
„Troje”
Tytuł: „Troje”
Autor: Sarah Lotz
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 480
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7758-701-0
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 2 września 2014
Książka Sarah Lotz wzbudziła wielką fascynację wśród czytelników na całym świecie. W blogosferze aż o niej huczało, nie spotkałam żadnej negatywnej recenzji – wszystkie były pozytywne i zachęcające do lektury książki. Nic więc dziwnego, że w końcu i ja skorzystałam z nadarzającej się okazji i przeczytałam tę niezwykłą zarówno pod względem budowy, jak i fabuły, powieść.
Czytając książki mam w zwyczaju robić notatki, najczęściej zapisuję wszystko w telefonie, bo zawsze mam go pod ręką, obojętnie czy czytam w pociągu, autobusie, czy w domu. Tym razem ciężko było mi zebrać jakiekolwiek myśli w słowa, które pomogłyby mi w napisaniu recenzji. Książka jest bardzo rozbudowana, autorka zbudowała ją wzór powieści szkatułkowej, gdzie każdy z bohaterów opowiada swoją wersję historii danego wydarzenia. Jednocześnie całość to jakby książka w książce, autorką książki jest główna bohaterka, która przez cały czas jest niewidoczna, do ostatniej części książki, gdzie na własną rękę zaczyna prowadzić śledztwo. Jej książka to zbiór wywiadów z wieloma osobami, które na różny sposób zostały powiązane ze sprawą przedziwnej tragedii…
12 stycznia 2012 roku, na zawsze zostanie w pamięci ludzi na całym świecie jako Czarny Czwartek. To właśnie wtedy wydarzyły się cztery wielkie katastrofy lotnicze, samolotów pasażerskich w 4 różnych miejscach świata. Jedynym cudem była rójka ocalałych dzieci – po jednym z każdego samolotu. Niestety z czwartego samolotu, nie ocalał nikt. Cały świat wrze, czy byli to terroryści, czy zawiniły maszyny, a może niekompetencja pilotów? Pewne nagranie z telefonu rzuca inne światło na te tragiczne wydarzenia. Kim są ocalałe dzieci? Czy faktycznie są Jeźdźcami Apokalipsy? A może kosmitami?

„Troje” to powieść niezwykle zaskakująca, nie brak w niej ciekawych postaci, sytuacji mrożących krew w żyłach i tajemnicy, która zaskoczy wszystkich. W tej książce występuje duża ilość bohaterów, dlatego z początku ciężko jest się odnaleźć, ale wystarczy uważnie czytać, by już za chwilę czekać na historię tego czy tamtego bohatera, która zostaje nagle przez narratorkę przerywana stale utrzymując czytelnika w napięciu. Mamy aktora geja, Paula, który dostaje pod opiekę ocalałą Jess, córkę swojego nieżyjącego już brata, mamy historię Lily, która dostaje pod opiekę swojego małego wnuczka Bobby’ego, mającego zadziwiająco pozytywny wpływ na chorego na Alzheimera męża. Ostatnimi bohaterami są Hiro, który jako jedyny ocalały z samolotu wraca do swojej siostry i macochy, jednak nie mówi, a posługuje się zaawansowanym technologicznie androidem. Co łączy ocalałe dzieci? Jak potoczą się dalsze ich losy? Czy im, a może ich najbliższym grozi jakieś niebezpieczeństwo?
Bardzo wiele oczekiwałam po tej książce, niezwykle intrygowało mnie do czego to wszystko zmierza. Jednak zakończenie nie do końca mnie usatysfakcjonowało. Być może dlatego, że spodziewałam się czegoś kompletnie innego. Jedna z czystym sercem mogę tę książkę polecić każdemu. Ostrzegam jednak, jeśli nie chcecie przeżywać ataków paniki, nie czytajcie jej, tak jak ja to zrobiłam, na kilka dni przez wylotem…
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :
Otagowane:akcja, literatura afrykańska, sensacja, thriller
Tak jest! W pełni się zgadzam :D Ciekawa, mrocznie wyglądająca książeczka :)
Bardzo dobrze wspominam tę książkę. Na początku byłam prawie przekonana, że katastrofy lotnicze miały miejsce naprawdę (tak to jest, jak człowiek nie jest uświadomiony), co wpłynęło na ogólny odbiór książki.Zakończenie rzeczywiście nie kolana nie powala, jednak książka na pewno jest na tyle charakterystyczna, że długo zostanie w pamięci.
Faktycznie, w pewnym momencie był zalew recenzji tej książki. Postanowiłam trochę odczekać z czytaniem, aż sprawa trochę przyschnie:)
Mnie w pełni ucieszyła i nawet to otwarte zakończenie wydało mi się idealnym dopełnieniem tej dziwnej historii – było godnie, ale tak jak piszesz – trochę paniki można było się najeść ;-)
Dobrze, że wróciłaś :-*
Lubię utwory, który ukazują różne punkty widzenia bohaterów. TO fascynujące, przekonywać się jak różne są sposoby odbierania tych samych faktów i wydarzeń przez różne osoby :)
Dawno Cię nie było :)
ja czekam na okazję to przeczytania tej książki.. jakoś nie umie trafić.. ale cieszy dobra Twoja ocena :)
Marzę by przeczytać tę książkę…
Ależ ta książka mnie intryguje :)
Książkę mam, ale jeszcze jej nie czytałam, lecz zamierzam, dlatego mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu.
Miałem podobne odczucia, jak Twoje co do zakończenia książki, bo te wszystkie wydarzenia jednak zapowiadały ‚ciekawsze’ zakończenie. Ale to nie zmienia faktu, że książka jest świetna i czuje, że jak znajde czas jeszcze do niej wrócę:)
Intrygująca fabuła – zainteresuję się tą książką !
pozdrawiam serdecznie :)
Książka całkiem niezła, szkoda tylko tego zakończenia. Mnie też ono średnio się podobało.
Nie odważyłabym się przeczytać tej książki przed podróżą samolotem. Niby nie boję się latać, ale jednak jestem podatna na opisy wszelkich katastrof i wypadków i później lekki strach jest. W każdym razie w najbliższym czasie nie wybieram się w żadną podróż, więc mogę się brać za książkę :)
Na początek – cudowne zdjęcie! Cudowny kot! Tak, książka wychwalana i polecana, więc ja pewnie sięgnę do niej po dłuugim czasie. Zakończenia często nie satysfakcjonują – zwłaszcza, jeśli mamy za duże wymagania ;)
Ja, choć jeszcze tej książki nie czytałem, zdążyłem już zauważyć, że większość narzeka nieznacznie na jej zakończenie. Niemniej jednak mam zamiar wkrótce po nią sięgnąć skuszony ciekawą fabułą :)
P.S. – Dobrze znowu widzieć Cię w blogosferze :)
„Troje” to lektura zaskakująca, oryginalna i jedyna w swoim rodzaju. Nie daje o sobie zapomnieć na długo…
Miło przeczytać zdanie kogoś, kto myśli podobnie jak ja. To dobra książka, zakończenie mogłoby być inne, ale cały medialny szum był potrzebny, by czytelnicy zechcieli poznać tę nietypową historię ;)
Ależ dałaś na siebie czekać :)
Troje przeczytałam. Trudno powiedzieć czy mi się podobała, ale na pewno zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Kolejna dobra opinia o książce – coraz bardziej mnie ona interesuje. Trzeba będzie się za nią rozejrzeć :)
Fajnie, że wróciłaś :)
Uwielbiam powieści szkatułkowe!!!!
Pozdrowionka serdeczne :)
Undeniably believe that which you said. Your favorite reason appeared to be on the net the simplest thing to remember
of. I say to you, I definitely get annoyed whilst people consider issues that they just don’t realize about.
You managed to hit the nail upon the top as smartly as defined out the whole
thing with no need side-effects , other people can take a signal.
Will probably be again to get more. Thanks
Również się zgadzam w całej rozciągłości – książka intrygująca, wciągająca i świetnie ukazująca współczesne realia pogoni za sensacją…
Jakoś nie mogłam przebrnąć przez tę lekturę. Strasznie się nią rozczarowałam.
Książka dobra, ale zdecydowanie nie powalająca. Tez spodziewałam się po niej czegoś więcej.
Wprawdzie nie czytałam tej książki, ale Twa ostatnia sugestia jest cenną radą, zwłaszcza dla tych, którzy niegdy nie lecieli samolotem.
Czytałam i podobała mi się ta książka. Choć nie jest rewelacyjna, jak spodziewałam się po wielkiej kampanii promocyjnej ;)
Ogromnie jestem ciekawa tej książki. Z początku było o niej wiele pozytywnych opinii, potem trochę krytycznych…więc nie zostaje nic innego jak samemu poznać i ocenić :)