
„Pierwsza zima w życiu Emanuela”
Tytuł: „Pierwsza zima w życiu Emanuela”
Autor: Marie-Claire Blais
Wydawnictwo: Czytelnik
Liczba stron: 173
Data wydania: 1970
ISBN:
Ocena: 6/10
Data przeczytania: 12 lutego 2014
Książkę kanadyjskiej (Quebec) pisarki Marie-Claire Blais musiałam przeczytać jako lekturę obowiązkową na studiach. Autorka ma na swoim koncie dwadzieścia powieści, zbiory poezji i scenariusze.
Marie-Claire Blais prezentuje dość nietypową wiejską rodzinę kanadyjską. Ubodzy, wielodzietni, ledwo wiążący koniec z końcem starają się żyć według bliżej nieokreślonych zasad. Głową rodziny nie jest ojciec, a sędziwa, aczkolwiek żywa babka Antonina. To właśnie od niej zaczyna się powieść i na niej się kończy. Matka jest tylko maszyną do rodzenia dzieci i zaspokajania zachcianek niewykształconego ojca. Tytułowy Emanuel jest 16 dzieckiem w rodzinie, urodzonym „cichcem w zimowy poranek”. Ważnym bohaterem jest Chudy Janek, chorowity, bez płuca, ale za to inteligentny, urodzony poeta, spędzający dnie na pisaniu, spowiadaniu swojego brata Siódmego i czytaniu. To w większości on opisuje losy bohaterów, prezentuje nędzę w jakiej żyją oraz tragiczne sytuacje jakim muszą sprostać. Jest to obraz rodziny, która z góry skazana jest na nieszczęście.
Tytułowy bohater odgrywa niewielką rolę w powieści, uważany jest za insekta, narodził się w momencie, gdy zmarł jeden z jego braci. Niektórzy bohaterowie nie mają imion (autorka ich nie podaje), inni oznaczeni są numerami. Nie podany został także wiek bohaterów, ale można go szacować na podstawie czynności jakie wykonują (uczą, pracują, bawią się). Zachowanie babki Antoniny jest dwuznaczne – z jednej strony traktuje dzieci jak niechciane pasożyty, żebraki z drugiej strony zawsze coś dla nich ma, odejmuje sobie, by dać im.
Powieść Blais jest na pewno nietypową literaturą. Nie brak w niej wielu kontrowersji – w dużej mierze książka poświęcona jest także seksualności – agresywnym atakom męża na żonę, intymnym momentom w nocy między braćmi, pedofilskim zapędom brata Teodula z nowicjatu czy dziwnym pragnieniom Heloizy, która część życia spędziła na modlitwie i postach w klasztorze, by w końcu wylądować w miejskiej oberży, w wiadomym celu.
Całość utrzymana jest w konwencji kanadyjskiej „roman du terroir” czyli powieści związanej z promującej życie na wsi, rolnictwo, system patriarchalny, a także wyższość rodziny i kościoła – jednak u Blais zarówno rodzina jak i kościół są pokazane bardzo negatywnie. Powieść ta przypomina zły sen, często wiele wydarzeń bazuje po prostu na domysłach czytelnika przez co książka jest bardzo oniryczna i naturalistyczna zwłaszcza w opisach i słownictwie, ale bez wyraźnej chronologii.
Mimo że „Pierwsza zima w życiu Emanuela” ma tylko 170 stron ciężko o niej pisać. Nie ma konkretnego punktu kulminacyjnego akcji, za to głównymi tematami są życie, seks i śmierć. Myślę, że gdyby takie rodziny naprawdę istniały w obecnych czasach, to byłby to bardzo niewielki odsetek, gdyż książka naprawdę budzi wiele kontrowersji, a jednak uważam, że warto ją przeczytać, by zapoznać się z współczesną literaturą quebecką.