Tytuł: „Tonąca dziewczyna”
Autor: Caitlín R. Kiernan
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 336
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7480-417-2
Ocena: 10/10
Data przeczytania: 16 lutego 2014
Caitlín R. Kiernan jest urodzoną w Irlandii, ale od dziecka mieszkającą w Stanach Zjednoczonych autorką książek z gatunku dark fantasy i science fiction, w tym dziesięciu powieści, pomniejszych tekstów i dwóch tomów powieści erotycznych. Czterokrotnie nominowana do World Fantasy Award, dwukrotnie do Shirley Jackson Award i nagrodzona James Tiptree, Jr Award. Nie znane było mi wcześniej jej nazwisko, lecz wraz z pojawieniem się „Tonącej dziewczyny” w serii „Uczty Wyobraźni” liczyłam na to, że książka będzie wyjątkową, magiczną lekturą.
I nie zawiodłam się.
Główną bohaterką, a jednocześnie narratorką i autorką pamiętnika jest Imp, India Morgan Phelps, cierpiąca, podobnie jak jej nieżyjące już matka i babka, na schizofrenię, malarka starająca się spisać historię o duchach, które nawiedzały ją całe życie. Imp, mimo że zdaje sobie sprawę z tego, że nie każde jej wspomnienie jest prawdziwe, stara się rozszyfrować pewne fakty dotyczące jej życia. Imp poznaje Abalyn, transseksualistkę i recenzentkę gier komputerowych z którą spędza pewien, nieokreślony czas. A potem pojawia się tajemnicza Eva Canning i syrena oraz wilk i wszystko staje się jeszcze bardziej zaplątane.
Caitlín R. Kiernan prezentuje książkę w której czytelnik nie może być niczego pewien. Narratorka mimo że prezentuje pewien zakres wydarzeń, opisuje poznanych ludzi i czas z nimi spędzony, to sama nie jest pewna, co jest prawdą, a co wymysłem jej umysłu. Więc jak ufać narratorowi, który sam nie ufa sobie? Mimo swojej choroby główna bohaterka, Imp, jest osobą, która od razu budzi pozytywne emocje. Jest delikatna, serdeczna, ma dobre serce, jedyne, co negatywnie na nią wpłynęło to brak ojca, który uciekł, gdy była mała. Ma duszę artystki i jest bardzo dobrze obeznana w literaturze. Swoją drogą, osoby grające w gry MMO RPG z pewnością utożsamią sobie Indię z postacią „diablic imp” i być może coś w tym jest – zwłaszcza, jeśli brać pod uwagę kręte ścieżki labiryntu jej umysłu.
Tytułowa „Tonąca dziewczyna” zainspirowana została obrazem Phillipa George’a Saltonstalla, namalowanym rzekomo w roku 1898. Jednakże jeśli zagłębić się bardziej – to jak pisze sama autorka, można dostrzec, że nie jest to jeden malarz, a wielu złożonych na jedną fikcyjną postać. Drugą ważną i również fikcyjną postacią jest Albert Perrault.W tej książce brak ścisłej chronologii wydarzeń i linearności czasu, narratorka często przeskakuje pewne wydarzenia, by potem do nich wrócić, a następnie całkowicie je zmienić. Duże znaczenie odgrywa zarówno symbolika, jak i alegorie. Trzeba naprawdę wnikliwie czytać tę powieść, by łączyć jedne fakty z drugimi i odkrywać podwójne dno. A wszystko oddaje wrażenie przebywania w głowie Imp. Język jest prosty, chociaż nie brak w nim barwnych środków stylistycznych, a opisy przeważają nad dialogami, całość jest bardzo oniryczna, momentami pesymistyczna i wywołująca bliżej nieokreślony lęk, nie brakuje także realizmu magicznego (syrena, wilk).
Mimo że trudno było mi się zebrać w sobie po lekturze tej książki i przysiąść do pisania recenzji, mogę bezsprzecznie uznać „Tonącą dziewczynę” za jedną z lepszych powieści z serii „Uczty Wyobraźni” jaką miałam okazję kiedykolwiek czytać. Z pewnością jeszcze do niej wrócę, ponieważ na pewno nie zwróciłam uwagi na wiele ważnych aspektów ukrytych przez autorkę w zakamarkach umysłu głównej bohaterki, a wiadomo że podczas drugiego czytania zawsze zwraca się uwagę na coś innego. Nigdy nie czytałam jeszcze takiej powieści i jak najbardziej wszystkim ją polecam!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :
Książka przeczytana w ramach wyzwania Czytam Fantastykę oraz w ramach wyzwania Czytam literaturę amerykańską
Otagowane:"uczta wyobraźni", dramat, fantastyka, literatura amerykańska, literatura psychologiczna
Czuję się zachęcona :) Już dopisałam ją do swojej listy książek oczekujących na zakup.
Książka wydaje się świetna. Sama okładka przykuwa uwagę (jak większość książek z Uczty wyobraźni). Schizofrenia, jako choroba, zawsze bardzo mnie interesowała, gdyż wielu artystów stało się właśnie artystami z powodu swojej „ułomności”. Realizm magiczny uwielbiam, linearność czasu? Po książkach Cortazara i Marqueza nic nie jest mi straszne :) Chyba pora zacząć się rozglądać za wolnym czasem, który mogłabym zadedykować tej powieści.
Już sama okładka mnie oczarowała a Twoja recenzja pchnęła mnie w ramiona tej książki :)
@Agnieszka Bednarska: och, bardzo się cieszę, że Cię Agnieszko zachęciłam! :) Bardzo mi miło.
@Dwojra: tak, okładka jest rewelacyjna :) Zresztą to jest ten faktor, którym wyróżnia się seria „Uczta Wyobraźni”. A to ja nic Cortazara i Marqueza jeszcze nie czytałam, ale na pewno sięgnę po jakieś ich książki. Oczywiście „Tonącą dziewczynę” polecam!
@Tosiaantonina: cieszy mnie to niezmiernie, gorąco polecam :)
Czuję się zachęcona!
Robi bardzo zachęcające wrażenie – choroba psychiczna + fantastyka to bardzo ciekawe połączenie. Wydawnictwo MAG nieźle ostatnio zaszalało wydają aż 4 intrygujące książki z serii „Uczta Wyobraźni”. Czekam na recenzje kolejnych pozycji :)
Już od jakiegoś czasu ta książka za mną chodzi. twoja recenzja tylko podsyciła moją chęć przeczytania!
No, no…Martuś, potrafisz skusić… :)
@Kinga: cieszę się bardzo :)
@Ambrose: tak, Uczta Wyobraźni urosła zdecydowanie, dlatego ta promocja w Empiku była świetnym pomysłem :) Mam jeszcze jedną książkę z tej serii, nowość. Jaką… dowiesz się w przyszłym tygodniu!
@Recenzja ami.: dzięki wielkie i mam nadzieję, ze uda Ci się książkę przeczytać, bo warto.
@Ewa Szczepańska: *wstydniś* dzięki Ewuś, gorąco zachęcam.
Czekam zatem cierpliwie (a przynajmniej staram się) :)
Tak, tak, Miqa nęci nas, że hej!
Haha :D Dzięki Basiu!
Magiczna książka, jak najbardziej polecam.
Mimo że ja do fantastyki nigdy nie byłam skora to Twoja recenzja oraz okładka bardzo mnie zachęciły. Czy ta promocja w Empik dalej trwa?
Uczta Wyobraźni to już chyba gwarant dobrej lektury. Ja osobiście w fantastyce wolę prostotę, zwykły quest, smoki, księżniczki itp :P
Okładka jest niesamowita i nawet fabuła mnie zaciekawiła, co nieczęsto się zdarza. W każdym razie jestem na tak, i chętnie poznam tę książkę, jeśli trafi w moje ręce.
@Monika: zgadzam się z Tobą ;)
@Maryśka: wiesz co, chyba już niestety nie :(
@Agata P: muszę się z Tobą zgodzić :) Książki ukazujące się w tej serii zawsze gwarantują świetną lekturę. Ja właśnie za smokami i rycerzami nie przepadam :P
@Cyrysia: super! Skoro i Ciebie zdołałam zachęcić to czuję się naprawdę zadowolona :)
Miałam możliwość zrecenzowania tej książki, ale z niej nie skorzystałam, teraz będę żałować :)
Mam ją na półce i niebawem przeczytam. Ilość recenzji, którą zamieszczasz jest imponującą. Kiedy Ty masz na to wszystko czas ? :)
Muszę się koniecznie zabrać za tą serię. Z każdą kolejną recenzją mam na nią większą ochotę.
Jak patrzę na tę okładkę, to mam wrażenie, że głowa tej dziewczyny zaraz się obróci i spojrzy prosto na mnie *horrorów zbyt wiele obejrzanych* Czytałam promocyjny fragment i wpadłam jak śliwka w kompot, więc nie mogę się doczekać lektury. Z braku lepszego określenia, wydaje mi się, że powieść jest dość…psychodeliczna? ;)
@Dominika S: och, żałuj Kochana!
@Anne18: teraz miałam ferie – to dlatego tak pędziłam z recenzjami i nadrabiałam zaległości, ale laba się kończy :( W tej chwili mam 3 książki przeczytane mniej więcej do połowy, więc jeszcze w tym tygodniu będę „płodną recenzentką” ale do świąt cienko będzie.
@Barwinka: polecam serdecznie!
@Natalia_Lena: haha! O tym samym i ja myślałam. O tak, jest całkiem psychodeliczna :)
Mega, mega, mega! Już sobie ostrzę od miesięcy zęby na tę powieść (odkąd zdobyła Shirley) i poluję pokątnie :D
Od dawna planuję zabrać się za tę serię. I nie wiem kiedy znajdę czas.
Recenzje takich książek czyta się z wielką przyjemnością. Aż chce się od razu sięgnąć po lekturę! :)
Książka inspirowana obrazem? Cóż, chyba się skuszę :)
@Bombeletta: no i prawidłowo! Na pewno Ci się spodoba :)
@Awiola: na spokojnie i do przodu, trzymam kciuki za Ciebie.
@Ewa: to prawda. A okładki tylko do tego zachęcają :)
@KulturkaMaialis: nie do końca tak, ale po części…
Widzę, że ostatnio sięgasz po „trudne” lektury, z drugim dnem, jakoś ja nie mogę się do tego typu zmobilizować.
Ta książka wydaje się być bardzo interesująca, o tej serii słyszałam sporo i chciałabym się z nią zapoznać. Postanowiłam sobie nie kupować na razie nowych książek, ale jak gdzieś tą zobaczę lub znajdę w bibliotece chętnie się skuszę – zainteresowałaś mnie!
Dodaję link do recenzji komiksu, skoro może on zostać zaliczony do Wyzwania kryminalnego:
http://feelsometimes.blogspot.com/2014/02/d-cooke-conner-before-watchmen-silk.html
Zastanawiałam się nad zakupem tej książki. A przynajmniej przeczytaniem, choć tematyka jakoś nie do końca mnie przyciąga… Ale skoro wywołuje takie wrażenie… może jednak się skuszę :)
nono pozazdrości dostępu do tych nowości od MAG-a :) czekałem aż się pojawi ta książka i cieszy że aż taka dobra.. jak tylko będzie okazja to przeczytam :)
@Monalisap: rozumiem :) Czasem człowiek potrzebuje lekkiej literatury, sama tak mam :)
@Ola: cieszą mnie niezmiernie Twoje słowa. Mam nadzieję, że będziesz miała okazję szybko książkę przeczytać, życzę Ci tego :) Dziękuję za link do wyzwania.
@Luka Rhei: spróbuj, naprawdę zachęcam. Moja recenzja nie jest odosobniona, ostatnio kolega też mówił, że książka wywarła na nim ogromne wrażenie. Dużo literacko-czytelniczych doznań.
@Takitutaki: sama sobie zazdroszczę, jeśli mam być szczera! :)
Co za fabuła! Jeszcze nigdy nie słyszałam o książce, teraz z pewnością o niej nie zapomnę.
Sam mam dopiero dwie książki z Uczty Wyobraźni, ale skoro twierdzisz, że to jedna z lepszych z tej serii, to wezmę ją przy najbliższej okazji (czyt. promocji) ;-) Fabularnie brzmi to mocno intrygująco.
Bardzo jestem zainteresowana :)
Szkoda, że nie dodajesz w nagłówku „gatunku” (chociaż w tym wypadku można strzelać po okładce do jakiego książka należy). :D
Muszę przyznać, że WOW. Aż się zaciekawiłam, dlaczego tak wysoka ocena.
Dodaję! Jak klikniesz w daną recenzję to pod jej koniec są tagi i tam masz, np. dla tej pozycji: „uczta wyobraźni”, dramat, fantastyka, literatura amerykańska, literatura psychologiczna.
W innym szablonie to było widoczne od razu, w tym niestety nie jest :(
Aaaaa, no faktycznie jest. Kurna :D trochę ślepa jestem. Będę pamiętać ;)
My to jednak mamy podobny gust. ;) Wczoraj skończyłam czytać „Tonącą dziewczynę” – bardzo, bardzo mi się spodobała, od razu dołączyła do moich ulubionych powieści.
Ale wiesz, okładka nie przypadła mi do gustu, moim zdaniem powinna się tam znajdować syrena. :)