
„Panowie Salem”
Tytuł: „Panowie Salem”
Autor: Rob Zombie, B.K. Evenson
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 320
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-7785-242-2
Ocena: 6/10
Data przeczytania: 27 października 2013
Gdy tylko usłyszałam o książce Roba Zombie i Briana K. Evensona – „Panowie Salem” – wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała ją przeczytać. Czytając różne recenzje na blogach zaczęłam przekonywać się, że książka ta będzie idealną lekturą dla mnie. Być może dlatego miałam zbyt wysokie oczekiwania, kiedy sięgałam po ten horror.
Rob Zombie jest znanym muzykiem metalowym, założycielem i członkiem zespołu White Zombie, ma na swoim koncie także kilka wyreżyserowanych filmów (głównie horrory), a jego praca zawsze była w jakiś sposób odzwierciedleniem mrocznej strony ludzkości. Nic więc dziwnego, że we współpracy z Brianem K. Evensonem, laureatem nagrody International Horror Guide Award i autorem dwunastu publikacji, napisali horror, który miał zadowolić miłośników gatunku. Jednak czy im się to udało?

Po wielu latach od procesu czarownic, miasteczko Salem w dalszym ciągu żyje wydarzeniami z przeszłości. Główna bohaterka powieści, Heidi Hawthorne pracuje w rozgłośni radiowej, mieszka sama z psem i stara się poukładać swoje życie. Pewnego wieczoru dostaje tajemnicze pudełko z dziwnym znakiem wyrytym na wierzchu i tajemniczą płytą Panów. Następnego dnia Heidi puszcza w radio piosenkę z płyty Panów i od tej pory mają miejsce naprawdę niepokojące i szokujące wydarzenia. Niczego nieświadoma kobieta nie spodziewa się, że obudziła potężne i żadne zemsty demony, które zapolują na mieszkańców miasteczka. Ale to dopiero początek przerażającej historii jaka ma się rozegrać w Salem. Czy jest już za późno, by ocalić ludzkość?
Zombie wraz z Evensonem postanowili stworzyć kilka postaci pierwszoplanowych, ale nie pominęli także znaczących postaci drugoplanowych, które odegrają ważną rolę dla całości tej książki. Heidi nie miała łatwego życia, a jej uzależnienie od alkoholu i narkotyków znowu zostanie wystawione na próbę. Oprócz Heidi, w wielkim niebezpieczeństwie znajduje się także córka sędziego czarownic, Maisie Mather, a także wiele innych kobiet. Dlaczego? Czy uda się zatrzymać to pędzące, niszczycielskie koło śmierci i nieszczęścia?
Autorzy pokusili się o dość szczegółowy opis miasteczka, które pod względem wyglądu, wcale nie różniło się od wielu innych miasteczek Ameryki. Miało tylko swoją mroczną historię, która okazałą się być niezłą atrakcją turystyczną. Autorzy powoli budują napięcie, by z czasem wprowadzić czytelnika w niemal oniryczną rzeczywistość, niczym sen na jawie, czego doświadczają bohaterowie. Jeśli zaś chodzi o aspekty mające budzić w czytelniku przerażenie czy odrazę, to mimo że leje się tu i tam krew, niektóre wypowiedzi są bardzo wulgarne i bluźniercze, ale nie jest wcale tak strasznie, jak można by się było spodziewać po okładce i opisie z tyłu książki. Ciężko mi powiedzieć coś więcej o tej książce, ponieważ jestem zawiedziona.

Należę do osób u których oglądanie lub lektura horroru ma podnosić ciśnienie, doprowadzać do palpitacji serca, przerażać, a czasami i obrzydzać. Niestety, „Panowie Salem” nie są dobrym przedstawicielem gatunku, chociaż jest to książka dobrze napisana i z ciekawą fabułą, która jednak nie jest dopracowana w szczegółach. Porównując książkę do jej ekranizacji filmowej muszę jednak powiedzieć, że ponownie – książka okazała się być lepsza od ekranizacji.
Książka przeczytana w ramach wyzwania Z Literą W Tle
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam Fantastykę.
Otagowane:Czytam Fantastykę, horror, literatura amerykańska, Z Literą w Tle
Książka bardzo mi się podobała :))))
Też czytałam już kilka recenzji tej książki i chyba najlepiej będzie ją przeczytać i wyrobić sobie własne zdanie. Po straszne książki sięgam i o dziwo rzadko przyprawiają mnie one o palpitacje serca, za to filmów z tego gatunku staram się nie oglądać, bo nawet jeśli się skuszę, to i tak niewiele z nich wiem, bo większość czasu spędzam z głową w poduszce… Ale nie do końca chroni mnie to przed strachem, bo słysząc odgłosy dochodzące z głośników, wyobrażam sobie różne sceny i też się boję:)
Jak juz pisałam na FB, mnie ta książka bardzo się podobała i mocno mnie przestraszyła. A czytałaś ją wieczorami lub nocą? :)
Szkoda, że zawiodłaś się na tej lekturze, choć teraz przynajmniej ja czasu nie zmarnuję :) Za horrory rzadko się biorę,odkąd przestraszyła mnie jedna z książek Kinga :P Nie podoba mi się, gdy autor za bardzo ładuje w opisy, na rzecz akcji, nie lubię też niczemu nie służących dialogów – a wnioskuję, że z takimi można się tutaj spotkać – dlatego pasuję.
Rzadko oglądam, a jeszcze rzadziej czytam horrory i chyba spasuję z „Panami z Salem”, chociaż sam temat jest ciekawy :)
Nie lubię tematyki zombie, dlatego mam mieszane uczucia, co do tej książki.
Ogólnie rzecz biorąc mamy podobne zdanie na temat tej powieści. Mnie również zawiodła. Spodziewałam się czegoś mocniejszego, no ale cóż… wyszło jak wyszło. Szkoda, wielka szkoda.
A jeśli chodzi o recenzję, to dodałam Ci ją do wyzwania „Czytam Fantastykę”
pozdrawiam :)
Mam zamiar poznać tę powieść, ale na wielką dawkę strachu się nie nastawiam. Krew i inna makabra to niekoniecznie to, czego oczekuję od horroru, ale książka mnie ciekawi :)
Zombie jest znanym mi muzykiem toteż kiedy się pojawiła ta książka zaraz postanowiłem, że muszę mieć no i mam.. jest na czytniku i ma się dobrze.. czeka na kolej.. mimo średniego jej odbioru przez Ciebie myślę że niedługo po nią sięgnę.. a tymczasem może dziś posłucham czegoś gdzie grał.. Manson, Ozzy czy inny Alice Cooper hmm.. trzeba mocno zacząć tydzień :)
Ja sobie daruję, zdecydowanie nie dla mnie :)
Przy okazji będę musiała sięgnąć po tę książkę. Najlepiej samej się przekonać jaka ona jest. Pozdrawiam :)
Opisałam kolejną książkę do Wyzwania. Nie jest to do końca powieść kryminalna, ale historia z dreszczykiem. Mam nadzieje, że się zakwalifikuje. http://monweg.blog.onet.pl/2013/10/30/historyk/
http://monweg.blog.onet.pl/2013/10/30/historyk/ Nie jest to może powieść kryminalna, ale historia z dreszczykiem na pewno. Mam nadzieję, że ją zakwalifikujesz do wyzwania :)
Okładka przerażająca, ale jakoś mnie nie ciągnie do tej książki, nie czuję się porwana i przekonana do jej sięgnięcia.
Szkoda, że fabuła nie jest dopracowana. Mimo wszystko sięgnęłabym po tę książkę, z czystej ciekawości.
Ha, wydaje mi się, że gdybym przypadkiem przeczytał tę książkę to w ogóle nie byłbym rozczarowany, bowiem jestem nastawiony dosyć sceptycznie do tego typu prozy – jak widać takie podejście ma niekiedy swoje zalety :)
Marzy mi się ta książka! <3
Z perspektywy miesiąca od jej przeczytania, muszę Ci powiedzieć, że fabuła kompletnie wyleciała mi już z głowy :) Czyli, że nie warta była zapamiętania :)
Co prawda nie jest to mój ulubiony gatunek, ale może kiedyś skusze się na lekturę, jeśli wypatrzę ten tom w bibliotece :)
Ooo książka dla mnie! Muszę jej poszukać! :D
mnie się Panowie podobali, ale na ocenę na pewno wpłynął fakt, że ogólnie lubię postać Roba Zombiego. Jego brat frontman Powerman’a 5000 też jest niczego sobie ;)
Nie mam wysokich oczekiwań w stosunku do tej książki, tak więc sądzę, że może mi się spodobać :D Aczkolwiek mam taki problem, że mało który horror książkowy jest w stanie przyprawić mnie o ciarki… Dlatego sięgając po „Panowie Salem” nastawię się raczej na zabicie czasu ciekawą lekturą.
Pozdrawiam!
„Marika”- Krzysztof Kotowski
http://gosia72.blogspot.com/2013/10/marika-krzysztof-kotowski.html
Lubię taki klimat amerykańskich miasteczek okrytych tajemnicą. Nie wiem jednak, czy książka jest na tyle interesująca, by zgłębić ten wątek.
Nie przepadam za wspólnymi projektami autorskimi, dlatego zdecydowanie odpuszczę.
Wyzwanie kryminalne:
Urojenie, J. Koryl
http://zksiazkawdloni.blogspot.com/2013/10/urojenie-janusz-koryl.html
Miodowa pułapka, U. Lindell
http://zksiazkawdloni.blogspot.com/2013/10/miodowa-puapka-unni-lindell.html
Dodaję link do kryminalnego wyzwania :) „Kamieniarz” – Camilla Läckberg
http://dosiakksiazkowo.blogspot.com/2013/10/kamieniarz-camilla-lackberg.html
Bardzo lubię takie klimaty, książka zdecydowanie dla mnie :)
A ja bym przeczytała tę książkę. Czarownice lubię prawie tak samo jak wampiry :P
Hmm it seems like your website ate my first comment (it was
super long) so I guess I’ll just sum it up what I wrote and say, I’m
thoroughly enjoying your blog. I as well am an aspiring blog blogger but
I’m still new to the whole thing. Do you have any recommendations for first-time blog writers?
I’d genuinely appreciate it.