą miałam okazję przeczytać.

„Udaję samą siebie tuż po ślubie, ale już nie potrafię nią być. Robię to, żeby nie zauważył mojego smutku i niepokoju.”

Elena jest ambitną i odnoszącą sukcesy dwudziesto dziewięciolatką pracującą na stanowisku szefowej marketingu w agencji reklamowej w Mediolanie. Niestety w jej życiu prywatnym nie jest już tak pięknie, jak w życiu zawodowym. Elena jest znudzona monotonią kilkuletniego małżeństwa z Paolem, którego zachowanie co chwilę wyprowadza ją z równowagi. Mimo że stara się jak tylko może, wie, że tym razem ich małżeństwo nie przezwycięży kryzysu. Jedyne, czego Elena teraz chce, to uczucia pełnego pasji i namiętności. Pewnego dnia Elena poznaje przystojnego mężczyznę w pracy i po pewnym czasie daje się ponieść emocjom i pożądaniu rozpoczynając nowy etap swojego życia. Kochanek zapewnia jej namiętność o jakiej zawsze marzyła. Czy małżeństwo z Paolem dobiegło właśnie końca? Jak potoczą się losy Eleny? Czy będzie umiała stawić czoło „pierwszym światłom poranka”?

Fabio Volo idealnie wczuł się w kobietę. Tak idealnie, że chyba sama kobieta nie mogłaby napisać lepszej książki. Autor podzielił książkę niejako na dwie części – pierwsza jest relacją pamiętnikarską i przeszłością Eleny, druga jest jej teraźniejszością, gdzie 38-letnia bohaterka komentuje swoje zachowania oraz sytuacje w jakich się znalazła. Oprócz Eleny, autor szczegółowo wykreował trzy inne kobiety: jej przyjaciółki Federicę i Carlę oraz matkę Paolo.

„Mrok i nocne cienie powoli jaśnieją, ustępując miejsca pierwszym światłom poranka.”

Ciekawym zabiegiem jest niepodanie imienia kochanka Eleny. Tym sposobem każda z czytelniczek może go sobie wyobrazić i wczuć się w to, co jest udziałem głównej bohaterki. Jest to kochanek idealny: namiętny, delikatny lub agresywny kiedy trzeba, spełniający jej wszystkie zachcianki, włącznie z tymi najbardziej skrywanymi, jak trójkąt z inną kobietą. Jednak traktujący całą sytuację jak grę. Na okładce napisane jest, że to „przelotny romans”, jednak ja wcale bym tego tak nie ujęła. Jest to erotyczna gra, w której ten, kto pierwszy okaże uczucia odpada. Nie mogę też pominąć bardzo obrazowych scen erotycznych, jakie są udziałem Eleny i jej kochanka, który postawił sobie za zadanie spełniać wszystkie jej erotyczne zachcianki. Wymagające czytelniczki w tym temacie zostaną zaspokojone.

Do sięgnięcia po tę książkę zachęciła mnie okładka i nazwisko autora, które wielokrotnie obiło mi się o uszy. Powieść czyta się naprawdę błyskawicznie. Jednak, co poruszyło mnie najbardziej to, pewne mieszane uczucia jakie we mnie ta powieść wywołała. Nie potrafiłam w 100% wczuć się w sytuację bohaterki, ponieważ odkąd zaczęła przeżywać tragedię rozpadu małżeństwa, a potem zawód miłosny, zaczęłam zastanawiać się, czy i moje życie może kiedyś tak wyglądać, mimo że teraz wcale tego nie chcę. Dla jednych czytelników ta książka będzie ciekawą odskocznią od życia codziennego, dla drugich będzie książką dotykającą wnętrza duszy i zmuszającą do refleksji i zadumy.

W ostatnich czasach rynek literacki jest wręcz bombardowany książkami o podobnej tematyce, które robią wielką furorę wśród kobiet. Książka Fabio Volo również należy do tej kategorii, jednak wydaje mi się, że jest ona o tyle ciekawsza, że ma to być nie tylko powieść erotyczna, ale także zwierciadło dla naszej duszy. Co się Wam odbije, tego przewidzieć nie mogę, ale polecam lekturę „Pierwszych świateł poranka”.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Muza S.A.