Przemysław Borkowski urodził się 1971 roku w Olsztynie, jest twórcą kabaretowym, poetą i pisarzem. Współtworzy Kabaret Moralnego Niepokoju. Zainteresowanych Panem Przemysławem Borkowskim zapraszam na jego stronę – kabaretowy blog rysunkowy Na Temat. A teraz zapraszam do przeczytania krótkiego wywiadu :)
1. Dlaczego zdecydował się Pan pisać i publikować książki? Czy była to Pana własna decyzja, czy ktoś Pana do tego zachęcił?
Przemysław Borkowski: Tak naprawdę zawsze chciałem pisać, bo zawsze lubiłem też czytać. Gdy się lubi czytać, to prędzej czy później pojawia się myśl o własnej książce. Tym bardziej że prędzej czy później pojawia się również odczucie, że we wszystkich tych książkach, które czytamy, choć część z nich jest niewątpliwie wspaniała, nie ma tego czegoś, co tylko my moglibyśmy opisać.
2. Czy pracuje Pan obecnie nad jakąś książką? Jeśli tak, to proszę uchylić rąbka tajemnicy i coś o niej zdradzić?
Kończę właśnie pisać kolejną, trzecią powieść. Nosi ona roboczy tytuł „Melodramat” i jest tym właśnie – melodramatem. Dwie kobiety, mężczyzna i pewna tajemnica z przeszłości, która wpłynie na ich losy. Akcja dzieje się tym razem w Warszawie.
3. Pana najnowsza książka „Hotel Zaświat” to dla mnie był miks gatunkowy. Spodziewałam się duchów, a znalazłam morderstwo. Czy myślał Pan w ogóle o tym, by jakieś paranormalne postaci umieścić w książce?
W książce są moim zdaniem co najmniej dwie. Chłopiec, który pojawia się pod koniec, gdy bohater próbuje uciekać podziemnym korytarzem, nie jest postacią realną, choć wygląda jak prawdziwy chłopiec, którego poznajemy na początku. Kapitan umie się zaś zmieniać w niedźwiedzia . Nie powie mi Pani, że to normalne zjawisko. Ale rozumiem, skąd to pytanie. Wszystkie dziwne zjawiska opisane w mojej książce, ukazane są w taki sposób, że nie wiemy do końca, czy ta ich nierealność jest prawdziwa. Ale tak też jest w rzeczywistym świecie. Gdy ktoś widzi ducha, nigdy nie jest przecież pewien, czy mu się to nie wydaje.
4. Czy nazwiska bohaterów są im nadane celowo, by wyolbrzymić pewne cechy?
Niektóre tak. Główny bohater – Krzysztof Rozkroczny – ma niewątpliwie znaczące nazwisko, gdyż stoi niejako w rozkroku między swoim obecnym życiem, które mu się przecież podoba, a tym, co musiał porzucić i do czego tęskni. Podobnie Wrona. Wrona to bohater negatywny, a wrony to ptaki niezbyt sympatyczne.
5. Skąd pomysł na taki właśnie kryminał, a nie komedię skoro jest Pan członkiem Kabaretu Moralnego Niepokoju?
Nie powinno się przynosić roboty do domu. Ja też mam czasem ochotę odpocząć od śmiechu, choć śmiać się bardzo lubię. Zresztą moja poprzednia książka – „Opowieści Central Parku” była książką właśnie komediową, tam się już wyżyłem.
6. Dlaczego uważa Pan, że pisarzem zostaje się po opublikowaniu co najmniej 3 powieści? Dlaczego akurat ta cyfra?
To był oczywiście taki żart. Myślę, że pisarzem zostaje się wtedy, gdy uznają cię za niego czytelnicy. Można napisać więcej niż trzy książki, a pisarzem nie zostać. Z drugiej strony już po napisaniu pierwszej można zostać powszechnie uznanym za pisarza.
7. Co według Pana jest najtrudniejszą stroną pisania, a co tą najprzyjemniejszą?
Najprzyjemniejszą stroną pisania jest samo pisanie. Uwielbiam to. Uwielbiam zamknąć się w swoim pokoju, usiąść w fotelu, wypić mocną kawę i zacząć pisać. Najtrudniejsze jest zaś wszystko to, co następuje po umieszczeniu na ostatniej stronie słowa „koniec” – całe to sprawdzanie, redagowanie, zmienianie, szukanie wydawcy. Brrr.
I trudno i łatwo. Moja praca jest pod tym względem chyba idealna. W kabarecie nie chodzi się do pracy codziennie od ósmej do szesnastej. Wyjeżdża się na występy na dwa, trzy dni, a potem dwa, trzy dni ma się wolne. I przez te trzy wolne dni można pisać. Jeśli oczywiście nie wróciło się do domu o piątej rano ze Szczecina i nie ma się w głowie tylko waty.
9. Czy ma Pan jakąś radę, złotą myśl, przesłanie dla swoich czytelników?
Tak, mam jedną. Czytajcie polskich pisarzy, bo jest to jedyna rzecz, której nie zrobią za was Chińczycy.
Za udzielenie wywiadu serdecznie dziękuję Panu Przemysławowi Borkowskiemu, a Pani Marcie Czarneckiej z Wydawnictwa Oficynka za umożliwienie przeprowadzenia wywiadu :)