Archiwa tagu: dieta/kuchnia

#451. „Sushi i cała reszta. Wszystkie smaki Japonii” – Michael Booth

„Sushi i cała reszta”


Tytuł: „Sushi i cała reszta. Wszystkie smaki Japonii”
Autor: Michael Booth
Wydawnictwo: Carta Blanca / PWN
Liczba stron: 352
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-7705-247-7
Ocena: 7/10
Data przeczytania: 12 stycznia 2014

Michael Booth to angielski dziennikarz i autor książek podróżniczo-kulinarnych. Jego teksty ukazują się regularnie w takich gazetach jak Independent on Sunday, Condé Nast Traveller, Monocle i Time Out. W 2012 roku Wydawnictwo PWN opublikowało jego książkę „Jedz, módl się, jedz”, następną była „Sushi i cała reszta”, która otrzymała Nagrodę im. Kate Whiteman od brytyjskiego Związku Pisarzy Kulinarnych (Guild of Food Writers) dla najlepszej publikacji poświęconej jedzeniu i podróżach w roku 2010. Książka to należy do serii „Bieguny” Wydawnictwa Carta Blanca należącego do grupy PWN.

Nie muszę chyba porównywać Japonii do jakiegokolwiek kraju w Europie. Japonia, jako jedno z państw usytuowanych na wąskim łańcuchu wysp na zachodnim Pacyfiku, u wschodnich wybrzeży Azji, jest krajem z odrębną kulturą, historią i filozofią życiową, tak różną w porównaniu do norm Europejskich. Z tego też względu Kraj Kwitnącej Wiśni jest wyjątkowym miejscem, które wiele osób chce zwiedzić.

Tak samo było z autorem, który wyruszając do Japonii chciał spróbować wszystkiego – to też opisuje w swojej książce. Nie wahał się próbować różnych dań, w różnych miejscach wyrabiając sobie własną opinię i smaki. Sięgając po książkę Michaela Bootha spodziewałam się przede wszystkim dużo informacji na temat azjatyckiej kuchni, tu konkretnie japońskiej oraz opisów podróży. Z podróżami było troszkę gorzej, ale myślę, że spokojnie mogę powiedzieć, że wiedziałabym już, co zamówić gdyby udało mi się kiedyś udać do Japonii. Poza tym autor także skupił się na przybliżeniu czytelnikowi kultury, historii oraz języka Kraju Kwitnącej Wiśni. Było to zestawienie ciekawe i pouczające.

Dzięki temu, że książka ma jednocześnie formę dziennika i reportażu poznajemy także przygody samego autora oraz ludzi, z którymi się spotykał. Jest to ciekawym przerywnikiem dla pozostałej części książki skupiającej się głównie na kuchni oraz historii. Język jakim pisze autor jest przystępny, przez co książkę czyta się sprawnie i z ciekawością. Nie brak także humorystycznych anegdotek. Pod koniec książki znajduje się indeks z ważnymi słowami, nazwami czy imionami, z odnośnikami do stron, na których o nich mowa.

Myślę, że książka ta jest ciekawą propozycją dla wszystkich osób, które nie mają pojęcia na temat japońskich dóbr kulturowych, historycznych czy smakowych. Niestety niektóre fragmenty książki dotyczące spraw ważnych, bo poruszających aspekty historyczne czy kulturowe zostały bardzo zdawkowo opisane, przez co czytelnik nie ma możliwości dokładnego poznania Japonii, musi to zrobić w swoim zakresie. Z drugiej strony, gdyby autor opisał to wszystko bardziej szczegółowo i precyzyjnie z pewnością książka ta była by dwa razy grubsza.

„Sushi i cała reszta. Wszystkie smaki Japonii” jest ciekawą lekturą prezentującą spojrzenie Europejczyka na smaki oraz obrazy, które serwuje turyście Japonia. Jeśli jesteście zainteresowani azjatycką kulturą to z pewnością książka ta będzie dla Was ciekawą lekturą. Polecam.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo PWN

#433. „Uczta lodu i ognia” – Chelsea Monroe-Cassel, Sariann Lehrer

„Uczta lodu i ognia”


Tytuł: „Uczta lodu i ognia”
Autor: Chelsea Monroe-Cassel, Sariann Lehrer
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 240
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-0805-229-7
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 14 grudnia 2012

Gdy zobaczyłam, że Wydawnictwo Literackie szykuje dla swoich czytelników książkę kucharską z przepisami bazującymi na daniach z książki George’a R.R. Martina „Gra o Tron” aż zacierałam ręce z radości! Czyż jest coś wspanialszego dla fana książki i serialu jak dodatek pozwalający zbliżyć się do, wprawdzie wymyślonego ale jednak!, życia bohaterów? Myślę, że książka dwóch amerykańskich blogerek kulinarnych i miłośniczek literatury fantasy, Chelsea Monroe-Cassel i Sariann Lehrer, świetnie oddaje klimat „Gry o Tron”. Zainteresowanych odsyłam także na ich bloga www.innatthecrossroads.com (Karczma na Rozdrożu), który dał początek ich kulinarnej przychodzie.

Tym razem niestety nie mogę pochwalić się zdjęciami potraw, które razem z mamą przygotowywałam (no dobra… mama przygotowywała je w większej części… ale pomagałam!), ponieważ nigdy w pobliżu nie miałam aparatu, a jedzenie znikało w zaskakującym tempie – zwłaszcza ciasteczka cytrynowe, które można przygotować na dwa sposoby. Moimi faworytami są tradycyjne placuszki owsiane (zdrowe i smaczne), słodka zupa dyniowa i średniowieczne ciasteczka Aryi, które upiekę na „klasową wigilię” :) Jak widzicie jeszcze sporo przede mną, bo nie próbowałam dań głównych – rybnych i mięsnych, ale i do tego z czasem dojdę.

Książka zaczyna się wstępem pisanym przez samego George’a R.R. Martina! Jak pisze sam autor i w co pewnie ciężko będzie uwierzyć czytelnikom jego książek – wszystkie potrawy tak smacznie i obszernie opisane w jego powieściach są tworem jego wyobraźni! Autor nie ma zdolności kulinarnych i otwarcie się do tego przyznaje. „[…] mamy tę książkę, żebyście mogli własnoręcznie przyrządzić wasze ulubione dania z Siedmiu Królestw i odległych egzotycznych krain.” Zresztą, chyba możemy przymknąć na to oko, skoro wydał tak apetyczne i niezwykle ciekawe książki? Następnie jest słów kilka od autorek książki oraz krótkie wprowadzenie na temat zaopatrzenia kuchni średniowiecznej – w końcu trzeba wiedzieć kilka podstawowych rzeczy przed rozpoczęciem gotowania!

„Nie żałujcie sobie jadła, przyjaciele. Nadchodzi zima.”

Bardzo podoba mi się to, jak zostały uporządkowane działy w książce. Mamy zarówno: „charakterystykę kuchni różnych regionów” i „przepisy regionalne” podzielone na miejsca: Mur, Północ, Południe, Królewską Przystań, Dorne i Za Wąskim Morzem, a także „stylowe ucztowanie” czyli słów kilka o tym, jak przygotować ucztę rodem z „Gry o Tron” w swoim domu. Na sam koniec: spis wszystkich potraw i coś bardzo przydatnego, czyli propozycje różnorakiego menu (np. „Obiad z Nocną Strażą” czy „Uczta w Winterfell”), a także podziękowania, źródła cytatów i krótką notkę o autorkach. Wszystko jest przygotowane bardzo przejrzyście i czytelnie.

„www.radiotimes.com”

„Uczta lodu i ognia” to olbrzymi zbiór przepisów, wśród których znajdziecie przepisy na przygotowanie: chlebów i bułek, deserów, dań głównych, napojów, sałatek i przystawek, śniadań, tart i ciast nadziewanych, zup oraz gulaszów.

Trzeba przyznać, że autorki tej książki wykazały się niemałą kreatywnością, zrobiły spory research na temat dań kuchni średniowiecznej oraz uważnie wczytały się w opisy potraw, które zaserwował swoim czytelnikom George R.R. Martin. Wachlarz dań jakie przygotowały dla swoich czytelników autorki jest naprawdę ogromny. Często proponują też dwie alternatywne wersje, w tym jedną współczesną, na wykonanie konkretnego posiłku. Niektóre z potraw są skomplikowane w przygotowaniu (szarańcza o smaku miodowym!), inne zaś będą proste nawet dla laika.

„Uczta lodu i ognia” jest oficjalną książką kucharską świata „Gry o Tron”. Myślę, że jest to wyjątkowy dodatek dla miłośników serii oraz przydatna rzecz w przypadku, gdy chcielibyście stworzyć jakieś ciekawe przyjęcie. Bezsprzecznym faktem, którego nie można pominąć jest to, że książka jest naprawdę świetnie wydana. Gruba oprawa, cudowne, kolorowe ilustracje w bardzo dobrej jakości i wprowadzające w klimat powieści. Co więcej, większość z fotografii to właśnie prywatne zdjęcia autorek.

Jeśli jeszcze nie macie dla kogoś prezentu pod choinkę, koniecznie zastanówcie się nad kupnem tej książki :) Gwarantuję, że nie tylko wielcy miłośnicy książek jak i serialu będą z niej zadowoleni, ale także zapaleni kucharze poszukujący nowych, nieco odmiennych, ale za to bardzo oryginalnych smaków! POLECAM

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Literackie

#430. „Moje wypieki i desery” – Dorota Świątkowska

„Moje wypieki i desery”


Tytuł: „Moje wypieki i desery”
Autor: Dorota Świątkowska
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 303
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-237-6116-7
Ocena: 10/10

Gdy w moje ręce trafiła książka Doroty Świątkowskiej byłam oczarowana. „Moje wypieki i desery” to książka kucharska zarówno dla początkujących, jak i dla tych już bardziej zaawansowanych. Znajdziecie w niej liczne przepisy kulinarne na muffinki, ciasta, torty i desery zebrane przez ponad 6 lat blogowania. Do każdego przepisu dołączone zostało autorskie zdjęcie w naprawdę świetnej jakości – to nie byle wyczyn, by powstrzymać cieknącą ślinkę na widok tych pyszności.

W dobie tak wielu książek kulinarnych zalewających nasz rynek wydawniczy ciężko jest wybrać tę jedną. Można kierować się przyciągającymi wzrok okładkami oraz ich formatem, można kierować się spisem treści oraz tematyką (ciasta, desery, zupy, dania główne, przystawki…), można kierować się wnętrzem – wiadomo, że książki lepiej wydane osiągają sukces szybciej. Jeśli poszukujecie właśnie książki o tych wszystkich zaletach, to z pewnością przypadnie Wam do gustu książka Doroty Świątkowskiej.

Dorota Świątkowska – autorka jednego z najbardziej znanych blogów kulinarnych – moje wypieki.com. Z wykształcenia ekolożka, mama dwójki dzieci. Miłośniczka książek kulinarnych, jednocześnie autorka dwóch: „Moje wypieki” oraz „Moje wypieki i desery”. Zdobywczyni tytułów: Blog Roku 2008 oraz Bloger Roku 2009.

Powyżej prezentuję Wam jak wygląda przykładowa strona w książce – z jednej strony jest zdjęcie w dużym formacie, sami widzicie jak pięknie wykonane są te smakowite pyszności, a z drugiej strony jest przejrzysty przepis: ciasto, krem, wykonanie, polewa itd.

Książka została podzielona na 9 działów: babeczki i muffinki, ciasteczka, tarty i ciasta kruche, bezy i ciasta bezowe, ciasta drożdżowe, serniki, torty, od Sasa do lasa (jak tajemniczo!) oraz desery (a tam lody, sorbet, mus, crumble). Ponadto osoby początkujące mogą skorzystać ze specjalnego działu z poradami oraz przepisów specjalnych, a indeks rzeczowy i alfabetyczny na pewno będzie przydatny podczas poszukiwań konkretnego przepisu lub produktu. Pewnie jesteście ciekawi ile przepisów znajduje się w tej książce? 126!

Wydawnictwo Egmont bardzo przyłożyło się do tego, by „Moje wypieki i desery” było przejrzystą książką kucharską, która ułatwi, a nie utrudni pracę początkujących kucharzy. W przypadku, gdy nie wiedziałam, co jak zrobić lub czym jest dany składnik po prostu przechodziłam na koniec książki, gdzie wszystko było przejrzyście i czytelnie wyjaśnione. Nie musiałam spędzać dodatkowych godzin w Internecie szukając opisów produktów i objaśnień jak zrobić podstawowe rzeczy, czy szukać przeliczników kulinarnych – wszystko znajduje się w książce. Mnogość kolorowych, pięknych fotografii autorskich tylko dopełniała efektu. Całość jest bardzo estetyczna.

Fajne jest również to, że wiele z przepisów opublikowanych w tej książce nie było nigdy wcześniej publikowanych na blogu autorki, także jej wielcy fani będą mieli okazję poznać nowe, ciekawe pomysły na smaczne słodkości. Razem z mamą postanowiłyśmy przetestować niektóre z przepisów z tej książki, naszym faworytem bezsprzecznie zostało „Ciasto jak 3bit” ze względu na prostotę jego wykonania, wygląd oraz fakt, że smakował każdemu w naszej rodzinie! W chwili obecnej planuję wykonać „Ciasteczka z Rudolfem” oraz już na święta „Choinki z piernika”. Widzicie? Tak „niewiele” trzeba by zachęcić mnie do kucharzenia :)

Moim zdaniem ta książka powinna znaleźć się poza skalą – jest idealna, niczego mi w niej nie brakuje, nic więcej bym nie dodała (no chyba, że więcej stron z przepisami, bo ich nigdy za mało). Ślicznie wydana, w grubej oprawie, białej lub czarnej kolorystyce, od razu przyciąga uwagę. Spokojnie mogę polecić tę książkę jako prezent świąteczny – obdarowana osoba z pewnością będzie zachwycona. Gwarantuję to!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Egmont

#116. „O ziemiańskim świętowaniu. Tradycje świąt Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy” – Tomasz A. Pruszak

"O ziemiańskim świętowaniu"


Tytuł: „O ziemiańskim świętowaniu. Tradycje świąt Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy.”
Autor: Tomasz Adam Pruszak
Wydawnictwo: Naukowe PWN
Liczba stron: 376
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-01-16771-4
Ocena: 10/10
Data przeczytania: 19 grudnia 2011

Któż z nas nie jest zainteresowany pięknymi polskimi tradycjami i zwyczajami, zwłaszcza jeśli chodzi o kuchnię. Z czym kojarzy Wam się zapach świąt Bożego Narodzenia lub Wielkiejnocy? Czy uważacie, że dokładnie kultywujecie tradycje Waszych babć i ich babć? „O ziemiańskim świętowaniu. Tradycje świąt Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy” to jedyna taka książka, która w bardzo obrazowy sposób pokazuje jak tradycje ewoluowały od czasów szlachty.

„(…) polski dwór od wieków był ostoją tradycji i kultury.”

Książka omawia tradycje świąt Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy w środowisku ziemiańskim. Pisarz zaprasza czytelnika w swoistą podróż w czasie, do niedalekiej przeszłości, gdzie odsuwa przed nami krzesła do licznych stołów w wielu domach posiłkujących się różnymi tradycjami. Odtworzone w barwny sposób przygotowania do świąt są bardzo ciekawą częścią opisu, a urozmaiceniem są relacje ziemian z ich pamiętników i zapisków, co czyni książkę jeszcze ciekawszą.

Książka jest podzielona na dwa wielkie działy: „Boże Narodzenie” i „Wielkanoc”. Każdy z nich ma pod sobą parę pomniejszych rozdziałów, w których autor opisuje szczegółowo przebieg tych świąt w obrządku katolickim kultywowanym przez ziemian. Po lekturze książki miałam wielką ochotę uczestniczyć w tych skrupulatnie przygotowywanych uroczystościach katolickich, organizowanych przez bogatych właścicieli ziemskich.

Pruszak pokazuje, że ziemianie traktowali te święta jako najważniejsze w roku i bardzo sumiennie się do nich przygotowywali. Tradycje te były dla ziemian bardzo ważne, niechętnie ulegali oni „nowinkom” zwłaszcza tym zza granicy. Za to zawsze przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie rodzinne zwyczaje. Autor charakteryzuje historię świąt ziemian od upadku powstania styczniowego po II Wojnę Światową, która dla niektórych czytelników może być kompletną nowością i atrakcją.

Co jest plusem tej książki? Na prawie 400 stronach zostały umieszczone ciekawe fakty historyczne, interesujące ciekawostki wzbogacone przez masę wspaniałych ilustracji i fotografii. Tekst jest przejrzysty, co sprawia, że książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Narracja jest prowadzona przez autora książki, co daje uczucie jakby on nas uczył wszystkich rzeczy, które się dowiadujemy. Dodatkowo, dla wszystkich osób chcących poszerzyć swoją wiedzę na ten temat, pod koniec książki znajduje się specjalistyczna bibliografia oraz przydatne przypisy.

„Święta szybko się kończyły, objedzeni goście zbierali się do wyjazdu, a życie w siedzibach ziemiańskich i w majątkach wracało do normalnego biegu.”

Książka Tomasza Adama Pruszaka, historyka sztuki i muzealnika, jest świetną pozycją, która idealnie nadaje się jako prezent pod choinkę z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Gwarantuję, że ktokolwiek zostanie nią obdarowany spędzi magiczne chwile czytając ciekawostki i przeglądając rewelacyjne ilustracje. Fani książek historycznych, kultywowania polskich tradycji oraz kuchni koniecznie muszą się zapoznać z tą pozycją literacką. W tej książce jest się bardzo łatwo zatracić. Serdecznie polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo PWN

#80. „Kuchnia antyrakowa” – Dr Chantal Tse

"Kuchnia antyrakowa"


Tytuł: „Kuchnia antyrakowa”
Autor: Dr Chantal Tse
Wydawnictwo: Esprit
Liczba stron: 361
Data wydania: 2011
ISBN: 978-8361989-47-9
Ocena: 10/10
Data przeczytania: 25 września 2011

Odkąd medycyna zaczęła bardzo szybko posuwać się do przodu, lekarze starają się znaleźć lekarstwa na każdą, z pozoru nieuleczalną chorobę. Jednak nie zawsze im się to udaje. Tak też jest w przypadku nowotworów. Wiadomo, że wykryte we wczesnym stadium mogą zostać zwalczone przez odpowiednią profilaktykę. Do takiej profilaktyki zaliczamy na przykład właściwie przygotowaną dietę. Właśnie taką dietę profilaktyczną mam Wam dzisiaj do przedstawienia. Książka Dr Chantal Tse zawiera 237 przepisów, które przydadzą się tym, którzy już wiedzą, że będą musieli stoczyć walkę z rakiem, ale również i tym, którzy chcą się przed nim uchronić i zdrowo się odżywiać.

„W ostatnich latach badania nad żywieniem i rakiem znacznie się rozwinęły i pewne jest, że nasze zwyczaje żywieniowe odgrywają tu bardzo ważną rolę.”

Wiele ludzi uważa, że jakakolwiek dieta profilaktyczna składa się z jedzenia samej „trawy”, a dania są bez smaku. To duży błąd. Bo jak można powiedzieć, że dorsz w kapuście włoskiej z łososiem, filet z halibuta w winogronach, chłodnik z melona i pomidora, ciasto francuskie z jabłkami i malinami, chałka czekoladowa z orzechami laskowymi, sałatka z melona i awokado z orzechami pinii, kurczak po hawajsku, wieprzowina w miodzie z ziarnami zbóż, zupa krem ze szpinaku czy szparagów są potrawami bez smaku? Ale to tylko parę wybranych pyszności, które znajdziecie w książce Dr Chantal Tse.

Czy wiecie, że kakao ma pozytywny wpływ na układ krążenia? A soja zawiera bardzo dużo protein odżywczych? Natomiast owoce i warzywa bardzo dobrze sprawdzają się w codziennej profilaktyce przeciw rakowi? Autorka daje również parę niezbędnych przy każdej diecie podstawowych porad: należy ograniczyć spożywanie napojów słodzonych i gazowanych, ograniczyć spożywanie cukrów białych, a herbatę pić od razu po zaparzeniu. Zaleca używanie oliwy z oliwek oraz oleju rzepakowego, ponieważ są to dwa najlepsze oleje.

Książka została podzielona na 5 części: „Jak jeść i zapobiegać rakowi”, „Przepisy”, „Lepiej poznać produkty żywnościowe”, „Słowniczek” i „Indeks przypisów”. Część „Przepisy” została podzielona na 8 działów, w których znajdują się sposoby na różne przygotowanie przystawek, sałatek, zup, quiches i tart, dań mięsnych, ryb, warzyw i deserów. Dodatkowo każdy przepis jest zakończony hasłem „składniki przeciwrakowe” więc znając te składniki sami możemy komponować jedzenie, według własnego uznania.

Największym problemem przy stosowaniu się do diet pisanych przez zagranicznych autorów, jest to, że często nie mamy dostępu do jakichś ważnych składników. Po większość produktów będzie się trzeba udać do sklepów ze zdrową żywnością, których w Polsce jest coraz więcej. Także przygotowanie dań z przepisów nie będzie takie trudne.

Uważam, że „Kuchnia antyrakowa” to jedyna taka pozycja na polskim rynku, która porusza problematykę nowotworów, podaje świetne rozwiązania, które może zastosować każdy by zmniejszyć prawdopodobieństwo zachorowania oraz zawiera masę wspaniałych przepisów na naprawdę pyszne dania. Jedynym problemem książki jest to, że nie wolno czytać jej o pustym żołądku ;) Wyśmienite potrawy, które prezentuje autorka mogą przyprawić o burczenie w brzuszku. Za to plusem jest możliwość przetestowania niektórych dań już podczas czytania! „Kuchnia antyrakowa” to wyjątkowa książka, która znalazła się na mojej półce dzięki uprzejmości Wydawnictwa Esprit i będzie często czytaną lekturą.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Esprit