Archiwum kategorii: Wydawnictwo Czarne

#294. „Gołębie wzlatują” – Melinda Nadj Abonji

„Gołębie wzlatują”


Tytuł: „Gołębie wzlatują”
Autor: Melinda Nadj Abonji
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 232
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7536-468-2
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 10 lutego 2013

Melinda Nadj Abonji to urodzona w 1968 roku szwajcarska pisarka węgierskiego pochodzenia, ktora w wieku 5 lat wraz z rodziną wyemigrowała do Szwajcarii. „Gołębie wzlatują” to kolejna jej książka, która zdobyła dwie prestiżowe nagrody: Deutscher Buchpreis i Schweizer Buchpreis. Książka ta została wydana w kategorii Proza Świata nakładem Wydawnictwa Czarne.

Przenosimy się do roku 1980,kiedy to główna bohaterka i narratorka, Ildikó Kocsis wraz z siostrą Nomi i rodzicami przyjeżdża do rodzinnego miasteczka zamieszkiwanego przez węgierską mniejszość, do serbskiej prowincji Wojwodina, gdzie została ich babcia Maminka i reszta rodziny.

Sposób narracji jaki zastosowała Melinda Nadj Abonji jest nieczęsto spotykany, jako że pierwszoosobową narrację wzbogacają długie, podrzędnie i wielokrotnie składane zdania. Zabieg ten sprawia, że ma się wrażenie jakby to sama bohaterka opowiadała historię, a nie jakby się ją czytało. Bogaty język, barwne choć oszczędne w słowa epitety i długie zdania, w których słowa oddzielone są tylko przecinkami zmuszają do pełnego skupienia. Historia z pozoru jest podzielona chronologicznie, jednak narratorka lubi wracać do wydarzeń, o których wcześniej tylko wspominała.

Co mnie urzekło, to sposób w jaki autorka przedstawiła historię rodziny głównej bohaterki, która jest alter ego jej samej – również wyemigrowała z rodzicami jako dziecko z Węgier do Szwajcarii. Czytając miałam wrażenie obcowania z rodziną Kocsisów, narratorka bowiem otworzyła mi drzwi do intymnego świata swojej rodziny. Historię życia Ildikó poznajemy przez pryzmat doświadczeń nabytych na emigracji i w kraju. Gdy w Wojwodinie życie dalej biegnie swoimi monotonnymi torami, w Szwajcarii jest zupełnie inaczej – jest to czysty, wyjątkowy kraj pełen perspektyw, nad którym nie wisi widmo wojny. Jednakże nie jest to kraj rodziny Kocsisów. Nie tylko sami czują się emigrantami, ale społeczeństwo także wyraźnie daje im o tym znać.

Życie na emigracji nie jest łatwe, chociaż mogłoby się wydawać, że niesie ono więcej możliwości niż życie w kraju. Główna bohaterka i jej rodzina zmagają się z wieloma problemami jakie niesie życie w obcym kraju, zarówno z problemami natury fizycznej jak i psychicznej. Wracając do rodzinnego miasteczka starają się odnaleźć rzeczy, które udowodniłyby im, że wszystko jest takie jakie było kiedy wyjechali, że dalej mają więź ze swoim miastem i rodziną. Natomiast w obcym kraju czują się nie na miejscu, mimo upływu lat. Opuścili swój kraj, by znaleźć lepsze życie i zawalczyć o lepszy los dla siebie i dzieci. Niestety ich marzenia nie do końca się ziściły, choć z prasujących koszule dla bogatych Szwajcarów emigrantów stali się emigrantami posiadającymi własną restaurację. Bohaterowie tej książki przeżywają dramat emigrantów, którzy nie mieli okazji pożegnać się z rodzinnym miastem.

Czym są tytułowe wzlatujące gołębie? Są to hodowane przez Mamiko i kuzyna Bela gołębie, z których Mamiko gotuje smakowite zupy, a kuzyn utożsamia ptaki z symbolem wolności i symbolem jej poszukiwania. Tak samo bohaterowie książki – są niczym gołębie poszukujące wolności i szczęścia, cały czas szukając.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością pisarki, jednak jestem dogłębnie poruszona zarówno treścią jak i formą tej odrobinę biograficznej powieści. „Gołębie wzlatują” to intrygująca powieść zmuszjąca do refleksji i poruszająca tematy emigracji, poszukiwania szczęścia i szeroko pojętej miłości. Nie jest to łatwa lektura, jest przygnębiająca i poruszająca, ale zarazem jest bardzo pasjonująca i mądra. Serdecznie polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Czarne

#277. „Podpalacz” – Wojciech Chmielarz

„Podpalacz”


Tytuł: „Podpalacz”
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 360
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7536-469-9
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 5 grudnia 2012

Na książkę Wojciecha Chmielarza wyczekiwałam już od pewnego czasu. Po raz pierwszy dowiedziałam się o niej z zapowiedzi Wydawnictwa Czarne, gdy tworzyłam moją listę „Zbrodniczych zapowiedzi” składającej się z ciekawych kryminałów. Z wielką radością skorzystałam więc z okazji przeczytania tej książki. Czy było warto sięgnąć po „Podpalacza”? Było.

Akcja powieści rozgrywa się we współczesnej Warszawie, czytelnik będzie towarzyszył bohaterom w środku mroźnej zimy – bardzo podobnej do tej, którą mamy okazję podziwiać za oknem. Głównym bohaterem powieści jest komisarz Jakub Mortka z Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw.

W bardzo mroźną sobotę, z samego rana komisarz Jakub Mortka zostaje wezwany do podpalonego domu w bogatej dzielnicy na Ursynowie, w którym zginął mężczyzna, a jego żona przeżyła, jednak odnosząc ciężkie obrażenia. Z pozoru wygląda to na zwykły pożar, jednak aspirant straży pożarnej podaje to w wątpliwość sugerując podpalenie za pomocą koktajlu Mołotowa. Co więcej Mortka dowiaduje się, że jest to już kolejne tego typu podpalenie, z tym, że dopiero teraz jest ofiara śmiertelna. Mimo z początku sceptycznego nastawienia policjanta do pomysłu strażaka, z czasem okazuje się, że ten ma rację… W Warszawie grasuje Podpalacz, miłośnik koktajlu Mołotowa, niewidzialny jak cień… Czy warszawskiemu komisarzowi uda się złapać przestępcę zanim będzie za późno? Czy uda mu się zapobiec kolejnym tragediom, kolejnym podpaleniom, które już planuje tajemniczy i nieuchwytny Podpalacz? Przekonajcie się sami!

Mortka jest nieustępliwym, twardym policjantem bez poczucia humoru, rozwodnikiem z dwójką dzieci, mieszkającym w wynajętym domu razem z dwójką problematycznych studentów. Duet komisarz Mortka i podkomisarz Kochan jest niezawodny, to właśnie w głównej mierze im przypadnie zadanie złapania Podpalacza.

„Zasługiwał na to, żeby pokazali jego dzieło w telewizji. Ale to nic, że teraz go nie doceniają. Docenią. W końcu będą kolejne pożary.”

Wciągająca akcja, ciekawa fabuła, świetnie wykreowane postaci oraz bardzo kryminalny wątek kryminalny :) Wszyscy bohaterowie u Chmielarza to zwyczajni ludzie zmagający się z brutalną codziennością. Nie podobały mi się czasami zbyt grubiańskie wyrażenia, ale za to dla przeciwwagi w książce nie zabraknie czarnego humoru! Ciekawym zabiegiem, jaki zastosował autor jest pokazaniem sytuacji z punktu widzenia tajemniczego Podpalacza, któremu z pewnych powodów bardzo zależy na rozgłosie…

„Podpalacz” to pierwsza książka z komisarzem Mortką, ale z pewnością nie ostatnia! Czyta się ją błyskawicznie, ponieważ wartka i zaskakująca akcja nie pozwala oderwać się od lektury. Polecam, zwłaszcza, że książkę można zamówić na stronie wydawnictwa w promocyjnej cenie. A święta się zbliżają i dla miłośnika kryminałów oraz literatury polskiej, będzie to wymarzona lektura! :)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Czarne

#263. „Przyjaciele z daleka” – Matti Rönkä

„Przyjaciele z daleka”


Tytuł: „Przyjaciele z daleka”
Autor: Matti Rönkä
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 208
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7536-440-8
Ocena: 7/10
Data przeczytania: 28 października 2012

Matti Rönkä to fiński pisarz urodzony w północnej Karelli pod granicą rosyjską. Pracuje jako dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny, oraz jest autorem książek z pogranicza kryminału i sensacji, opowiadających o Viktorze Kärppie, Rosjaninie żyjącym w Finlandii. „Przyjaciele z daleka” to już 3 tom z tej serii, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Czarne w serii „Ze strachem” (poprzednie części: „Mężczyzna o twarzy mordercy”, „Dobry brat, zły brat”). Fiński pisarz był wielokrotnie nagradzany, zdobył m.in. Nagrodę Szklanego Klucza, Niemiecką Nagrodę Kryminalną i Fińską Nagrodę Kryminalną.

Narracja jest prowadzona przez głównego bohatera. Akcja powieści rozgrywa się zarówno w Finlandii jak i Rosji. Czcionka jest niewielka, także każdemu komu wydaje się, że 200 stron to mało, może liczyć na to, że lektura wciągnie go na długie godziny, a nawet dni. Wspomnę również o okładce, która mnie osobiście całkowicie zachwyca – i oczywiście ściśle nawiązuje do fabuły.

Viktor Kärppa to twardy mężczyzna z dość mroczną przeszłością. Przejął interesy po swoim rosyjskim pracodawcy i uczynił je bardziej wydatniejszymi i legalnymi. Odkąd jego interesy idą w dobrym kierunku uważa się za prawie porządnego fińskiego biznesmana. Razem ze swoją dziewczyną Marją starają się założyć szczęśliwą rodzinę. Niestety, pewnego dnia odwiedzają go dwa bracia bliźniacy, którzy mogliby uchodzić za biznesmanów, gdyby nie fakt, że jedyny biznes jakim się zajmują ma polegać na odebraniu Viktorowi wszystkiego, co zdobył. Gdy Viktor nie zgadza się dobrowolnie oddać swoich firm w posiadanie rosyjskich bandziorów, ci posuwają się nawet do podpalenia jego domu. Viktor jest zmuszony się ukryć, pozostawiając firmę w zaufanych rękach brata, rozstając się z ukochaną, by zapewnić jej bezpieczeństwo. Na dodatek w ucieczce przed rosyjskimi zbirami pomoże mu policjant Korhonen, który tym samym chce złapać bandziorów, by zostać docenionym w pracy. Czy Viktorowi uda się odnaleźć sprawcę jego wszystkich kłopotów?

Główny bohater jest twardym i odważnym mężczyzną, jednak w środku przyznaje, że jest przerażony takim obrotem sytuacji. Nagle znowu jest w potrzasku. I właśnie w tym okresie jego życia ponownie przydadzą mu się nabyte umiejętności i kontakty, które zawarł w armii radzieckiej…

Autor świetnie kreuje brutalny, mafijny półświatek rządzący się własnymi zasadami. Zatwardziali przestępcy, którzy odbierają innym życie z zimną krwią, to tylko czubek góry lodowej. Tu nie liczą się nawet takie wartości jak rodzina. Sam główny bohater by dowiedzieć się kto stoi za zamachem na jego życie będzie musiał stać się bezwzględnym brutalem. Momentami akcja książki się dłużyła, jednak lektura, jako całość, jest bardzo wciągająca, a zakończenie kompletnie zaskakujące. W całej powieści nie zabraknie również odrobiny humoru, także lektura staje się przyjemniejsza.

Mimo że jest to już 3 część z serii o Viktorze Kärppie, a wcześniejszych nie miałam okazji czytać, to muszę przyznać, że w niczym mi to nie przeszkadzało w lekturze. Autor wraca do momentów w przeszłości głównego bohatera, które mogłyby być niejasne dla osoby zaczynającej przygodę z Viktorem od 3 tomu, także czytelnik jest w stanie dogłębnie poznać tę postać. Myślę, że książka oraz styl pisania Mattiego Rönkä nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu, jednak jest to lektura warta przeczytania, ponieważ nie jest to zwykły kryminał. Ci, którzy lubią w kryminałach historię, zwłaszcza tę, dotyczącą polityki, z pewnością docenią pomysłowość i kunszt literacki autora. „Przyjaciele z daleka” to dobry, nieszablonowy kryminał, idealny na wieczory… pełne śniegu :) Książka jest w sprzedaży również w formie e-booka w formatach PDF, EPUB oraz MOBI.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Czarne

#242. „Czwarty napastnik” – Kjell Ola Dahl

„Czwarty napastnik”


Tytuł: „Czwarty napastnik”
Autor: Kjell Ola Dahl
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 336
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7536-358-6
Ocena: 8,5/10
Data przeczytania: 28 sierpnia 2012

Kjell Ola Dahl to jeden z czołowych norweskich pisarzy kryminałów, nazwany „ojcem norweskiego kryminału”. Zanim zajął się pisaniem był nauczycielem i psychologiem (co wyraźnie widać w jego powieściach). Przez serię powieści z inspektorem Gunnarstrandą i asystentem Frølichem pisarz zyskał międzynarodową sławę oraz zdobył wiele ważnych, prestiżowych nagród. „Czwarty napastnik” to jego najnowsza powieść, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne. Jest to jednocześnie pierwsza powieść tego autora, którą miałam przyjemność czytać.

Akcja powieści rozgrywa się w Norwegii. Narracja jest prowadzona z punktu widzenia narratora wszechwiedzącego, jednak skupia się w szczególności na postaci Franka Frølicha. Powieść została podzielona na trzy części: „Pas de deux”, „Czwarty napastnik” i „Klucz”.

Podczas jednej z akcji policyjnych akcji Frank Frølich ratuje kobietę Elisabeth Faremo, która pojawiła się przypadkowo na miejscu zdarzenia. Po pewnym czasie przypadkowo spotykają się ponownie, a ich znajomość przemienia się w burzliwy i uzależniający romans. Jednak z czasem okazuje się, że nic nie działo się przypadkiem. Frank ma mieszane uczucia, gdy dowiaduje się, że brat Elisabeth, Jonny, jest znanym przestępcą. Pewnej nocy w mieście zostaje zamordowany student pracujący jako ochroniarz, a anonimowy donos wskazuje 3 mężczyzn w tym – Jonny’ego. Frank zostaje odsunięty przez Gunnarstrandę od śledztwa, gdy na rozprawie pada jego nazwisko. Nagle Frank z policjanta staje się podejrzany. Jednak mężczyzna nie ma zamiaru odsunąć się od sprawy, chce prowadzić dochodzenie na własną rękę. Musi dowiedzieć się, gdzie zniknęła Elisabeth i czy jej związek z nim był tylko kłamstwem.

Tym razem książka w głównej mierze skupia się na postaci asystenta inspektora Gunnarsrtandy – Franka Frølicha. W pierwszej części akcja powieści jest trochę pasywna, niewiele się dzieje, za to jest wiele opisów zachowań Frølicha, które spowodowane są jego zakochaniem. Pisarz wzbogaca swoją książkę licznymi opisami oraz przemyśleniami dotyczącymi życia. Aspekt psychologiczny jest wyraźnie widoczny. Na czytelnika będą czekały liczne intrygi, zagadki, niespodziewane i zaskakujące zwroty akcji oraz cała gama bohaterów, którzy są jak żywi.

Muszę jeszcze wspomnieć o okładce. Bardzo podobają mi się okładki całej serii „Ze strachem”. Są po prostu rewelacyjne, bardzo obrazowe i zawsze nawiązują do fabuły powieści. To już druga książka z tej serii, jaką miałam okazję czytać i muszę przyznać, że seria „Ze strachem” zyskała moje całkowite uznanie.

Książka Kjella Ola Dahla z pewnością przypadnie do gustu fanom kryminałów detektywistycznych czy thrillerów policyjnych. Trzyma w napięciu od samego początku, niesamowicie wciąga i nie pozwala się oderwać ani na chwilę. „Czwarty napastnik” to pierwsza, ale na pewno nie ostatnia książka tego pisarza, którą przeczytam. Serdecznie polecam ten „klasyczny kryminał noir w nowoczesnym stylu” każdemu.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Czarne

#232. „Jest noc” – Ludmiła Pietruszewska

„Jest noc”


Tytuł: „Jest noc”
Autor: Ludmiła Pietruszewska
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 127
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7536-362-3
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 5 sierpnia 2012

Ludmiła Pietruszewska (1938) autorka sztuk teatralnych, scenariuszy filmowych, powieści, opowiadań i bajek zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. „Jest noc” to książka opublikowana nakładem Wydawnictwa Czarne, należąca do serii „Inna Europa Inna Literatura”. Jak inna jest ta książka?

Główną bohaterką i jednocześnie narratorką jest Anna Andrianowna, poeta (nie poetka!), matka, babcia. Anna prowadzi ze sobą wewnątrz monolog. Język jest wystylizowany na mówiony, nie pisany. Jest taki, jakim mogłaby się posługiwać starsza, skromna i uboga kobieta lubująca się w licznych dygresjach, co dodaje niezwykłego uroku tej powieści. Akcja rozgrywa się w Rosji w ciężkich czasach, gdzie brak pieniędzy i towarów zmuszają ludzi do głodowania, pożyczania, a nawet kradzieży.

Anna nie miała łatwego życia. Nieodpowiedzialne romanse doprowadziły ją do samotnego wychowywania dwójki dzieci Andrieja i młodszą od niego o rok Alonę. Andriej odsiedział w więzieniu wyrok dwóch lat za pobicie, związał się węzłem małżeńskim z kobietą, jednak życie nie nauczyło go niczego oprócz tego, by wyzyskiwać matkę. Alona prowadzi bardzo rozwiązłe życie, a najstarszego synka, niesfornego Timka zostawiła na wychowaniu u matki, tylko od czasu do czasu ich odwiedzając.

„Kobieta jest słaba i niezdecydowana, kiedy sprawa dotyczy tylko jej, ale zmienia się w tygrysa, kiedy chodzi o dzieci!”

Najważniejsza w tej powieści jest kreacja głównej bohaterki. Anna jest wykreowana na wzór schematycznej Matki Polki (tu: Matki Rosjanki). Anna jest kobietą silną fizycznie, ale słabą duchowo. Pozwala by dzieci, choć już przecież dorosłe, stale ją wykorzystywały. Nie oczekuje nic w zamian, działa bezinteresownie i całkowicie im się poświęca.

„Mnie nie trzeba absolutnie nic, ja i tak tyję, nawet po filiżance herbaty, takie przyszły czasy.”

Czytelnik poznaje słowami Anny, nie tylko jej życie, ale także życie jej całej rodziny i niektórych przyjaciół. Bohaterowie powieści zataczają błędne koło nieprzemyślanych decyzji, życiowych porażek i błędów. Nie są w stanie wyciągać wniosków i uczyć się na cudzych i swoich błędach.

„Ach, matki, matki. Święte słowo, a potem nic nie macie do powiedzenia ani wy dziecku, ani dziecko wam. Będzie je kochała, to ją zamęczą. Nie będzie – tak czy owak porzucą. Ach, ach.”

Ludmiła Pietruszewska stworzyła powieść pełną czarnego humoru i groteski. Portret rodziny oraz matki zasługują na największą uwagę czytelnika. Mają na celu ukazanie jakiejś rodziny, która przecież może być i naszą własną. Ten groteskowy obraz budzi z początku może odrobinę śmiechu, jednak śmiechu podszytego strachem.

Po raz pierwszy spotykam się z literaturą rosyjską w takim wydaniu. I być może nie jest to lektura łatwa. Być może nie jest to idealna lektura do zabrania na plażę. Ale z pewnością jest to bardzo wartościowa książka zmuszająca do refleksji nie tylko nad życiem bohaterów powieści, ale również nad swoim władnym. „Jest noc” to książka, której przesłanie jest ponadczasowe – obowiązywało wczoraj, obowiązuje dzisiaj i będzie obowiązywało jutro. Polecam serdecznie każdemu czytelnikowi poszukującemu lektury z najwyższej półki.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Czarne

#225. „Bóle fantomowe” – Thomas Enger

„Bóle fantomowe”


Tytuł: „Bóle fantomowe”
Autor: Thomas Enger
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 384
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7536-377-7
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 24 lipca 2012

Miłośnicy kryminałów, czy nazwisko Enger coś Wam mówi? Jeśli tak, to prawidłowo, natomiast jeśli nie, to koniecznie musicie zapoznać się z twórczością tego norweskiego pisarza, dziennikarza i kompozytora. „Bóle fantomowe” to jego druga powieść o przygodach dziennikarza kryminalnego Henninga Juula. Pierwsza, „Letarg” (2012) również ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne. Zarówno „Letarg” jak i „Bóle fantomowe” należą do serii „Ze strachem”. Czy faktycznie jest się czego obawiać po tych książkach?

„Ból fantomowy – ból odczuwalny w miejscu nieistniejącej, utraconej w wyniku amputacji czy wypadku kończyny albo jej części, lub w miejscu, w którym niewłaściwie funkcjonują nerwy. Przyczyną bólu nie są zmiany w danej części ciała, lecz „błędne przekazy” w systemie nerwowym.”

„Bóle fantomowe” to wprawdzie już druga część z tej serii, aczkolwiek każda koncentruje się na innej historii, mimo że jest to w dalszym ciągu opowieść o życiu Henninga Juula. Dlatego też nie miałam żadnych problemów, gdy sięgnęłam po drugą część, nie czytając wcześniej pierwszej. Autor wraca do wątków poruszanych w pierwszym tomie, także czytelnik nie będzie czuł, że coś ważnego mu umknęło.

Główny bohater, Henning Juula to dziennikarz z dużym doświadczeniem w rozwiązywaniu zawiłych spraw kryminalnych, którego twarz oszpecają blizny po oparzeniach, a serce już dawno pękło na pół po śmierci ukochanego syna Jonasa i rozwodzie z żoną Norą. Odkąd udało mu się dojść do siebie, wszystkie jego myśli koncentrują się na jednym pytaniu: kto podpalił jego mieszkanie? Juula wie, że to nie był zwykły przypadek i nie spocznie dopóki nie dowie się prawdy. W międzyczasie były egzekutor długów Tore Pulli zostaje oskarżony i skazany za zabójstwo swojego znajomego Joachima Broleniusa. Mimo że wszystkie dowody: narzędzie zbrodni, sposób morderstwa (charakterystycznie złamana szczęka, czyli tak zwany „podpis Pulliego”) oraz krew na ubraniu i dłoniach Pulliego i jego odciski palców na ciele denata i narzędziu zbrodni, wskazują na Pulliego, ten twardo upiera się, że jest niewinny i ktoś go wrobił. Niedługo przed apelacją Tore Pulli kontaktuje się z Juulą i proponuje mu układ: daj mi nazwisko tego, kto powinien siedzieć za mnie, a ja dam ci informacje dotyczące podpalenia twojego mieszkania. Czy Juula zdobędzie informacje dla Pulliego? Czy Pulli faktycznie wie coś więcej na temat dnia w którym zginął ukochany syn Henninga? Jednak to nie wszystko. Sytuacja zrobi się naprawdę gorąca, kiedy za głowę Juuli ktoś wyznaczy ogromną sumę pieniędzy…

„Ta sprawa jest nie tyko trudna, jest przede wszystkim niebezpieczna.”

Powieść została podzielona na trzy części. Akcja jest prowadzona z punktu widzenia różnych bohaterów, przedstawiona przez narratora wszechwiedzącego, dogłębnie opisującego wszystkie wydarzenia w czasie teraźniejszym. Z początku uciążliwe może być to, że czytelnik poznaje dużo różnych bohaterów i wiele związanych z nimi sytuacji niemal w każdym rozdziale, co może powodować lekkie zamieszanie. Jednak wraz z kolejnymi stronami dopasowują się oni na swoje miejsca, zupełnie jak elementy układanki.

Dużym plusem, oprócz bardzo obrazowych i wnikliwych opisów, jest kreacja bohaterów – a zwłaszcza kreacja głównego bohatera, oszpeconego bliznami, cierpiącego samotnika, zdeterminowanego by odnaleźć prawdę. Henning Juula to bohater z krwi i kości, bohater z dramatyczną historią, ale jakże intrygującą! Kolejnymi plusami tej powieści jest bardzo pomysłowa, ciekawa i wciągająca fabuła, świetny suspens i akcja trzymająca w napięciu do samego końca.

„Bóle fantomowe” to druga z planowanych 6 powieści Thomasa Engera, i pierwsza, którą ja miałam okazję przeczytać, a już muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem zarówno pomysłowości autora jak i jego warsztatu pisarskiego. Serdecznie polecam zarówno miłośnikom literatury skandynawskiej, jak i miłośnikom dobrych, trzymających w napięciu kryminałów ze świetnie wykreowanymi bohaterami i wciągającą fabułą – nie zawiedziecie się!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Czarne