Archiwum kategorii: Instytut Wydawniczy Erica

#547. KONKURS z Instytutem Wydawniczym ERICA.

Moi drodzy! Dzisiaj świetna wiadomość dla Was, ponieważ dzięki uprzejmości Instytutu Wydawniczego Erica (sklep: tetraerica.pl) mam możliwość zorganizowania konkursu, w którym do wygrania aż 4 egzemplarze książki TOMASZA STĘŻAŁY – „PUŁKOWNICY 1944. RZECZPOSPOLITA PARTYZANCKA” tom 1.
Konkurs na facebooku TUTAJ bezpośredni link.

Konkurs będzie trwał jednocześnie na blogu oraz moim profilu facebook, więc żeby zwiększyć swoje szanse na wygraną macie możliwość (jeśli tylko posiadacie maila i facebooka) zapisania się do udziału w konkursie na blogu i facebooku.

Na blogu do wygrania 2 egzemplarze tej książki, dla dwóch szczęśliwców, którzy zgłoszą się pod tym postem podając swój adres mailowy w celu kontaktu w razie wygranej.

Nadchodzi gorące lato 1944 roku. Na ziemiach polskich toczą się zażarte walki między armiami hitlerowskimi a nadciągającymi siłami bolszewików. W Okręgu Krakowskim Armii Krajowej trwa pospieszna mobilizacja oddziałów partyzanckich mających wyzwolić ziemie Świętokrzyskiego oraz zachodniej Małopolski jeszcze przed nadejściem Armii Czerwonej. Nieostrzelane i słabo uzbrojenie grupy Akowców muszą szybko przekształcić się w regularne wojsko. Major Bolesław Nieczuja-Ostrowski, dowodzący formującą się 106. Dywizją Piechoty, staje przed dramatycznymi wyborami, by wypełnić rozkazy dowództwa. Żołnierze AK rozpoczynają otwartą walkę z niemieckim okupantem.

Ostatnia odsłona serii Trzy armie skupia się na zapomnianych wydarzeniach związanych powstaniem i obroną „Rzeczpospolitej partyzanckiej”, czyli utworzonej w 1944 roku przez polskie siły zbrojne Republiki Pińczowskiej. Walki mające doprowadzić do wyzwolenia tamtych terenów porównywaną są do Powstania Warszawskiego. W książce opisane zostały także dalsze losy bohaterów znanych z cyklu o Elblągu.

ZASADY KONKURSU:
1. Organizatorem jest właścicielka bloga https://miqaisonfire.wordpress.com oraz wydawnictwo sponsorujące nagrody Instytut Wydawniczy Erica.
2. Nagrody wysyłam na swój koszt dla dwóch zwycięzców wyłonionych w drodze losowania na blogu, oraz dwóch zwycięzców wyłonionych w drodze losowania na facebooku.
3. Konkurs trwa od 23.09. do 18.10. Wyniki zostaną ogłoszone po tym terminie, w najbliższym tygodniu po zakończeniu konkursu.
4. Na adres zwycięzców czekam do TYGODNIA po ogłoszeniu wyników, w przeciwnym razie nagroda przepada i będzie nagrodą w kolejnym konkursie lub wyłonię kolejną osobę.
5. Formularz zgłoszeniowy: „Zgłaszam się. Mail:….”
6. Osoby posiadające bloga po udostępnieniu obrazka konkursowego na blogu mogą dodać DWA KOMENTARZE, zwiększając tym samym swoje szanse w udziale w konkursie na blogu. Udostępnienie obrazka będzie weryfikowane.

Życzę powodzenia i zachęcam do udziału w konkursie na blogu i facebooku! :)
P.S. Na facebooku trwa także inny konkurs: KLIKNIJ TU

#446. „Złoto Himmlera” – Leo Kessler

„Złoto Himmlera”


Tytuł: „Złoto Himmlera”
Autor: Leo Kessler
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 288
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-6232-994-6
Ocena: 7/10
Data przeczytania: 5 stycznia 2014

Leo Kessler, to piszący pod pseudonimem Brytyjczyk Charles Whiting. Pisarz, historyk i germanista, autor ponad 350 powieści wojenno-historycznych często opartych na faktach z jego życia. Do tej pory przeczytałam trzy książki Leo Kesslera: „Krew i lód. Śmierć Waffen SS”, „Blitzkrieg 1939. Marsz na Warszawę” oraz „Operacja Leopard. Gorzkie zwycięstwo”. „Złoto Himmlera” to kolejna powieść wojenna z cyklu „Edelweiss – strzelcy alpejscy”.

Mamy rok 1944, jak wiadomo z kart historii, wojna chyli się ku końcowi, a klęska III Rzeszy to już nie tylko mroczne widmo. Jednakże oddany Adolfowi Hitlerowi, Heinrich Himmler, stale wierzy w nazistowskie zwycięstwo, jednak by to osiągnąć trzeba przetransportować niemieckie bogactwo zbierane latami do Ameryki Południowej. I tu wkracza do akcji specjalny szturmowy oddział wojsk niemieckich, ulubieńcy samego Adolfa Hitlera. Żołnierze tego oddziału przydzielani byli niezmiennie do bardzo trudnych, wręcz z pozoru niewykonalnych zadań. Po walkach na Krecie, czy w Rosji tym razem została powierzona im misja przemycenia kapitału potrzebnego do odbudowy powojennych, zniszczonych Niemiec do jednego z francuskich portów, i dalej drogą morską do Ameryki Południowej. W całej operacji ma pomagać im oddział amerykańskich jeńców wojennych. Jednak czy i tym razem Strzelcy Alpejscy Edelweiss odniosą sukces? A może czeka ich rychła porażka?

Kolejna, bo już czwarta część cyklu „Edelweiss – strzelcy alpejscy” zapewni czytelnikowi dobrą, wciągającą lekturę w której nie brak zaskakujących zwrotów akcji, szybkiego tempa oraz świetnych opisów czy precyzyjnie wykreowanych bohaterów, którzy budzą mieszane emocje.

Leo Kessler jest bezsprzecznie jednym z najbardziej znanych i cenionych pisarzy jeśli chodzi o powieści wojenno-historyczne. Autorowi nie można odmówić talentu przyciągania uwagi czytelnika, książka natomiast nie jest zbyt obszerna więc doskonale nadaje się do pochłonięcia w jeden wieczór ponieważ czyta się ją lekko i przyjemnie mimo opisywanych w niej czasami drastycznych i krwawych wydarzeń.

Miłośnikom militariów spodoba się pewnie jeszcze bardziej ze względu na opisy drobnych potyczek i morderczych walk. Fabuła powieści spokojnie mogłaby służyć za scenariusz filmu, czy gry komputerowej. Należy pamiętać jednak, że nie jest to dzieło historyczne, a fikcyjne i brać je z przymrużeniem oka.

W dalszym ciągu moją ulubioną książką Kesslera pozostaje „Krew i lód. Śmierć Waffen SS” – przeczytałam ją w jedno popołudnie, jednak „Złoto Himmlera” uważam za interesującą powieść wojenno-historyczną i polecam ją zwłaszcza miłośnikom gatunku oraz zainteresowanym twórczością tego brytyjskiego autora.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Instytut Wydawniczy Erica

#275. „Czarnoksiężnik: Władca wilków” – Juraj Červenák

„Władca wilków”


Tytuł: „Czarnoksiężnik:
Władca wilków”
Autor: Juraj Červenák
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 376
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-62329-40-3
Ocena: 7/10
Data przeczytania: 1 grudnia 2012

Już jakiś czas temu dostałam do recenzji książkę słowackiego pisarza Juraja Červenáka, o tytule „Władca wilków”. Książka ta jest pierwszym tomem z serii „Czarnoksiężnik”, za którą to serię autor zdobył Nagrodę Akademii Science Fiction, Fantasy i Horroru w kategorii „najlepsza czeska i słowacka książka roku”. Niestety, nie wiem jak to się stało, ale kompletnie o niej zapomniałam. Co więcej, gdy już zdołałam sobie przypomnieć, że jeszcze nie miałam okazji jej czytać, nie mogłam jej znaleźć. Udałam się do sklepu i skończywszy ją czytać znalazłam egzemplarz recenzencki w pokoju brata…

Juraj Červenák w swojej książce głównie skupia się na słowiańskiej mitologii. Dla mnie była to nowość, ponieważ nie czytałam jeszcze żadnej książki dotyczącej słowiańskiej mitologii. Co więcej, czytelnik nie tylko ma okazję poznać herosów, magów, książąt czy siły zła, ale także poszerzy swoją wiedzę historyczną, ponieważ niektóre wydarzenia naprawdę miały miejsce.

Przenosimy się do VIII i IX wieku, do północnej części królestwa stworzonego przez wojowniczych i okrutnych Awarów (obecnie terenie Czech i Słowacji). Czarny Rogan to główny bohater powieści, który jednocześnie budzi szacunek i strach. Jest chodzącą, niezwyciężoną legendą. Wielokrotnie najmowany przez różnych słowiańskich władców zdobył szacunek i sławę. Jednak Czarny Rogan nie jest próżnym wojownikiem myślącym o wiecznej chwale. Jest mężczyzną, który pała żądzą zemsty. Zemsty za brutalny mord na żonie i porwanie synka, który został ofiarowany krwiożerczemu bogowi Awarów, Kelgarowi. Rogan postanowił przede wszystkim zemścić się na drużynie Krwawych Psów, którzy są znanymi zbirami o najgorszej reputacji. Podążając ich śladem spotyka wielu różnych ludzi, między innymi: wiedźmę Mirenę, starego wojownika Wielimira z którymi uda się do siedziby Krwawych Psów po zemstę i łupy, następnie spotka tajemniczego wilka z zaświatów mówiącego ludzkim głosem, Gorywałda i samą panią zaświatów – Morenę.

To, co przede wszystkim mi się podobało – to oczywiście mitologia oraz historyczne fakty. Jednak dużym plusem jest sama kreacja bohaterów, którzy stanowią wachlarz niespotykanych postaci, a także sam pomysł na fabułę – bardzo oryginalny i ciekawy. W książce nie zabrakło też niespodziewanych zwrotów akcji, bardzo wielu opisów brutalnych walk (czasem może aż za wielu), a także humoru!

Pierwszy tom serii „Czarnoksiężnik” okazał się być interesującą lekturą. Jestem ciekawa jak w dalszych częściach potoczą się losy Czarnego Rogana i jego niezwykłego, wilczego towarzysza. Spytałam również o opinię mojego brata – ten był książką zachwycony i przyrzekł, że kupi kolejne tomy. Wydaje mi się, że z pewnością bardziej lektura „Władcy wilków” przypadnie do gustu panom, jednakże i panie znajdą w niej coś dla siebie. Zachęcam wszystkim zainteresowanych słowiańską mitologią, historią jak i kulturą. Z pewnością przypadnie Wam do gustu.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Instytut Wydawniczy Erica

#239. „Smolar. Piłkarz z charakterem” – Jacek Perzyński

„Smolar. Piłkarz z charakterem”


Tytuł: „Smolar. Piłkarz z charakterem”
Autor: Jacek Perzyński
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 264
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-62329-64-9
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 20 sierpnia 2012

Przez Euro 2012 piłka nożna była bardzo na czasie. Wzrosło także zainteresowanie piłkarzami (wprawdzie tylko do czasu przegranej z Czechami). Osobiście lubię piłkę nożną, bardziej w wersji aktywnej niż pasywnej. Stąd też bardzo zainteresowała mnie książka Instytutu Wydawniczego Erica„Smolar. Piłkarz z charakterem” Jacka Perzyńskiego, dziennikarza i politologa.

Młodsze pokolenie zapewne Smolarka kojarzy tylko z twarzą Euzebiusza. Ebi to drugi syn Włodzimierza Smolarka, również piłkarza, o którym jest właśnie ta biograficzna książka. Książka została podzielona na 14 rozdziałów notę od Wydawcy i autora oraz epilog. Język jest prosty, jednak liczne powtórzenia myśli stają się czasami zbyt przytłaczające. Momentami książka jest też odrobinkę nudna. Jednak najciekawszym aspektem są refleksje i odniesienia do dzisiejszej piłki nożnej, piłkarzy, trenerów i taktyk.

„Mówili że był nieprzyjemny, ale tylko dla obrońców.
Mówili że był chytrym lisem, ale tylko na boisku, w polu karnym.
Mówili że miał obsesję, ale tylko na punkcie futbolu.
Wiedzieli na pewno, że przejdzie do legendy!”

Włodzimierz Smolarek urodzony 16 lipca 1957 zmarł niedługo po skończeniu prac nad tą biografią – 7 marca 2012 roku w swoim rodzinnym mieście. Był polskim piłkarzem grającym na pozycji napastnika i pomocnika, dwukrotny zdobywca tytułu Mistrza Polski oraz zdobywca pucharu Polski (w klubie Widzew Łódź). Dwukrotnie brał też udział w turnieju Mistrzostw Świata, gdzie w Hiszpanii zdobył srebrny medal. Jednak największą miłość Polaków zaskarbił sobie, kiedy to w 1981 roku strzelił dwie bramki w meczu z NRD. Znany nawet najmłodszym jest również jego charakterystyczny taniec w narożniku podczas meczu z ZSRR. Grał także w niemieckim klubie Eintracht Frankfurt, i holenderskich klubach: Feyenoord Rotterdam oraz FC Utrecht.

Piłkarska kariera Włodzimierza Smolarka zdecydowanie zasługiwała by znaleźć się wreszcie na papierowych kartach biograficznej książki. Dlaczego? Dlatego, że Smolar faktycznie był piłkarzem z charakterem. Chyba nikt nie grał tak jak on. Zyskał sobie miano „jednego z najwybitniejszych piłkarzy”. Był ambitny zarówno na polu zawodowym jak i prywatnym. Polskiej reprezentacji potrzeba więcej takich Smolarków, a z pewnością uda nam się wrócić na pamiętne 3 miejsce… albo zajść nawet wyżej.

To co przede wszystkim lubię w biografiach to zdjęcia. Także i w tej publikacji znajdą się zdjęcia, tyle że czarno-białe. Dla fanów biografii zapewne ważne będzie to, że sam Włodzimierz obserwował pracę jej powstawania i aktywnie brał w niej udział, więc nie jest to tylko kolejna spisana przez obcą osobę biografia bazująca na plotkach.

Wartą zapamiętania ciekawostką jest fakt, że klub Widzew Łódź by uhonorować zasługi Smolarka i podziękować mu za jego wkład w rozwój piłki nożnej zastrzegł numer 11, co oznacza, że już żaden piłkarz z tego klubu nie będzie mógł go użyć.

„Smolar. Piłkarz z charakterem” to fascynująca biografia jednego z najlepszych polskich piłkarzy. Z pewnością jest to lektura warta przeczytania i zdecydowane must-have dla każdego fana futbolu jak i osoby Włodzimierza Smolarka. Zapewne to mężczyźni będą w większości przy wyborze tej książki, jednak nie jest powiedziane, że i kobiecie się ona nie spodoba! Pięknie wydana książka tym bardziej zachęca do lektury. Z mojej strony to wszystko – po prostu serdecznie polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Instytut Wydawniczy Erica

#215. „Operacja Leopard. Gorzkie zwycięstwo” – Leo Kessler

„Operacja Leopard”


Tytuł: „Operacja Leopard.
Gorzkie zwycięstwo”
Autor: Leo Kessler
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 978-83-62329-45-8
Data wydania: 2012
ISBN: 264
Ocena: 7/10
Data przeczytania: 6 lipca 2012

„Operacja Leopard. Gorzkie zwycięstwo” to kolejna książka brytyjskiego pisarza Leo Kesslera otwierająca wojenną serię opowiadającą o specjalnym, niemieckim oddziale szturmowym wykonującym wręcz niemożliwe misje na zlecenie Adolfa Hitlera. Seria ta nosi tytuł „Edelweiss Strzelcy Alpejscy”, a kolejne tomy z tej serii to: „Krwawa góra” i „Dolina zabójców”.

Powieść podzielona jest na 4 części, a pod koniec książki został opublikowany fragment „Krwawej góry” – kolejnej części z tej serii. Na mapkach w książce przedstawiono sytuację na Morzu Egejskim we wrześniu 1943 roku i plan ataku na Wyspę Leros, który odbył się na przełomie września/grudnia 1943 roku.

Jak podaje historia, we wrześniu 1943 roku kapitulowały Włochy. Brytyjczycy postanowili opanować leżące niedaleko wybrzeży Turcji wyspy Dodekanezy, ponieważ ten odcinek pozwoliłby kontrolować trasy żeglugowe Turcji. Jednak wielki Fürher ma inny plan – nie może dopuścić, by teraz neutralne Włochy, które niegdyś należały do państw osi dostały się w ręce wrogich im aliantów. Adolf Hitler oznajmia na spotkaniu z dowódcami oddziałów Korpusu Alpejskiego, że zostali zdradzeni przez Włochy, które teraz pozwalają Anglikom lądować na ich terenie. Ogłasza, że Churchill chce zmusić Turków do poparcia w wojnie aliantów, co zaskutkowałoby w tym, że oddziały niemieckie musiałyby wynieść się z całej Rosji. Postanowiono więc, że desant powietrzny zacznie się równocześnie z desantem morskim. Przed oddziałem szturmowym Edelweiss stanie bardzo skomplikowane i wręcz śmiertelne zadanie. Jednak na początek będzie ich czekało piekielnie męczące szkolenie, bo „ciężki trening to lekka walka.” Żołnierze będą musieli zmierzyć się z wieloma nieprzewidywalnymi przeciwnościami by dojść do celu. Niemiecki desant czas zacząć!

Leo Kessler uwielbia tematykę II Wojny Światowej, dlatego, że sam brał w niej udział – był niemieckim czołgistą służącym u boku Fürhera. Trzeba przyznać, że bazując na własnych wspomnieniach oraz bujnej wyobraźni autor przenosi czytelnika w opartą na faktach powieść, która z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom powieści militarnych. Barwne, obrazowe, choć momentami brutalne i wręcz naturalistyczne liczne opisy, to atuty lekkiego pióra Leo Kesslera widoczne w każdej z jego powieści wojennej.

Dużym plusem, oprócz fabuły oczywiście, są świetnie wykreowani bohaterowie. Każda postać jest inna, na swój sposób wyjątkowa i nieszablonowa. Na dodatek historia opisana w tej książce nie jest przedstawiona tylko oczami Niemców!

„Operacja Leopard. Gorzkie zwycięstwo” to powieść, która z pewnością zadowoli fanów znanego autora. Nie brak w niej wartkiej akcji, a wciągająca fabuła zadowoli każdego czytelnika. Polecam serdecznie wszystkim osobom zainteresowanym tą tematyką.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Instytut Wydawniczy Erica

#194. „Carska roszada” – Melchior Medard

„Carska roszada”


Tytuł: „Carska roszada”
Autor: Melchior Medard
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 416
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-62329-51-9
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 15 maja 2012

Jak tylko zobaczyłam debiutancką książkę Melchiora Medarda „Carska roszada” od razu zechciałam ją przeczytać. Oczywiście nie sama okładka zachęciła mnie do sięgnięcia po książkę (graficy Instytutu Wydawniczego Erica świetnie się spisali!), ale również fragment, który przeczytałam i zachęcające słowa Wydawcy. Minął prawie miesiąc od premiery i wreszcie możecie porównać moją recenzję z własnymi oczekiwaniami.

Głównym bohaterem jest Estar Pawłowicz Van Houten tajny urzędnik specjalny generalnego-gubernatora w Moskwie, który przyjeżdża do Warszawy incognito. Z momentem jego przyjazdu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Na dworcu, w jego towarzystwie, ginie naczelnik policji kryminalnej, znajomy Estara. Powodem przybycia Rosjanina do Warszawy jest nieprzyjemna sprawa brutalnych i tajemniczych morderstw kobiet, którą trzeba jak najszybciej rozwikłać. Ofiary przed śmiercią są torturowane, oszpecane, a następnie porzucane w różnych miejscach w mieście. Sprawa przed jaką staje Estar Pawłowicz Van Houten jest bardzo skomplikowana i mroczna. Okazuje się, że w morderstwa są powiązane osoby trzecie, na dodatek z wyższych sfer.

Estar Pawłowicz Van Houten ma specyficzne podejście do tego, co robi, co wywołuje mieszane uczucia w jego współpracownikach. Korzysta z najnowszej technologii, wykorzystuje wszystkie nowinki. Zważywszy jednak na jego posadę i doświadczenie ludzie go szanują. Czy Rosjaninowi uda się rozwikłać sprawę, która przypomina labirynt pełen zagadek, tropów prowadzących do nikąd i ślepych zaułków? Czy uda się ukarać sprawców? I jak potoczą się losy samego Estara w Warszawie?

Akcja rozgrywa się pod koniec XIX wieku, w Warszawie. Autor wykazał się dużą wiedzą historyczną i cudownie zaprezentował tamtejsze oblicze polskiej stolicy wzbogacając je licznymi ciekawymi, barwnymi opisami. Warto zwrócić uwagę na zmienną narrację oraz na to, że czytelnik poznaje wydarzenia z punktu widzenia wielu różnych postaci. Jest to bardzo ciekawy zabieg, który pozwala autorowi na zwrócenie uwagi na inne aspekty wraz ze zmieniającymi się osobami. Dużym plusem są również postaci. Świetnie wykreowani bohaterowie budzą sympatię, niepokój lub odrazę. Pikanterii dodają wątki miłosne, momentami nawet erotyczne…

Akcja książki pędzi z każdą stroną, ciekawi, przyprawia o dreszczyk emocji, nie pozwala się oderwać. Kontrasty jakie pokazuje autor czy to dotyczące społeczeństwa, czy podziału Warszawy na biedną i bogatą, co bardzo wyraziste.

Czy jestem zadowolona z efektu jaki osiągnął autor? Z pewnością tak. Wierzcie mi na słowo, a najlepiej sami się przekonajcie, że na tej książce się nie zawiedziecie. Serdecznie polecam „Carską roszadę” każdemu czytelnikowi poszukujący wrażeń w literaturze. Dzięki połączeniu kryminału, sensacji, romansu z dreszczykiem książka z pewnością przypadnie do gustu każdemu! Polecam ;)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Instytut Wydawniczy Erica

#155. „Zwiastun burzy” – Bernard Cornwell

"Zwiastun burzy"


Tytuł: „Zwiastun burzy”
Autor: Bernard Cornwell
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 600
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-62329-20-5
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 5 marca 2012

„Zwiastun burzy” Bernarda Cornwella interesował mnie na długo przed tym zanim trafił w moje ręce dzięki uprzejmości Instytutu Wydawniczego Erica. Bardzo zaintrygowała mnie okładka, ponieważ z początku byłam pewna, że na pierwszym planie jest wielka skała. Po bliższym przyjrzeniu się jej ujrzałam konia z bardzo bujną grzywą. „Zwiastun burzy” jest drugą księgą wchodzącą w skład „Wojen Wikingów”, którą mam zaszczyt dziś Wam zaprezentować.

Tak jak i w poprzedniej części, głównym bohaterem jest poznany w „Ostatnim królestwie” Uthred z Bebbanburga, dziedzic ziem Northumbrii, Anglik, który został wychowany przez Duńczyków. Bardzo cieszyłam się na kolejne spotkanie z tym bohaterem, ponieważ zdążyłam go polubić. Król Alfred chce szerzyć wiarę chrześcijańską, która jest przeciwna pogańskim rytuałom w które wierzą Duńczycy. Rozejm między dwoma państwami staje pod wielkim znakiem zapytania. Utherd po raz kolejny stanie przed trudnym zadaniem – po której stronie walczyć? Po stronie Duńczyków, z którymi łączą go przyjaźnie i wspólna, pogańska religia, czy po stronie Sasów i króla Alfreda, któremu przysiągł wierność, a z którym dzielą go liczne antagonizmy? Zobaczcie sami jak ten spór rozwiąże młody wojownik!
Tytuł książki „Zwiastun burzy” ma duże znaczenie dla sytuacji, która jest wyraźnie odczuwalna nad Wessexem nad którym kłębią się czarne chmury. Czy będzie to ostateczny kres tego państwa?

Powieść została podzielona na 3 części zatytułowane kolejno: „Wiking”, „Władca moczarów” i „Fyrd”. Podobnie jak w poprzedniej części, mamy tutaj mapę jak i bardzo interesującą „Notę historyczną” dla ciekawych, którą polecam lekturze, bo jest niedługa. Narratorem powieści jest oczywiście główny bohater, czyli Uthred. Fabuła książki głównie oscyluje wokół wątków, które pojawiły się w poprzedniej części i które autor teraz uzupełnia. Dlatego czytanie pierwszej części jest niezbędne dla dobrego zrozumienia sytuacji, które będą miały miejsce na kartach tej magicznej powieści. Język jest prosty w odbiorze, i mimo wielu stron (600!) książkę czyta się stosunkowo szybko.

Pisarz nie tylko tworzy magiczny a zarazem bardzo realistyczny świat, ale również przenosi nas do Anglii IX wieku. Opisy są bardzo dokładne i nie przynudzają, a wręcz przeciwnie – ciekawią! Atutem są świetnie wykreowani, bardzo ciekawi i liczni bohaterowie, którzy wydają się być żywi. Fani bitew, krwawych walk i zaskakujących intryg będą mogli cieszyć swoją wyobraźnię mnogością takich scen. Zastanawiając się nad minusami… czasem akcja zwalnia za bardzo, jednak za chwilę pędzi już swoim właściwym torem.

Bernard Cornwell to jeden z pionierów w swoim gatunku i jeden z moich ulubionych pisarzy. Jest znany na całym świecie, a jego książki od lat goszczą na listach Bestsellerów New York Timesa. Przygodę z tym autorem zaczęłam od „Trylogii Arturiańskiej”, którą serdecznie polecam, przy czym jego cykl 5 książek nazwany „Wojny Wikingów” również przypadł mi do gustu. „Zwiastun burzy” polecam wszystkim tym, którzy czytali już pierwszą część tej serii – „Ostatnie królestwo”, oraz wszystkim tym, którzy pragną bliżej zapoznać się z tą serią. Mam nadzieję, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z tym wybitnym, angielskim pisarzem!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Instytut Wydawniczy Erica

#139. „Ostatnie królestwo” – Bernard Cornwell

"Ostatnie królestwo"


Tytuł: „Ostatnie królestwo”
Autor: Bernard Cornwell
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 544
Data wydania: 2010
ISBN: 978-83-62329-07-6
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 5 lutego 2012

Pokuszę się o stwierdzenie, że o Bernardzie Cornwellu słyszał już każdy. Ten angielski pisarz został nagrodzony Orderem Imperium Brytyjskiego, nadanym przez królową Elżbietę II. Jego świetna „Trylogia Arturiańska” przysporzyła mu masę fanów na całym świecie. „Ostatnie królestwo” to 1 tom z serii Wojny Wikingów wydany nakładem Instytutu Wydawniczego Erica.

Książka podzielona jest na : „Prolog” i 3 części zatytułowane kolejno: „Pogańskie dzieciństwo”, „Ostatnie królestwo” i „Mur tarcz”. Na początku książki, przed główną powieścią czytelnik może zapoznać się z mapą, notą na temat nazw geograficznych i spisem miejsc. Powieść tę czyta się błyskawicznie, czcionka jest stosunkowo duża więc oczy nie męczą się szybko. A na końcu dociekliwy czytelnik będzie mógł przeczytać bardzo ważną „Notę historyczną”. Narracja w powieści jest zmienna, co również stanowi duży plus dla całości utworu. Jednak cała książka jest utrzymana jako wspomnienia Uthera, który jest głównym narratorem. Akcja powieści rozgrywa się w IX wieku, kiedy to Wikingowie zaczęli najeżdżać na zimie obecnej Wielkiej Brytanii. XIII i IX wiek były bardzo krwawymi czasami dla obu stron.

„Ostatnie królestwo” opowiada historię Uthera, młodego chłopca, syna Uthereda, eldormana z Bebbanburga, który zostaje pojmany podczas krwawej bitwy przez Duńczyków. Na szczęście dla młodego chłopca, jego odwaga została doceniona przez ważnego jarla wikińskiego, który postanowił go wychować jak własnego syna. Od tej pory dorasta wśród swoich wrogów, którzy stają się z czasem jego sprzymierzeńcami. Uther będzie świadkiem wielu rzezi, w wielu sam weźmie udział. Wikingowie będą ostro parli do przodu, ku zwycięstwie. Na ich drodze stanie jednak jedno królestwo, królestwo Alfreda. A przed Utherem stanie trudna do podjęcia decyzja. Po której stronie stanie: Anglików czy Duńczyków? „Uther stanie się tym, od którego zależeć będą losy całej Brytanii.”

Za co cenię Bernarda Cornwella? Przede wszystkim za ogrom jego wyobraźni jak i historycznej wiedzy, oraz połączenie obydwu tych czynników w coś, co zasługuje na uwagę. Postaci, które wykreował są nieszablonowe, jedyne w swoim rodzaju. Aż smutno jest się z nimi rozstawać pod koniec książki. A akcja powieści nie jest nużąca, wręcz przeciwnie pędzi jak szalona, zaskakuje, zastanawia i intryguje. Czytelnikom płci męskiej z pewnością przypadną do gustu liczne opisy krwawych bitew, wojen i strategii wojennych. Bardzo podobało mi się również zakończenie książki… ale już nic więcej nie zdradzę!

Bernard Cornwell to bezkompromisowo jedyny taki pisarz w swoim gatunku. Z pewnością książka ta przypadnie w większej mierze mężczyznom, niż kobietom, jednak mimo wszystko polecam ją każdemu. Każdemu kto szuka ciekawej fantastyki połączonej z historycznymi faktami i wciągającą fabułą doceni kunszt literacki pisarza. Już niedługo będziecie mogli przeczytać na moim blogu drugi tom z tej serii, czyli „Zwiastuna burzy”.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Instytut Wydawniczy Erica

#120. „Wschodzący księżyc” – Keri Arthur

"Wschodzący księżyc"


Tytuł: „Wschodzący księżyc”
Autor: Keri Arthur
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 438
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-623-2917-5
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 28 grudnia 2011

„Wschodzący księżyc” to pierwsza część całego cyklu książek Keri Arthur wchodzących w skład „Zewu nocy” i opowiadających historię Riley Janson. Ten paranormal romance zyskał sławę na całym świecie i został okrzyknięty bestsellerem. W Polsce, nakładem Instytutu Wydawniczego Erica ukazały się na razie trzy części z tej serii: „Wschodzący księżyc”, „Całując grzech” i „Kuszące zło”.

Książka została podzielona na 16 rozdziałów. Narratorem jest główna bohaterka powieści, także wszystkie wydarzenia poznajemy z jej punktu widzenia. Akcja powieści dzieje się w przyszłości, w mieście autorki – Melbourne w Australii.

Riley Janson jest niezwykłą, rudą 29-latką. Nie tylko jest wampirem, ale także wilkołakiem – i to właśnie ta wilkołacza natura zaczyna przejmować nad nią kontrolę… no przynajmniej wtedy, kiedy zbliża się pełnia. Dlatego nie dziwcie się, że Riley ma dwóch stałych chłopaków wilkołaków i nie udaje niedostępnej gdy na horyzoncie pojawia się niemożliwie przystojny, tajemniczy wampir Quinn O’Connor. Oprócz tego, Riley pracuje jako łącznik w Departamencie ds. Innych Ras wraz ze swoim bratem bliźniakiem Rhoanem, który piastuje wyższe stanowisko Strażnika. Pewnego dnia Rhoan wpada w poważne kłopoty. Dobra siostra nie byłaby sobą, gdyby nie postanowiła wyruszyć na poszukiwanie brata. Niestety nie zdaje sobie sprawy z tego, że sama jest w wielkim niebezpieczeństwie.

Na światło dzienne zaczynają powoli wychodzić pewne straszne informacje. Riley prowadząc śledztwo na własną rękę wraz z przystojnym wampirem Quinnem, dowiadują się o nielegalnym klonowaniu i eksperymentowaniu na DNA innych ras. Niestety dowiedzieć się całej prawdy a potem ukarać winnych nie będzie łatwo. Przygotujcie się na przyspieszone tempo akcji.

Dużym plusem są postaci. Keri Arthur wykreowała swoich bohaterów z ogromną precyzją, skupiając się na ich cechach charakteru i wyglądu. Riley Janson jest zdecydowanie najciekawszą postacią w książce, odważna, pewna siebie nadludzka istota, do której od razu poczułam sympatię. Liczne sceny seksu z pewnością znajdą zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Stąd też uważam, że książka najlepiej będzie się nadawała dla młodzieży i dorosłych niż dla nastolatek. Osobiście, nie miałam nic przeciwko nim, zdecydowanie dodawały pikanterii. Nie zabraknie tu również licznych zwrotów akcji i zaskakujących scen trzymających w napięciu do samego końca.

„Wschodzący księżyc”
to chyba jedyna taka książka z gatunku paranormal romance. Akcja jest bardzo wciągająca i czytają nie narzekałam na nudę. Mam nadzieję, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z twórczością autorki, gdyż jestem bardzo ciekawa dalszych losów głównej bohaterki. Polecam każdemu kto lubuje się w tym gatunku oraz fanom książek o wampirach i wilkołakach.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Instytut Wydawniczy Erica

#100. „Triumf. Bitwa pod Assaye, 1803” – Bernard Cornwell

"Triumf. Bitwa pod Assaye, 1803"


Tytuł: „Triumf. Bitwa pod Assaye, 1803”
Autor: Bernard Cornwell
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 416
Data wydania: 2011
ISBN: 978-8362329-23-6
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 17 listopada 2011

Bernarda Cornwella najbardziej cenię za jego wspaniałą Trylogię Arturiańską (recenzje: 1 tom, 2 tom, 3 tom), o której zapewne większość z Was słyszała. Ostatnio miałam okazję zapoznać się z kolejną książką z serii „Kampanie Richarda Sharpe’a” o tytułowym sierżancie Sharpie, czyli „Triumf. Bitwa pod Assaye, 1803”.

Jak już wcześniej wspomniałam, tytułowy bohater barwnie zilustrowany na okładce książki, to sierżant królewskiej armii – Richard Sharpe. Po krwawej bitwie o Seringapatam przyszedł czas na odpoczynek. Sharpe wiedzie spokojne życie, stacjonując w Indiach razem ze swoimi żołnierzami. Do czasu. Pewnego dnia fort w Chasalgaon zostaje brutalnie zaatakowany przez zdradzieckiego, angielskiego renegata Dodda, który przeszedł na stronę wroga. Sierżant jako jedyny wyszedł cało z tej masakry, co oznacza, że jest jedynym żyjącym świadkiem zaistniałego wydarzenia, dlatego będzie musiał złożyć sprawozdanie przełożonym.

Jak można się łatwo domyślić – Sharpe postanawia wymierzyć sprawiedliwość angielskiemu zdrajcy. Jednak zadanie nie będzie należało do łatwych. Jego tropem podąża już odwieczny wróg – Hakeswill. Czy Sharpe’owi uda się uniknąć spotkania z pałającym nienawiścią wrogiem? Czy będzie miał szansę wymierzyć sprawiedliwość Doddowi? Jak skończy się starcie brytyjskiego wojska z buntownikami? Jak potoczą się losy tego młodego sierżanta? Czy uda mu się wyjść obronną ręką z opałów?

Historię Sharpe’a poznajemy z perspektywy obserwatora. Narrator dokładnie opowiada zaistniałe wydarzenia, co pozwala czytelnikowi na obiektywne spostrzeżenia.

Bohaterowie u Cornwella to zawsze postaci, które charakteryzują się wieloma cechami. Do Richarda Sharpe’a od razu poczułam sympatię, więc przez całą powieść mu kibicowałam. Jednak nie każdy z bohaterów jest tym „dobrym”. Nie zabraknie tu zdrajców i kłamców, złych charakterów, którzy będą musieli zostać ukarani. Podobał mi się również wątek miłosny między Sharpe’em a żoną francuskiego kapitana – Simone, który nie należał do łatwych.

Akcja powieści jest naprawdę wciągająca. Styl Cornwella jest łatwy w odbiorze, dosadny, nie brak w nim również wulgaryzmów. Częste w jego powieściach są elementy naturalistycznych opisów śmierci, które idealnie wpasowują się w treść książki. Charakterystyczne dla pisarza są też wplatane w powieść wątki historyczne, opisy walk oraz wydarzenia oparte na faktach rozwinięte przez wymyśloną historię. A dużym plusem jest całe tło powieści, bardzo ciekawie i precyzyjnie wykreowane, dające wrażenie realności.

„Triumf. Bitwa pod Assaye, 1803” to zdecydowanie książka dla tych, którzy spotkali się już z postacią sierżanta Sharpe’a, ale również dla zainteresowanych historią i ciekawymi powieściami mężczyzn, jak i kobiet. A dla tych, którzy nie wiedzą, dodam, że część powieści z cyklu zostało zekranizowanych, a w rolę Richarda Sharpe’a wcielił się Sean Bean.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Instytut Wydawniczy Erica