
„W niewoli seksu”
Tytuł: „W niewoli seksu”
Autor: K. S. Rutkowskiv
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 133
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7942-172-5
Ocena: 8/10
K. S. Rutkowski jest autorem męskiej, mocnej prozy. Do tej pory w jego dorobku znalazły się cztery książki: „Kryminał tango”, „Brudne historie”, „Chiński ekspres” i „W niewoli seksu” oraz wiele opowiadań online. Nie mam wielkiego doświadczenia jeśli chodzi o literaturę erotyczną, z tego względu, że rzadko kiedy po nią sięgam, aczkolwiek „W niewoli seksu” chociaż przez niektórych klasyfikowana jako zbiór opowiadań z tego gatunku, przemawia do mnie bardziej jako mocna, męska proza, w której owszem pojawiają się wątki erotyczne, aczkolwiek nie one są na pierwszym miejscu.
„Będąc w niewoli seksu, najczęściej samemu daje się dupy.”
„W niewoli seksu” to zbiór dwunastu krótkich opowiadań, z czego ostatnie stanowi tytułowe opowiadanie. Jeśli chodzi o zróżnicowanie tematyczne, to zdarzyło się, że kilka opowiadań było do siebie podobnych określonym motywem przewodnim, jednak kompletnie różniły się pod względem wykonania lub zachowań bohaterów. Największym zaskoczeniem (oczywiście pozytywnym) było dla mnie opowiadanie „Noce oczekiwania”, natomiast za dość przewidywalne uważam „Amerykańskie rżnięcie”, za to „Dzień porządnego faceta” bardzo mi się podobał ze względu na pomysłowość fabuły.
Czym charakteryzuje się taka mocna, męska proza? Głównymi bohaterami opowiadań z tego zbioru są oczywiście mężczyźni. Stają oni przed dylematami moralnymi, które wbrew pozorom, stanowią naszą szarą codzienność. Język jest dosadny, momentami ostry, czasami autor używa wulgaryzmów. Oczywiście seks pojawia się w opowiadaniach, jednak nie jest on głównym ich motywem, z tego też względu brak opisowych scen erotycznych. Zastąpiono je długimi, lecz pod żadnym pozorem nie nudnymi, przemyśleniami głównych bohaterów, ich walką z własnymi myślami, z trudami podejmowania decyzji z jakimi muszą się zmierzyć, by odmienić swoje życie. K. S. Rutkowski w każdym ze swoich opowiadań dotyka tematów trudnych, jednak bardzo życiowych – zdrada, miłość, patriotyzm, morderstwo…
Muszę przyznać, że te opowiadania są naprawdę dobrze napisane. Dlaczego? Bo dobrze się je czyta. Wielokrotnie zakończenia opowiadań zaskakiwały mnie, nie zabrakło także czarnego humoru. A bohaterowie są postaciami z krwi i kości, ludźmi, którzy mogą żyć obok nas.
„W niewoli seksu” to zbiór opowiadań obyczajowych, które obnażają najgorsze strony ludzkiej natury.
K. S. Rutkowski pisze męską prozę, co absolutnie nie znaczy, że kobiety mają nie sięgać po jego książki! Nawet w niektórych opowiadaniach nie brakło szczęśliwego zakończenia. Całość mimo dosadnego języka i pojawiających się od czasu do czasu wulgaryzmów, czyta się zaskakująco dobrze, z rosnącym zainteresowaniem oczekując na dalszy rozwój wydarzeń. Polecam.
Zapraszam również na stronę autora ksrutkowski.alternatywa.com
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi.
Otagowane:erotyka, literatura polska, opowiadania
Raczej się nie skuszę, nie przepadam za opowiadaniami. A jeśli już czytam, to głównie kryminalne ;)
zapowiada się nieźle. nawet lepiej, że więcej obyczajówki niż erotyka. no i w końcu dobra męska proza!
Dobrze, że takie krótkie te opowiadania to nawet leniwy facet może się z nimi zmierzyć haha :D
Raczej nie moje klimaty więc spasuje.
Książkę czytałam i bardzo pozytywnie ją wspominam.
chyba tym razem mimo wszystko spasuję, chociaż to męska proza.
Pożycz! Błagam!!
Lubię czytać opowiadania, a mocnej męskiej prozy dawno już nie miałam w rękach. Mogłabym zajrzeć do tej książki :)
Mocna męska proza brzmi bardzo dobrze. Jak mi kiedyś wpadnie w łapki, to na pewno przeczytam :)
Zgadzam się, że zakończenia opowiadań są dobre. To ich mocna strona. Niebawem moja recenzja zbioru. :)
Jestem już po lekturze tego zbioru i niebawem opublikuję swoją recenzje. Ciekawe i zapadające w pamięć opowiadania.
Możliwe, że kiedyś przeczytam. Tak się jednak zastanawiam, dlaczego zawsze gdy w książce opisane jest dużo seksu i używane są wulgaryzmy to automatycznie jest to „męska proza”. Sama się przyłapałam na takim myśleniu, ale kompletnie nie rozumiem dlaczego :-)
Praktycznie w książce nie ma opisów seksu, jest to co przed nim i to co po nim, czyli jego-nie zawsze przyjemne dla bohaterów -konsekwencje. Nie jest to książka erotyczna. Niestety jej tytuł sugeruje co innego, wprowadza w błąd. Ale świetnie podsumowuje całość i nie mógł być inny. A więc wszyscy miłośnicy Greya, spasujcie, to nie ta liga. A co do pojęcia „męska literatura „… Ja tak jej nie szufladkuje. Moze jest trochę mocniejsza, ale znam autorki które dotrzymalyby mi kroku…
O proszę, w takim razie moje szczere gratulacje panie Autorze – kopulacja to czynność bardzo niewdzięczna z literackiego punktu widzenia, że trudno ją ubrać w słowa i łatwo na niej polec (w moim odczuci, bronią się jedynie malownicze opisy, pełne metafor i efektownych porównań jakie serwuje choćby Yukio Mishima), ale wielu pisarzy próbuje ją stosować jako element uatrakcyjniający fabułę (epatowanie wyuzdanym seksem jest ostatnio dość popularne, nie tylko w literaturze). Cieszę się, że Pan nie uległ temu trendowi!
Brzmi bardzo ciekawie. Uwielbiam opowiadania, przez ich krótką formę. Można zawsze czytać tyle, ile się chce i nie traci się wątku. Z chęcią poznam tę książkę.
Moze byc ciekawa zabawa :S
Brzmi ciekawie. Ale jeszcze nie teraz… :)
[…] Blog MIQAISONFIRE […]