Archiwum kategorii: Wydawnictwo Egmont

#271. „Fantastyczne konstrukcje” (kolorowanka) – Steve McDonald

„Fantastyczne konstrukcje”


Tytuł: „Fantastyczne konstrukcje. Kolorowanka pełna niesamowitych budynków prawdziwych i wymyślonych.”
Autor: Steve McDonald
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 60
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-281-1194-3
Ocena: 9/10

Kolorowanki dla dorosłych ostatnio robią wielką furorę wśród młodzieży i dorosłych. Dzieci uwielbiają kolorować, a każdy z nas był kiedyś dzieckiem, więc dlaczego nie wrócić do tej relaksującej zabawy? Wydawnictwa wychodzą nam naprzeciw oferując do wyboru wiele przeróżnych wzorów, które wystarczy, że pokolorujemy wybraną metodą. Taki rodzaj relaksu odstresowującego nazywa się sztukoterapią! I wbrew pozorom – naprawdę kolorowanie tych małych elementów nie denerwuje – wręcz przeciwnie. Dlatego dzisiaj chciałabym przedstawić Wam nowość Wydawnictwa Egmont – kolorowankę „Fantastyczne konstrukcje” (i naprawdę są fantastyczne!) Steve’a McDonalda, która nie kosztuje więcej niż 20 zł :)

Co znajduje się w tym zbiorze fantastycznych konstrukcji? Mamy zarówno budowle i konstrukcje wymyślone, ale także prawdziwe. Będziecie mogli według własnego uznania pokolorować najważniejsze budowle europejskich miast, ale nie tylko!

Po lewej moja kolorowa wersja mostu Ponte Vecchio (Florencja, Włochy), który miałam okazję widzieć na żywo rok temu. Praca jeszcze nie jest dokończona, ale powoli do przodu – trzeba zwrócić uwagę, że kolorowanie niezwykle wciąga, a godziny mijają strasznie szybko :) Do kolorowania używam kredek Koh-i-Noor Progresso Aquarell ponieważ można je rozmazywać wodą oraz cienkopisów Stabilo, które świetnie sobie radzą w trudnych miejscach. Dla mnie ta kolorowanka to także kolorowanie wspomnień – wiele z budowli umieszczonych na kartach tego zbioru widziałam na żywo, z wieloma łączą się wspomnienia.

Nakładem Wydawnictwa ukazała się jednocześnie druga kolorowanka autorstwa tego Kanadyjskiego rysownika – „Fantastyczne Miasta”. Gorąco polecam wszystkim, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z kolorowaniem lub tym, którzy już dzielnie kolorują :)

Jest to także idealny sposób na spędzanie zbędnego wolnego czasu – a przecież takie małe, kolorowe dzieła można potem powiesić lub nawet komuś podarować :)

Na koniec słów kilka o autorze ilustracji – Steve McDonald jest absolwentem Ontario College of Art and Design, rysownikiem i zapalonym podróżnikiem. […] Zawsze i wszędzie stara się poznać dogłębnie lokalne zwyczaje, typową dla danego miejsca kuchnię, architekturę i – przede wszystkim – zbadać płaszczyzny, linie, struktury. Choć korzysta z wielu dobrodziejstw współczesnej techniki, jego ulubionym narzędziem pracy wciąż pozostają – piórko i tusz. Jego prace były pokazywane w wielu galeriach, filmach dokumentalnych i publikacjach, można je też znależć na stronie internetowej artbysteve.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont

#551. „Dwie Marysie” – Ewa Nowak

„Mój Adam”


Tytuł: „Dwie Marysie / tom 15
Autor: Ewa Nowak
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 232
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-281-0349-8
Ocena: 7/10

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Poczuj miętę do czytania.
Do książek Ewy Nowak z serii miętowej mam niezwykle ogromny sentyment. Po raz pierwszy z twórczością tej polskiej pisarki zetknęłam się w gimnazjum, kiedy koleżanka dostała na urodziny kilka pierwszych tomów tej serii. Pożyczyłam jedną z książek i… kompletnie się wciągnęłam. Mimo tego, że większość z bohaterów pierewszych tomów, była wtedy ode mnie parę lat starsza, to książka poprzez poruszanie ponadczasowych problemów była idealną lekturą dla nastolatki, którą wtedy byłam.

Ewa Nowak jest autorką felietonów, opowiadań oraz powieści dla dzieci i młodzieży – w szczególności bardzo dobrze znanej większości natolatków lub już dorosłym – książek z serii Miętowej. Autorka współpracowała również z wieloma czasopismami i magazynami dla nastolatków i młodzieży.

Tytuł „Dwie Marysie” zasugerował mi z początku, że książka będzie o dwóch dziewczynach, w podobnym wieku, o tym samym imieniu. Odrobinę się myliłam, ponieważ główną bohaterką jest jedna Marysia, jednak o dwóch twarzach. Czyż nie jest nam ta sytuacja znana? Każdy z nas często ma w sobie dwie osobowości – potrafimy być mili i uprzejmi oraz złośliwi i nieprzyjemni. Tak samo jest z Marysią, 17-latką o dwóch twarzach, przechodzącą przez trudny (zwłaszcza dla otoczenia, czyli jej najbliższych) okres dojrzewania, na który tak lubią narzekać rodzice swoich pociech. Marysia zmienna nawet bardziej niż pogoda marzy także o wielkiej miłości, którą nie tak łatwo znaleźć. Książka ta opowiada jednak także historię młodszej siostry Marysi – Celinki, która z pewnością zyska wiele sympatii od czytelników.

Książki z serii miętowej osadzone są zawsze w polskich realiach, dlatego czytelnikowi z pewnością łatwiej będzie się odnaleźć w świecie bohaterów, którzy są postaciami naprawdę ciekawie wykreowanymi, ich wady i zalety są wyraźnie podkreślone, i widoczne na pierwszy rzut oka. Fabuła nie jest zbyt zaskakująca, jest to po prostu lekkie czytadło dla nastolatków i dorosłych, bo czemu nie!, które ma pomóc młodym czytelnikom w zrozumieniu, że ich problemy, są najczęściej podobne do problemów większości nastolatków oraz że zawsze da się na nie znaleźć jakieś rozwiązanie.

Po kilku latach znowu sięgnęłam po książki Ewy Nowak, recenzując dwie dwa lata temu na blogu. Przyznam szczerze, że tym razem zauważalna dla mnie była charakterystyczna dla autorki schematyczność jej powieści, forma, styl, działania bohaterów, czasem są nad wyraz. Myślę jednak, że czytelnicy o niższym wieku niż ja nie zwrócą na coś takiego uwagi i dadzą się porwać codziennym rozterkom głównych bohaterów.

Książki Ewy Nowak zawsze będą dla mnie jednymi z najlepszych powieści dla młodzieży, które poruszają ich problemy oraz w subtelny sposób pokazują jak wyjść z danej sytuacji, a jak w innej się zachować. Z pewnością kilka książek tej autorki powinni przeczytać rodzice mający jakiekolwiek problemy z nastolatkami, by w pełni zrozumieć swoje dzieci i przypomnieć sobie, jak to było, gdy miało się tyle lat, co one. Gorąco polecam, a wręcz namawiam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont

#469. „Mój Adam” – Ewa Nowak

„Mój Adam”


Tytuł: „Mój Adam”
Autor: Ewa Nowak
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 315
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-237-7706-9
Ocena: 7/10
Data przeczytania: 23 lutego 2014

Ewa Nowak, polska pisarka, która zadebiutowała w roku 1997 w magazynie „Filipinka”, a następnie w 2002 wydała swoją pierwszą powieść skierowaną do młodzieży (ale i do dorosłych!). Czytałam większość powieści z Miętowej Serii, a jedną nawet recenzowałam „Wszystko, tylko nie mięta”. Ostatnio czytałam także powieść „Bransoletka”. Tym razem zmierzyłam się z opowiadaniami, które oscylowały wokół tematu miłości, złamanego serca – zarówno w przypadku nastoletniego zakochania, jak i dorosłej miłości, która miała być tą jedyną.

Autorka prezentuje cały wachlarz bohaterek, to one są narratorkami, które zmierzają się ze swoimi uczuciami. Poznajemy Ewę, która na studiach spotyka Artura, który chodzi z młodszą dziewczyną. Przyjaźń szybko zmienia się w obustronne uczucie, ale do czego to doprowadzi? Kolejną bohaterką jest 14-to latka przeżywająca rozwód rodziców, a nowy partner matki okazuje się być świetnym nauczycielem matematyki, następną postacią jest Beata chodząca z przyjacielem chłopaka swojej przyjaciółki, mimo braku jakichkolwiek uczuć do tego chłopaka. Przedstawione zostanie także życie Laury, która zaszła w ciąże w maturalnej klasie, ale prawdziwą miłość poznała dopiero po kilku latach, jednak nie tego się spodziewała. I tytułowy Adam – nastolatka jedzie na ferie do babci, gdzie spotyka Adama, który zmienia całe jej życie… Te oraz wiele innych historii czeka na Was w książce „Mój Adam”.

„Kiedy jesteś dziewczyną faceta, który ma dziewczynę, nie możesz się za bardzo mazać. Nie możesz też o nic się dopominać. Nie możesz robić awantur: „Przecież od początku wiedziałaś” i koniec. Wiedziałaś od początku, więc o co ci teraz chodzi?”

Myślę, że ta książka to też swego rodzaju opatrunek na serce dla każdej nastolatki, która przeżyła zawód miłosny i nie wierzy w to, że jej popękane serce może się pozbierać. Autorka pokazuje, że każdy z nas chociaż raz kiedyś cierpiał z miłości i niestety nie zawsze możemy oczekiwać szczęśliwego zakończenia. Szkoda tylko, że nie poruszone zostały żadne inne tematy socjologiczne i dotykające młodzież, jak miłość.

Cechą rozpoznawczą Ewy Nowak jest to, że w każdej swojej książce porusza tematy ponadczasowe, które są obecne w życiu każdego człowieka. Czytając bardzo łatwo było mi się wczuć w sytuację każdej bohaterki, a to wszystko dzięki świetnej kreacji postaci oraz bardzo realistycznym historiom. Autorka ma bardzo lekkie pióro, więc książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem.

Dla mnie książka była zbyt pesymistyczna, czasami nawet przytłaczająca. Być może spodobałaby mi się bardziej, gdybym akurat cierpiała, a tego sobie jednak nie życzę na najbliższe lata. Jednakże uważam, że jest to ciekawy zbiór opowiadań i na pewno znajdą się osoby, którym przypadnie do gustu. Polecam także zapoznanie się z serią miętową Ewy Nowak.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont

#454. „Basia i Taniec” + „Basia i Pieniądze” – Zofia Stanecka, Marianna Oklejak

„Basia i Taniec”


Tytuły książek: „Basia i Taniec” i „Basia i Pieniądze”
Autor: Zofia Stanecka, Marianna Oklejak
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 23
Data wydania: 2010
ISBN: 978-83-7608-515-9 / 978-83-7608-516-6
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 23 stycznia 2014

Jak zachęcić najmłodszego członka rodziny do czytania?
Z pewnością to pytanie zadają sobie rodzice. W dzisiejszych czasach różnorakie wydawnictwa proponują różne książki. Najlepiej spisują się te kolorowe, pełne ilustracji, zabawne, gdzie nie ma zbyt dużej ilości tekstu, żeby nie zamęczyć młodego czytelnika.
Seria „Przygody Basi” to książeczki przygotowane specjalnie z myślą o najmłodszych czytelnikach oraz ich rodzicach, którzy to z reguły jako pierwsi propagują w domu czytelnictwo wśród najmłodszych członków rodziny. Do tej pory w tej serii ukazały się 22 książki, a nowością są Audiobooki oraz Basia mobilna – czyli Basia na iPada. Więcej informacji dostępnych na stronie Wydawnictwa -> kliknij tu.

„Basia i Pieniądze”

Kim jest Basia?
Jest kilkuletnią dziewczynką mieszkającą w Polsce razem z rodzicami i dwójką braci. Chodzi do przedszkola, bawi się z rówieśnikami i poznaje świat. Czasem bywa niegrzeczna, ale jest tak fajna, że wszyscy ją lubią!

Basia i Taniec
Tym razem Basia odkryje tajniki tańca. Mama Basi ma zamiar zapisać się na taniec brzucha. Mała Basia wpada na świetny pomysł, by sprawdzić czy jej brzuszek też potrafi tańczyć… niestety efekty będą marne. Czy Basia zniechęci się do tańca? A może znajdzie jakiś nowy rodzaj tańca, który będzie dla niej idealny?

Basia i Pieniądze
Tata wyjechał na konferencję, a to on zawsze zajmuje się zakupami! Teraz zakupy zostały na głowie mamy. Trzeba więc zrobić listę rzeczy do kupienia, Basia życzy sobie plasteliny, Janek chce zeszytów… może starczy jeszcze na słodycze. Tylko, co w sytuacji, gdy laleczka jest gratis do samochodzików, a mama nie chce jej kupić? A tak w ogóle to: jak zarabia się pieniądze? Skąd się one biorą?

Seria o Basi wyróżnia się pięknym wydaniem książeczek w twardej oprawie. Teksty są napisane prostym, zrozumiałym językiem, nie są długie. Nie brak w nich humoru oraz jakieś takiej wszechogarniającej radości :) Każda książeczka zawiera w sobie pouczającą mądrość przekazaną w prosty i przekonujący sposób. Opisane historie są bardzo ciekawe i z pewnością zainteresują każdego małego czytelnika.

Nie tak dawno sama byłam małą dziewczynką, więc to, co było i w dalszym ciągu jest dla mnie ważne to obrazki. Wiadomo, że połączenie kolorów i ciekawych ilustracji przykuwa uwagę dziecka. Większość dzieci, lubi rysować, a zainspirowane jakąś książką i ilustracjami znajdującymi się w niej, chcą je narysować. Zawsze byłam zła z powodu tego, że czasem piękne ilustracje były dla mnie, jako małej dziewczynki, niewykonalne jeśli chodzi o narysowanie takich samych postaci w takim samym otoczeniu. Z Basią będzie inaczej. Rysunki, mimo że przygotowane przez osobę dorosłą, Mariannę Oklejak, są narysowane w sposób prosty i z pewnością nie będą stanowiły trudności dla dzieci chcących je odwzorować. Prosta buzia, kolory wychodzące za linie… to na pewno ułatwi dzieciom pracę :)

Seria o Basi to książeczki, które nie tylko zapewniają najmłodszym czytelnikom świetną zabawę ze słowem, wpływają na wyobraźnię, ale także poszerzają wiedzę i pomagają zrozumieć otaczający dzieci świat. Prezentując różne sytuacje, autorki książek pokazują na przykładzie Basi jak sobie radzić w trudnych sytuacjach czy jak znaleźć często proste odpowiedzi na niezwykle trudne pytania. Polecam Rodzicom i najmłodszym Czytelnikom! :)

Za możliwość przeczytania książek serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont

#448. „Błękitny Zamek” – Lucy Maud Montgomery

„Błękitny Zamek”


Tytuł: „Błękitny Zamek”
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 280
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-237-7659-8
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 9 stycznia 2014

Moja przygoda z twórczością kanadyjskiej pisarki Lucy Maud Montgomery nie jest obszerna, ale jest długa. Od najmłodszych lat przyjaźniłam się z „Anią z Zielonego Wzgórza” patrząc jak dorasta, idzie na uniwersytet, a wreszcie wychodzi za mąż. I mimo że autorka ma na swoim koncie ponad 30 wydanych powieści (nie wszystkie niestety ukazały się w Polsce) to dopiero teraz miałam okazję poznać jej twórczość z troszkę innej perspektywy, jednakże równie satysfakcjonującej literacko.

„Błękitny Zamek” został wydany w roku 1926, niestety polscy czytelnicy musieli czekać na przetłumaczoną wersję blisko siedemdziesiąt lat! Dziś, wszyscy miłośnicy twórczości Lucy Maud Montgomery mają wreszcie okazję zapoznać się z wersją tłumaczenia wierną oryginałowi, nieskróconą. Co więcej powieść ta należy do serii „Romantyczna”, czyli cyklu staranie wybranych książek, po które sięgają kobiety w każdym wieku – od tych dorastających, po dojrzałe.

Valancy Striling, 29-cio letnia kobieta, samotna, już z plakietką „starej panna”, całe życie spędziła z matką i ciotką, będąc stale porównywaną do lepszej i ładniejszej kuzynki. Wyszydzana przez całą rodzinę uciekała myślami w świat fantazji, do wyjątkowego zamku – Błękitnego Zamku, gdzie ona była najważniejsza. Tam mężczyźni ustawiają się do niej w kolejce, tam była najpiękniejsza i najszczęśliwsza.

Niestety, pewnego dnia Valancy dowiaduje się, że ma chorobę serca, a doktor rokuje, że pozostał jej rok życia. Jest to przełomowy moment w życiu bohaterki. Kobieta nie zważając na protesty rodziny wyprowadza się do swojej śmiertelnie chorej przyjaciółki Cecil i jej ojca Ryczącego Abla, który nie cieszy się dobrą reputacją. Co więcej Valancy zawiera bliską znajomość z pewnym jegomościem, Barneyem Snaithem, który ma wiele tajemnic… Jak potoczą się dalsze losy Valancy? Czy odnajdzie szczęście?

Język jest bardzo literacki, pełen barwnych porównań, ciekawych epitetów i pomysłowych metafor. Nie brak także wnikliwych opisów, czy to emocji, wydarzeń czy scenerii. Narracja jest prowadzona z punktu widzenia narratora wszechwiedzącego, dzięki czemu czytelnik ma obiektywny wgląd w wydarzenia oraz myśli i odczucia bohaterów. Jeśli zaś chodzi o kreację bohaterów, to jak to bywa w przypadku Montgomery, ewoluuje ona wraz z ilością przeczytanych stron. Główna bohaterka, Valancy Sterling, w tamtych czasach jako niespełna 30-to letnia kobieta była uważana za starą pannę z niewielkimi szansami na znalezienie sobie męża, nawet nie wybranka serca, a po prostu męża. Co więcej, problem Valancy sięga jej lat najmłodszych, gdyż od dziecka musiała spełniać wymagania stawiane przez jej surową rodzinę, niezwykle dbającą o swój wizerunek. Na szczęście, bohaterka wyrosła na osobę o dobrym sercu, życzliwą, inteligentną i posiadającą własne poglądy. Valancy wystarczyło podjąć jedną, poważną i niełatwą decyzję, by odmienić swoje życie, ale czy i Wy, drodzy Czytelnicy odważacie się na tak poważne kroki w Waszym życiu?

Czytając tę powieść niejednokrotnie miałam poczucie wielkiej niesprawiedliwości i tylko czekałam na to, by główna bohaterka wykonała jakiś czyn wyrywając się wreszcie spod skrzydeł okrutnej i niesprawiedliwej matki. Jednocześnie bardzo jej współczułam i kibicowałam. Powieść ta jest lekturą, która na pewno jest odrobinę melancholijna, przeznaczona też jest dla czytelniczek starszych, które z przyjemnością zagłębią się w problemach dojrzewania, przemyśleniach i rozterkach uczuciowych głównej bohaterki.

„Błękitny Zamek” bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Ponieważ minęło już trochę lat odkąd po raz ostatni sięgałam po jakąś z książek Lucy Maud Montgomery, po tej powieści odnalazłam w sobie nowy zapał do zgłębiania innych książek autorstwa tej pisarki. Jeśli więc poszukujecie powieści romantycznej, która zagwarantuje Wam cały wachlarz emocji, barwne i ponadczasowe postaci oraz wciągającą, ale lekką i niezobowiązującą fabułę, to z pewnością „Błękitny Zamek” spisze się na medal. Serdecznie polecam!

Notka biograficzna od Wydawnictwa:
Lucy Maud Montgomery (1874-1942) – kanadyjska pisarka, autorka przede wszystkim cyklu „Ania z Zielonego Wzgórza” (1908-1939), ale również „Dziewczęcia z sadu” (1910), serii opowieści o Historynce (1911-1913), Emilce (1923-1927), Pat (1933-1935) i innych. Pierwsza kobieta w historii Kanady przyjęta do Królewskiego Towarzystwa Sztuk Pięknych. Odznaczona Orderem Imperium Brytyjskiego. Na jej twórczości wychowały się miliony czytelniczek.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont

Recenzja bierze udział w wyzwaniu Grunt to okładka – KWIATY.

#430. „Moje wypieki i desery” – Dorota Świątkowska

„Moje wypieki i desery”


Tytuł: „Moje wypieki i desery”
Autor: Dorota Świątkowska
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 303
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-237-6116-7
Ocena: 10/10

Gdy w moje ręce trafiła książka Doroty Świątkowskiej byłam oczarowana. „Moje wypieki i desery” to książka kucharska zarówno dla początkujących, jak i dla tych już bardziej zaawansowanych. Znajdziecie w niej liczne przepisy kulinarne na muffinki, ciasta, torty i desery zebrane przez ponad 6 lat blogowania. Do każdego przepisu dołączone zostało autorskie zdjęcie w naprawdę świetnej jakości – to nie byle wyczyn, by powstrzymać cieknącą ślinkę na widok tych pyszności.

W dobie tak wielu książek kulinarnych zalewających nasz rynek wydawniczy ciężko jest wybrać tę jedną. Można kierować się przyciągającymi wzrok okładkami oraz ich formatem, można kierować się spisem treści oraz tematyką (ciasta, desery, zupy, dania główne, przystawki…), można kierować się wnętrzem – wiadomo, że książki lepiej wydane osiągają sukces szybciej. Jeśli poszukujecie właśnie książki o tych wszystkich zaletach, to z pewnością przypadnie Wam do gustu książka Doroty Świątkowskiej.

Dorota Świątkowska – autorka jednego z najbardziej znanych blogów kulinarnych – moje wypieki.com. Z wykształcenia ekolożka, mama dwójki dzieci. Miłośniczka książek kulinarnych, jednocześnie autorka dwóch: „Moje wypieki” oraz „Moje wypieki i desery”. Zdobywczyni tytułów: Blog Roku 2008 oraz Bloger Roku 2009.

Powyżej prezentuję Wam jak wygląda przykładowa strona w książce – z jednej strony jest zdjęcie w dużym formacie, sami widzicie jak pięknie wykonane są te smakowite pyszności, a z drugiej strony jest przejrzysty przepis: ciasto, krem, wykonanie, polewa itd.

Książka została podzielona na 9 działów: babeczki i muffinki, ciasteczka, tarty i ciasta kruche, bezy i ciasta bezowe, ciasta drożdżowe, serniki, torty, od Sasa do lasa (jak tajemniczo!) oraz desery (a tam lody, sorbet, mus, crumble). Ponadto osoby początkujące mogą skorzystać ze specjalnego działu z poradami oraz przepisów specjalnych, a indeks rzeczowy i alfabetyczny na pewno będzie przydatny podczas poszukiwań konkretnego przepisu lub produktu. Pewnie jesteście ciekawi ile przepisów znajduje się w tej książce? 126!

Wydawnictwo Egmont bardzo przyłożyło się do tego, by „Moje wypieki i desery” było przejrzystą książką kucharską, która ułatwi, a nie utrudni pracę początkujących kucharzy. W przypadku, gdy nie wiedziałam, co jak zrobić lub czym jest dany składnik po prostu przechodziłam na koniec książki, gdzie wszystko było przejrzyście i czytelnie wyjaśnione. Nie musiałam spędzać dodatkowych godzin w Internecie szukając opisów produktów i objaśnień jak zrobić podstawowe rzeczy, czy szukać przeliczników kulinarnych – wszystko znajduje się w książce. Mnogość kolorowych, pięknych fotografii autorskich tylko dopełniała efektu. Całość jest bardzo estetyczna.

Fajne jest również to, że wiele z przepisów opublikowanych w tej książce nie było nigdy wcześniej publikowanych na blogu autorki, także jej wielcy fani będą mieli okazję poznać nowe, ciekawe pomysły na smaczne słodkości. Razem z mamą postanowiłyśmy przetestować niektóre z przepisów z tej książki, naszym faworytem bezsprzecznie zostało „Ciasto jak 3bit” ze względu na prostotę jego wykonania, wygląd oraz fakt, że smakował każdemu w naszej rodzinie! W chwili obecnej planuję wykonać „Ciasteczka z Rudolfem” oraz już na święta „Choinki z piernika”. Widzicie? Tak „niewiele” trzeba by zachęcić mnie do kucharzenia :)

Moim zdaniem ta książka powinna znaleźć się poza skalą – jest idealna, niczego mi w niej nie brakuje, nic więcej bym nie dodała (no chyba, że więcej stron z przepisami, bo ich nigdy za mało). Ślicznie wydana, w grubej oprawie, białej lub czarnej kolorystyce, od razu przyciąga uwagę. Spokojnie mogę polecić tę książkę jako prezent świąteczny – obdarowana osoba z pewnością będzie zachwycona. Gwarantuję to!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont

#415. „Pollyanna” – Eleanor Hodgeman Porter

„Złoty most”


Tytuł: „Pollyanna”
Autor: Eleanor Hodgeman Porter
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 270
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-2377-658-1
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 9 listopada 2013

Pewnie wielu z Was czytało lub widziało ekranizację znanej książki Eleanor Hodgeman Porter – „Pollyanna”. W setną rocznicę pierwszego wydania, Wydawnictwo Egmont postanowiło ponownie wydać „Pollyannę” w bardzo pięknej oprawie graficznej i unikalnych wymiarach. Sama po raz pierwszy mam okazję czytać tę książkę i muszę powiedzieć, że żałuję iż nie czytałam tej pięknej historii wcześniej!

Panna Polly Harrington, bogata właścicielka wielkiej posiadłości, surowa i obowiązkowa kobieta staje przed bardzo trudnym zadaniem. Po śmierci jej siostry, oraz męża siostry jest jedyną krewną, która mogłaby zaopiekować się ich córką – jedenastoletnią Pollyanną. Pollyanna Whittier jest piegowatą, jasnowłosą, uczynną, pełną energii i bardzo radosną dziewczynką, która uwielbia gadać. Całe swoje życie gra też w grę wymyśloną przez jej tatę, która polega na tym, by znajdować zawsze pozytywne strony swojego życia i się z nich cieszyć każdego dnia. Pojawienie się jej odmieni życie wielu bohaterów tej powieści, mimo że z początku będą bardzo niechętni na jakąkolwiek przemianę, czy w ogóle kontakt z dziewczynką.

Ciotka Polly ukrywa głęboko w sobie zawód miłosny, tak samo jest z tajemniczym i zawsze posępnym panem Johnem Pendletonem, oraz samotnym doktorem Chiltonem. Wszyscy oni są zgorzkniali, samotni i nieszczęśliwi. Ale Pollyanna jest dla nich jak lekarstwo – uczy ich życia, mimo że jest to proces długotrwały, często niechciany i niespodziewany. Z czasem jak Pollyanna zaczyna poznawać mieszkańców miasteczka oraz pracowników w domu jej ciotki, uczy ich gry w zadowolenie.

Powieść napisana przez Eleanor Hodgeman Porter jest niezwykle ciekawa, budzi wiele emocji, a samą książkę czyta się niezwykle szybko. W książce nie zabrakło obrazowych opisów, świetnej kreacji bohaterów oraz przewidywalnej, aczkolwiek interesującej fabuły. Język jest prosty, aczkolwiek momentami mała Pollyanna wydawała się aż nad wyraz dorosła nad swój wiek.

„Pollyanna” wraz z „Anią z Zielonego Wzgórza” to dwie dziewczęce postaci, które większość czytelników nierozłącznie kojarzy z dzieciństwem. Obie dziewczynki mają w sobie niezwykłą siłę i mimowolnie sprawiają ludziom radość swoim istnieniem. Moim zdaniem obie książki zasługują na uznanie i bezsprzecznie trzeba je przeczytać. Dzięki prostej mądrości, którą w sobie zawierają, powieści są lekturami ponadczasowymi, dobrymi kiedyś jak i teraz.

Książka to od lat jest wpisana w kanon literatury i stanowi jedną z wielu książek, które są przeznaczone zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Jeśli czujecie, że jedyne, co robicie to narzekacie, marudzicie, smucicie się i nie potraficie znaleźć pozytywnych stron życia, to koniecznie przeczytajcie tę książkę. Być może uznacie grę w to, by być zadowolonym za dziecinną i nawiną, a być może dostrzeżecie w niej mądrość. „Pollyanna” to poruszająca opowieść dająca nadzieję na lepsze jutro.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont

#369. „Złoty most” – Eva Völler

„Złoty most”


Tytuł: „Złoty most”
Seria/tom: Poza czasem / tom 2
Autor: Eva Völler
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 440
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-237-5115-1
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 7 sierpnia 2013

Eva Völler zanim poświęciła się pisaniu swoją karierę poświęcała prawu, najpierw pracując jako sędzia, potem jako adwokatka. „Złoty most” to po „Magicznej gondoli” druga książka opowiadająca przygody podróżników w czasie – Anny i Sebastiano. W pierwszej części autorka zabrała swoich bohaterów do klimatycznej Wenecji, w drugim tomie przeniosą się do magicznego i niebezpiecznego Paryża. Od wydarzeń z „Magicznej gondoli” mija półtorej roku. Teraz bohaterowie książki Völler będą musieli zmierzyć się z nowymi problemami. Czy dadzą sobie radę?

Nastoletnia Anna dołączyła do tajemniczego stowarzyszenia podróżników w czasie. I tak poznała przystojnego Sebastiano, z którym podróżują w czasie jako Obrońcy. Od początku jej tajemniczej kariery w szeregach strażników historii mija półtorej roku. Anna musi porządnie przygotować się do matury, która lada dzień. Ale nie ma co się przejmować maturą! Przecież po jej ukończeniu wreszcie będzie mogła zamieszkać w Wenecji razem z ukochanym.

Po zakończonych egzaminach z matematyki dostaje niepokojącą wiadomość od rannego Jose. Jest to Starzec, dzięki któremu ona i Sebastiano mogli podróżować w czasie. Tym razem podczas wypełniania misji specjalnej coś poszło zdecydowanie nie tak jak powinno i jej ukochany Sebastiano został uwięziony w pewnym miejscu i czasie. Jose poleca Annie Gastona Leclerca, który ma pomóc jej przenieść się do czasów, w których przebywa Sebastiano. Anna wyrusza w niezwykłą i tajemniczą podróż do XVII-wiecznego Paryża. Ma szczęście, bo udaje jej się odnaleźć Sebastiano, ale pojawiają się komplikacje jakich dziewczyna się nie spodziewała w najgorszych koszmarach. Jej ukochany jest jednym z muszkieterów kardynała Richelieu i … nie nic nie pamięta ,ani Anny ani swojego dawnego życia. Czy Annie uda się przywrócić pamięć ukochanemu? Czego dotyczyła jego misja i dlaczego w jej wyniku stracił pamięć? Czy Sebastiano przypomni sobie o uczuciach do Anny?

Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów oraz całego systemu podróżników w czasie. Są elitą, ale nie mogą nikomu mówić o swoich zadaniach. Anna i Sebastian są Obrońcami, a ich przełożonymi są Starzy, bardzo tajemniczy ludzie, o nieznanym wieku. Anna, gdy tylko zbliża się niebezpieczeństwo zaczyna odczuwać uporczywe swędzenie karku, jest bardzo ładną, odważną dziewczyną. Sebastiano jest za to trochę skryty w sobie, ale jest bardzo męski, przystojny, świetnie posługuje się mieczem i nie zawaha się przed żadnym zadaniem. Cieszę się też z tego, że autorka wysiliła się na zgłębienie historii i pokazała kardynała Richelieu w całym jego obliczu.

Cieszę się, że tym razem pisarka wybrała Paryż. XVII-wieczny Paryż jest klimatycznym miejscem, pełnym niebezpieczeństw i tajemnic. Tak samo jak rozwijająca się fabuła tej książki – na jej kartach czeka Was masa niespodzianek, zaskakujących zwrotów akcji, przyspieszonego tętna… Do samego końca będziecie kibicować bohaterom tej powieści.

Niemiecka pisarka naprawdę świetnie się spisała. Wiadomo, że kontynuacje bywają różne, ale ta jest naprawdę dobra. Książkę czyta się błyskawicznie, historia wciąga już od pierwszych stron, a szybka akcja nie pozwala oderwać się od lektury. Oklepanym wydaje się też pomysł podróży w czasie, ale nic bardziej mylnego. Nigdy jeszcze nie czytałam tak klimatycznej i magicznej książki opisującej ten temat. Warto też zwrócić na piękne okładki tej serii, przykuwają wzrok, prawda?

„Złoty most” polecam wszystkim osobom, które mają już za sobą lekturę tomu pierwszego – „Magicznej gondoli”. A tym, którzy mają ochotę na magiczną, pełną szybkiej akcji powieść w XVII-wiecznym Paryżu polecam lekturę od tomu pierwszego, gdzie znajdziecie się w XV-wiecznej Wenecji. Seria „Poza czasem” to książki dla młodzieży, ale nie tylko. I dorośli będą zachwyceni pomysłowością autorki. Serdecznie polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont

#360. „Nowy Przywódca” – Julianna Baggott

„Nowy Przywódca”


Tytuł: „Nowy Przywódca”
Autor: Julianna Baggott
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 560
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-237-5250-9
Ocena: 9/10

Julianna Baggott jest amerykańską autorką bestsellerowej serii dla młodzieży (i nie tylko!) zatytułowanej „Świat po Wybuchu”. Ponad rok temu miałam okazję czytać pierwszą część „Nowa Ziemia”, a gdy wyszła część druga wiedziałam, że muszę poznać dalsze losy bohaterów. Czy drugi tom serii jest równie dobry, co pierwszy?

Seria „Świat po Wybuchu” jest antyutopijną, postapokaliptyczną wizją świata, mroczną i przerażającą, gdzie niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku. Albo żyjesz w Kopule i jesteś Czystym podporządkowanym Willuxowi, albo dołączasz do grupy zmutowanych Wyrzutków pod przywództwem El Capitana. Świat już nigdy nie będzie taki sam, jak kiedyś… zresztą, jaki właściwie był kiedyś?

„…musimy w pełni zrozumieć przeszłość, gdyż inaczej będziemy skazani na jej powtórzenie”

Partridge, syn Willuksa, dowódcy Czystych uciekł spod Kopuły, by odnaleźć matkę. Teraz już wie, że jego matka i brat nie żyją, wie to jest odpowiedzialny za ich śmierć. Jednak nie traci nadziei na lepsze jutro. Dołącza do grupy Wyrzutków El Capitana, dowiaduje się o istnieniu siostry Pressi i poznaje osobę, która rozbudza w nim całkowicie nowe uczucie – Lydę. Jego życiowym celem staje się odtworzenie map Kopuły, dzięki którym się z niej wydostał. Pragnie zakończyć rządy swojego ojca i wyzwolić Czystych, którzy żyją w kłamstwie. Nie będzie to łatwe zadanie, gdyż ojciec Partridge’a za wszelką cenę chce, by ten wrócił do Kopuły. I choć już stary i w ciężkim stanie fizycznym, nie cofnie się przed niczym, by odzyskać syna.

Także Pressia, która po wybuchu zamiast dłoni ma głowę lalki, musiała zmierzyć się z masą nowych, zaskakujących informacji. Dziadek, który ją wychowywał, nie był jej prawdziwym dziadkiem, historie, które jej opowiadał wcale nie musiały być prawdziwe, co więcej okazuje się, że Partridge jest jej bratem. Pressia będzie musiała stoczyć z sobą wewnętrzną, emocjonalną walkę, nie może dopuścić do tego, by pokochać Bradwella, ponieważ wszyscy, których kochała – giną. Razem z nim będzie odkrywała tajemnice związane z Czarnymi Skrzynkami, zwłaszcza z jedną szczególną, która stanowi klucz do naprawienia istniejącego świata. Pressia wyrusza w niebezpieczną podróż w nieznane, do miejsca gdzie nie prowadzą żadne mapy. Czy Partridge i Pressia podołają swoim zadaniom? W ich rękach leżą losy ludzkości i świata…

Historie poznajemy z punktu widzenia różnych bohaterów, jednak nie są oni narratorami. Baggott wykreowała pełnowymiarowych bohaterów, którym kibicowałam na każdym kroku. Poruszyła także wiele ważnych kwestii takich jak miłość, wartości moralne, oraz ponownie zmusiła do refleksji nad życiem – żądza władzy zawsze prowadzi do opłakanych w skutkach zakończeniach.

W przypadku trylogii nigdy nie wiadomo, jaka okażę się być kontynuacja. Na szczęście Julianna Baggott spisała się rewelacyjnie, serwując swoim czytelnikom precyzyjnie wykreowaną historię, pełną zagadek i nieprzewidywalnych zwrotów akcji fabułę i zakończenie trzymające w napięciu. „Świat po Wybuchu” to nie jest kolejna po prostu dobra postapokaliptyczna powieść jakich wiele. Jest to rewelacyjna seria, napisana z rozmachem, z wyobraźnią i niebalanym pomysłem na kreację bohaterów oraz otaczającego ich świata.

I odpowiadając na pytanie zadane we wstępie: tak, drugi tom tej serii jest równie dobry, co pierwszy. Uważam nawet, że jest lepszy niż pierwszy. Co więcej jest dłuższy, także czeka Was dłuższa przygoda z ulubionymi bohaterami. Natomiast jeśli jeszcze nie znacie Pressi i Partridge’a to koniecznie sięgnijcie po „Nową Ziemię”. Obiecuję Wam wyśmienitą lekturę! A ja tymczasem z niecierpliwością będę wyczekiwała trzeciego tomu tej niesamowitej trylogii.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont

#341. „Reckless. Nieustraszony” – Cornelia Funke

„Nieustraszony”


Tytuł: „Reckless. Nieustraszony”
Autor: Cornelia Funke
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 472
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-2375-655-2
Ocena: 10/10
Data przeczytania: 11 czerwca 2013

Cornelii Funke chyba już nie trzeba nikomu przedstawiać. Autorka „Atramentowej trylogii”, serii „Reckless” zdobywającej ostatnio serca czytelników oraz wielu książek dla dzieci i młodzieży. Seria Reckless to w tej chwili dwa tomy: ”Reckless. Kamienne ciało” i „Reckless. Nieustraszony”, którego recenzję dziś przeczytacie. Zapraszam!

Jakub Reckless to nieustraszony poszukiwacz skarbów, który przechodząc przez magiczne lustro udaje się w baśniowy świat. Z czasem zatracił się w tym świecie i przez nieuwagę jego brat Will znalazł się w ogromnym niebezpieczeństwie. Na szczęście przy pomocy przyjaciół udało się uratować Willa. Ale za to Jakub musiał zapłacić najwyższą cenę…

Po rozłące z głównym bohaterem, Jakubem, spotykamy go ponownie w momencie, gdy zmaga się z bardzo poważnym problemem, z którym nie chce podzielić się nawet z przyjaciółką, kobietą przybierającą postać lisa – Lisicą. Ciąży nad nim Klątwa Czerwonej Nimfy – Jakub nosi na sercu rozrastający się cień ćmy, „pieczęć wyroku śmierci”. Ćma wkrótce ma ugryźć go po raz ostatni i… zakończyć jego życie. Reckless wraz z wierną mu Lisicą wyruszą na poszukiwania magicznego lekarstwa, antidotum, które ma zapobiec ostatecznemu ugryzieniu ćmy. Jednak ani jabłko będące lekarstwem na wszelkie choroby, ani studnia młodości, ani nawet tajemnicza butelka, po którą udał się aż do swojego świata, czy krew nordyckiego dżina nie pomagają. Ale jest taka legenda… opowiada ona o kuszy, która jednym strzałem potrafiła unicestwić armie lub przywrócić do życia umarłego. Jakub rozpoczyna szalony wyścig nie tylko z czasem, ale i z jednym z najsłynniejszym łowców skarbów – goylem Nerronem, za tajemniczą kuszą, która może ocalić mu życie lub zapewnić wieczną władzę Nerronowi.

Wiadomo, że różnie bywa z kontynuacjami. Gdy pierwszy tom okazuje się być świetny, często drugi jest już gorszy. Ale, ale! U Cornelii Funke jest odwrotnie. Drugi tom jest jeszcze lepszy od pierwszego, ale dalej utrzymany w tej samej konwencji i w tym samym stylu. Fabuła jest nieprzewidywalna, akcja całkowicie wciąga na długie godziny, a bohaterowie pokazują swoje prawdziwe oblicza. Świat, który kreuje Funke jest jeszcze mroczniejszy, jeszcze straszniejszy i bardziej niebezpieczny.

W tym tomie pojawią się zarówno nowi bohaterowie, jak i ci, których czytelnik zna z tomu pierwszego. Główny bohater nigdy się nie poddaje, mimo że nie starcza mu sił, mimo że wszystko nie idzie po jego myśli, to nie traci nadziei. Zawsze przy swoim boku ma Lisicę. I tym razem autorka zaprezentowała cały wachlarz baśniowych postaci, które nierzadko miały paskudny charakter. Precyzja z jaką wkomponowała te postaci w fabułę swojej powieści jest zaskakująca. Tu każdy element współgra z sobą. Nie ma pomyłek, nie ma niedociągnięć, jest wręcz idealnie. Warto także zwrócić na samo wydanie tych książek, które wzbogacone jest w czarno-białe grafiki, które sprawiają, że świat Funke wydaje się być jeszcze prawdziwszy.

„Reckless. Nieustraszony” spełnił moje oczekiwania. Z dniem dzisiejszym „Reckless” staje się jedną z moich ulubionych serii dla młodzieży. Jeśli poszukujecie w literaturze baśniowości, wciągającej fabuły, ciekawie wykreowanych bohaterów, to jest to seria książek dla Was! Serdecznie polecam zarówno nastolatkom, młodym dorosłym jak i dorosłym – „Reckless” to bilet w świat baśni, o którym tak często zapominamy w tym ‘dorosłym’ świecie.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont