Ile osób z Was kojarzy, zna, czytuje ten kultowy kwartalnik? Przyznam szczerze, że ja poznałam Frondę dopiero niedawno, odnoszę wrażenie, że jest to jednak magazyn dla określonej grupy odbiorców, z tego też powodu nie słyszałam o nim wcześniej. Fronda po raz pierwszy ukazała się w 1994 roku, by później rozwinąć swoją działalność jako audycja telewizyjna w TVP. W latach 1994-2001 wyemitowano 150 odcinków. Kwartalnik ten wydawany jest przez Wydawnictwo Fronda, które publikuje również książki polskich autorów, a także książki autorów zagranicznych.
Niedawno miałam okazję czytać 3 ostatnie numery kwartalnika Fronda – numer 70, czyli pierwszy wydany w 2014 roku, numer 69 oraz 68 z roku 2013. Uważam, że Fronda jest publikacją specyficzną, a tym samym niezwykle interesującą, czasem odrobinę kontrowersyjną. Artykuły są z różnej tematyki, począwszy od wydarzeń aktualnych w Polsce i na świecie, po tematy filozoficzne, teologiczne, związane z kulturą i cywilizacją. Fronda ściśle odwołuje się do encyklik św. Jana Pawła II, postmodernistycznej filozofii oraz estetyki kontrkulturowej.
Numer 68 – Fronda LUX
Na samym początku polecam lekturę… początku, gdyż właśnie na pierwszych stronach humorystycznie nazwany
„kierownik jeziora”, czyli Mateusz Matyszkiewicz tłumaczy czym jest Fronda i co jej zawdzięcza. Tematem tego numeru jest szeroko pojęte
„disco”, czyli możecie spodziewać się artykułów napisanych mniej lub bardziej humorystycznie, aczkolwiek zmuszających do zastanowienia się, a także po prostu kilka słów o disco polo, w tym nawet wywiad z jedną z wokalistek tego rodzaju muzyki, a także z reprezentującym muzykę i kulturę rapu/hip hopu Eldo. Pojawią się również cztery różnego rodzaju manifesty, oczywiście będzie także o literaturze, polityce, filozofii, a przede wszystkim o teologii i chrześcijaństwie. Polecam także lekturę
„Tragifarsy postnarodowej” oraz kilka tekstów dotyczących lewicy chrześcijańskiej.
Ocena numeru: 3.5/5
Numer 69
Tematem numer 69 są słowa:
„kradnę. zabijam. wierzę” i aż 7 artykułów poruszających ten temat, w tym wywiady, listy, reportaże. Redaktorzy zachęcają także czytelników do modlitwy za skazanych więźniów, którzy szukają przebaczenia. Bardzo ciekawy artykuł, zatytułowany
„Kościół się trzęsie od Black Metalu” poświęcony jest chrześcijańskiemu black metalowi, którego czasami zdarzało mi się słuchać. Polecam także lekturę wywiadów z ateistami oraz tekstu zatytułowanego
„Jestem ateistą. Wierzę”. Dowiecie się również jakie powiązanie ma św. Paweł z pisarzem Dickiem, czym jest teologia Steve’a Jobsa, a także będziecie mogli zagrać w papierową grę w życie. Poczytacie co nieco o sztuce, muzyce, literaturze i wyjątkowo w tym numerze – Japonii. W tym wydaniu będą także wywiady, felietony, opowiadania oraz listy.
Ocena numeru: 4/5
Numer 70 – Fronda LUX
Tematem tego numeru jest
„Gender srender”, czyli ideologia gender – temat ostatnio bardzo na czasie, budzący wiele kontrowersji oraz pełen niedomówień, przez co ludzie tak naprawdę nie mają do końca pojęcia o co w tym całym gender chodzi! Kwestię tego tematu poruszono szczególnie w 6 tekstach różnego rodzaju, bo jest i esej i dramat, ale późniejsze artykuły także oscylują cały czas wokół tematyki gender. Pojawia się także kilka artykułów dotyczących literatury polskiej, które z pewnością zaciekawią moli książkowych. Nie zabraknie również tekstów poruszających kwestie historyczne, kulturowe, a wszystko to okraszone rysunkami o ciekawej kresce – idealnie nadającej się do tworzenia karykatur. Na zakończenie wiersz Czesława Wiłosza.
Przyznam, że ten numer magazynu spodobał mi się najbardziej, szczerze zachęcam do lektury.
Ocena numeru: 5/5
We Frondzie znajdziecie nie tylko artykuły znanych dziennikarzy, publicystów, eseistów i poetów, nie brakuje również rozmów ze znanymi osobistościami z zagranicy, ale także bardzo ciekawe, liczne wywiady nie tylko z osobami związanymi z religią katolicką (wywiady z polskimi i zagranicznymi hierarchami katolickimi), ale także z ateistami.
Ponieważ jestem wzrokowcem, a na dodatek kobietą i to, na co zwracam uwagę w pierwszej kolejności to jednak mimo wszystko nie wnętrze książki czy magazynu, a jej wygląd zewnętrzny. Fronda prezentuje się bardzo fajnie. Format – odrobinę mniejszy i odrobinę szerszy niż zeszyt A5, papier miły w dotyku, nie śliski (którego nienawidzę, bo wieczorem nic na kartkach nie widać, gdy odbija się światło), a co więcej miła dla oka czcionka, ciepła kolorystyka oraz dużo rysunków czy szkiców, które urozmaicają samotnie wyglądający tekst.
Uważam, że nie ma co się zamykać i bezmyślnie do czegoś uprzedzać. Niektóre artykuły były dla mnie niezwykle ciekawe, inne znowu dotykały tematyki, która mnie nie interesuje, albo wydaje się trudna i nie mam jeszcze wyrobionego zdania na dany temat. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy z Was będzie zainteresowany tym kwartalnikiem, jednak w tym wypadku kieruję moje słowa do osób, które czują, że mogłyby wyciągnąć wiele dobrego z lektury Frondy. Zachęcam :)
Tematyka: teologia, chrześcijaństwo, filozofia, kultura, społeczeństwo, wydźwięk konserwatywny
Rodzaj: kwartalnik
Liczba stron: od ok. 300-350
Cena: 29 zł
Gdzie można kupić: http://www.wydawnictwofronda.pl/ ; http://www.pismofronda.pl/prenumeruj
Facebook: https://www.facebook.com/pismofronda
0.000000
0.000000