
„Dym i lustra”
Tytuł: „Dym i lustra”
Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo: Nowa Proza
Liczba stron: 384
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7534-093-8
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 16 lipca 2012
Neil Gaiman to znany angielski pisarz, który ma na swoim koncie wiele świetnych powieści takich jak: „Koralina”, „Gwiezdny pył” czy „Amerykańscy bogowie”. Niedawno miałam okazję czytać i recenzować moją pierwszą książkę Neila Gaimana „Nigdziebądź”, która bardzo przypadła mi do gustu. Gdy tylko Wydawnictwo Nowa Proza wydało kolejną książkę tego angielskiego autora wiedziałam, że muszę ją przeczytać. „Dym i lustra” to zbiór różnych utworów, który po raz pierwszy opublikowany był w 1988 roku.
„Dym i lustra” to wielki zbiór, ponieważ składa się aż z 35 utworów i wstępu. W skład utworów wchodzą: wiersze, opowiadania i krótkie nowelki. Nie bez powodu zbiór ten nazwany został właśnie „Dym i lustra”, ponieważ „dym zaciera ostre kontury” a lustra ustawione pod odpowiednim kątem mogą kłamać tak przekonująco, że zaczniemy wierzyć w to, co nam pokazują, a po drugie opowiadania są w pewnym sensie lustrami, które ukazują jak funkcjonuje świat. „Wstęp” jest tym ciekawszy i warty przeczytania, że autor opisuje w nim cały proces tworzenia zarówno wszystkich utworów po kolei, jak i całości tego zbioru. „Większość zebranych tu historii traktuje o miłości pod różną postacią” jednak jest to najczęściej miłość czysto fizyczna lub bardzo mroczna – tym samym ciekawsza, bardziej tajemnicza i intrygująca. Pozostałymi tematami, które dotyka Gaiman jest śmierć, mrok, sny i marzenia oraz koniec świata – czy to brzmi troszkę pesymistycznie i niepokojąco? Prawidłowo.
Utwory Gaimana to wręcz surrealistyczne wizje równoległej rzeczywistości. Metafizyka i świat magiczny przeplata się z rzeczywistością i światem nam znanym. Czego można się spodziewać w utworach zamieszczonych w tym zbiorze? Na pewno alternatywnego opowiadania ślubnego, historii o starszej kobiecie, która znalazła Święty Graal, pojawi się również troll-strażnik, nieszczęśliwy Mikołaj, kot w wersji extreme, Wielki Cthulhu, aniołowie, szatan i Bóg, połączenie Beowulfa and Baywatch’a oraz wiele, wiele innych, których na pewno się nie spodziewacie! Warto również zwrócić uwagę na pomysłową i skrupulatną kreację wyjątkowych, nieszablonowych bohaterów i postaci. Wymagający czytelnicy na pewno będą zadowoleni.
Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o okładce, która jest prześliczna – odrobinkę mroczna, tajemnicza ale utrzymana w miłych dla oka, choć może odrobinkę zimnych kolorach. Mimo wszystko jest to okładka, która od razu przykuje wzrok ciekawego czytelnika. Jeśli chodzi o minus w wydaniu to może być to niewielka czcionka, jednak nie jest tak mała by skutecznie utrudniała czytanie.
„Dym i lustra” to zbiór opowiadań w którym czytelnik ma okazje zobaczyć i utwierdzić się w przekonaniu, że warsztat pisarski Neila Gaimana jest naprawdę na najwyższym poziomie. Trzeba przyznać, że Gaiman jest doświadczonym pisarzem. (A kto tego nie wiedział, powinien jak najszybciej się o tym na własne oczy przekonać!) Ale nie tylko to stoi za jego wspaniałym warsztatem pisarskim. Ten angielski pisarz ma wielką wyobraźnię i łatwo operuje słowem pisanym, co w rezultacie skutkuje świetnymi powieściami, wierszami, opowiadaniami i nowelkami. Czytelnik ma nieustanne wrażenie przebywania w metafizycznym, nierealnym świecie, który staje się coraz bardziej realny z każdą kolejną przeczytaną stroną.
Kolejne moje spotkanie z Neilem Gaimanem uważam za udane. Mimo że nie każdy utwór przypadł mi do gustu, to większość z nich była naprawdę wspaniała. Z pewnością jeszcze kiedyś wrócę do tej lektury. „Dym i lustra” polecam wszystkim fanom autora, jak i również tym, którzy jeszcze nie mieli okazji przeczytać żadnej z jego książek. Czy polecam? Jak najbardziej!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :