
"Żółte cytrynki"
Tytuł: „Żółte cytrynki.”
Autor: Kajsa Ingemarsson
Wydawnictwo: Słowo/Obraz Terytoria
Liczba stron: 300
Data wydania: 2009
ISBN: 978-83-7453-922-7
Ocena: 10/10
Data przeczytania: 27 lipca 2011
„Żółte cytrynki” to komedia romantyczna opowiadająca historię młodej kobiety Agnes, która prowadzi szczęśliwe życie, które zazdrościć może jej nawet własna siostra Madde. Główną bohaterkę poznajemy w momencie bardzo nieprzyjemnej sytuacji, kiedy szef restauracji w której pracuje zaczyna ją obmacywać. I od tego momentu jej życie wali się „na łeb, na szyję”. Agnes może pożegnać się z ciepłą posadką w najlepszej francuskiej restauracji w Sztokholmie „Le bateau bleu” (z fr. „niebieska łódź”) do której przychodziły nawet takie gwiazdy jak Robbie Williams czy Olof Palme. Na dodatek jej ukochany Tobias zrywa z nią przez telefon, zostawiając ją dla biuściastej chórzystki z przekłutym pępkiem. A gdy na drugi dzień chce skorzystać z pralni, uprzedza ją nieznajomy mężczyzna, który dopiero co się wprowadził i nie zna zasad dotyczących rezerwowania czasu na pranie…
„Jakie to miało znaczenie, że wyglądała, jakby właśnie wypuścili ją ze szpitala psychiatrycznego? (…) Wszystko jest przecież względne, czyż nie?”
Lui, przyjaciółka Agnes, miłośniczka win, postanawia wyrwać ją na miasto, by się rozerwała. Agnes spotyka w jednym z pubów dawnego znajomego – Paolo. Czas pokaże, że to nie będzie ich pierwsze i ostatnie spotkanie.
Agnes zaczyna poszukiwać nowej pracy. W końcu akceptuje posadę kelnerki w „Królestwie Makaronów”, co okazuje się wielkim błędem. Na szczęście z nieba spada jej dawny kolega po fachu – Kalle Reutersward, który planuje otwarcie swojej restauracji. Z masą wątpliwości Agnes postanawia pomóc Karlowi i tak powstają „Żółte cytrynki” – jej marzenie ze snu. W restauracji będą podawane potrawy z kuchni śródziemnomorskiej z wpływami wschodnimi. Wkrótce ekipa cytrynek jest już ustalona: Henrik i Pernilla są kelnerami, Filip i Paolo – kucharzami. Ale czy uda im się odnieść sukces? Czy restauracja zdobędzie pochlebną opinię Loli, która jest w stanie dostarczyć masy klientów? I kim jest „Lola”?
„Tęsknię za Italią, za piękną krainą, gdzie żółte cytrynki rosną nad piaszczystą plażą…”
Pewnej nocy, po ciężkiej pracy w restauracji Agnes wraca do domu i widzi przed drzwiami swojego mieszkania Tobiasa. Czy da mu drugą szansę, na którą on z pewnością nie zasługuje? Jak potoczą się ich losy, w tak ciężkim dla Agnes życiowym momencie?
„Każdy chce być kochany za to, kim naprawdę jest. Ze wszystkimi wadami. Prawda?”
David Kummel – mężczyzna, który zabrał jej czas na pranie okazuje się być nie tylko nieśmiałym fanem okropnej muzyki z owłosionymi palcami u stóp ale… całkiem sympatycznym człowiekiem, skrywającym pewną tajemnicę.
Książka porusza ponadczasowe tematy, które spotykają każdego człowieka. Począwszy od stawiania pierwszych kroków w brutalnym świecie wyzyskiwaczy, po uczucia towarzyszące każdemu: zazdrość, miłość, tęsknotę i rozpacz po utracie bliskich. A na dodatek – jako przeciwwaga – jest w niej dużo humoru.
„Żółte cytrynki” to już 4 książka z serii „książki do czytania” Wydawnictwa Słowo/Obraz Terytoria, którą miałam możliwość recenzować. Jest to idealna książka na wakacje. Muszę przyznać, że bardzo spodobała mi się cała seria i na pewno będę do niej wracała. Zwłaszcza, że okładki wręcz przyciągają mój wzrok swoją kolorystyką i pomysłem. Okładka „Żółtych cytrynek” jest bardzo dwuznaczna i tym samym świetna, bo jedyna w takim stylu.
Jeśli znacie jakieś książki, które powinny ukazać się w tej serii, piszcie na adres Wydawnictwa: ksiazki.doczytania@terytoria.com.pl
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :