Archiwa tagu: poradnik

#299. „Jak zostać dyktatorem. Podręcznik dla nowicjuszy” – Mikal Hem

„Jak zostać dyktatorem”


Tytuł: „Jak zostać dyktatorem. Podręcznik dla nowicjuszy”
Autor: Mikal Hem
Wydawnictwo: Smak Słowa
Liczba stron: 254
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-64846-81-6
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 3 grudnia 2016

Co tak ludzi ciągnie do osiągnięcia władzy absolutnej? Chęć przewodzenia i rozkazywania innym? Władza wynikająca z kontroli ludzi oraz całego państwa? Chęć bogactwa? Bycie ubóstwianym oraz traktowanym jak bóstwo? Powodów jest wiele…

Nie bójcie się tytułu tej książki, bowiem nie jest to taki typowy poradnik, jak można by wnioskować z tytułu. Raczej jest to prześmiewcza forma poradnika ukazująca wady dyktatorów. Spójrzmy prawdzie w oczy – jeszcze nigdy nigdzie dyktatura nie miała tak naprawdę pozytywnych, długofalowych skutków, a raczej zawsze kończyła się represjami, przekrętami, morderstwami i buntem. Ale jak doprowadzić w ogóle do sytuacji, by znaleźć się na samym szczycie władzy w kraju? Jakie cechy potrzebne są do osiągnięcia tego celu? Mikal Hem jest dziennikarzem specjalizującym się w analizie polityki międzynarodowej dzięki czemu w bardzo profesjonalny, ale też humorystyczny sposób odtwarza sylwetki znanych dyktatorów wzbogacając je o ciekawostki z ich prywatnego życia.

Atutem tej książki jest przede wszystkim poszerzanie wiedzy czytelnika z zakresu historii, polityki, ekonomii – autor ma ogromną wiedzę w tych tematach. Oczywiście wszystko odbywa się całkowicie bezboleśnie – w sposób zabawny, ironiczny, ale dosadny. Książkę czyta się z ogromnym zaciekawieniem, nawet jeśli wcześniej nie miało się zbyt dużej wiedzy na ten temat – tym lepiej, książka okazuje się być skarbnicą wiedzy.

„Jak zostać dyktatorem. Podręcznik dla nowicjuszy” to chyba jedyna taka książka na rynku – w niezwykle sprawny sposób pokazuje czytelnikowi historyczne fakty oraz ciekawostki. Na dodatek wydanie tej książki od razu przykuwa wzrok – kolorowa okładka oraz ilustracje przedstawiające różne osoby, które w ten lub inny sposób zapisały się na kartach historii jako dyktator (jest tu nawet kobieta!). Także książkę naprawdę gorąco polecam każdemu, nie tylko aspirującym dyktatorom ;) ale także osobom, których interesują polityka i historia.

P.S. Przygotujcie się na wywiad z Tłumaczem tej książki – Panem Sławomirem Budziakiem, który posilił się także o napisanie niezwykle ciekawego i pouczającego wstępu do książki.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Smak Słowa

#269. „Jak być glam. Przewodnik po szczęściu i urodzie” – Fleur de Force

„Jak być glam”


Tytuł: „Jak być glam. Przewodnik po szczęściu i urodzie”
Autor: Fleur de Force
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 226
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-08-06053-7
Ocena: 7/10
Data przeczytania: 21 lutego 2016

Fleur de Force jest mi znana głównie ze swoich filmików na youtube, ale dla tych z Was, którzy nie wiedzą kim jest ta ambitna i stale dążąca do wyznaczonych celów dziewczyna – kilka słów wyjaśnienia. „Fleur de Force, topowa youtuberka w dziedzinie beauty & fashion na świecie, dwukrotna laureatka Best Vlogger Award przyznawanej przez magazyn „Cosmopolitan” – jej kanały subskrybuje prawie 2 miliony użytkowników, tyleż samo odsłon miał film z jej ślubu zamieszczony na You Tube – prezentuje autorski zestaw porad oraz wskazówek, jak wyglądać olśniewająco i czuć się wspaniale.” (nota Wydawnictwa)

W tym poradniku znajdziecie przede wszystkim rady na temat makijażu – omówione zostaną pędzle, podkłady, róże, bronzery; następnie będzie trochę o paznokciach, a później obszerny dział omawiający dbanie o skórę (w tym ciekawe maseczki do twarzy do zrobienia w domu). Kolejny dział omawia włosy – kilka przykładowych fryzur, propozycje maseczek do włosów do zrobienia w domu, a także trochę o dbaniu, zapuszczaniu i koloryzacji włosów. W bardzo obszerny sposób opisano „modę” – znajdziecie tu wszystko począwszy od niezbędników, które powinny znaleźć się w garderobie każdej z nas, po dodatki i porady jak „wyglądać jak milion dolarów?”. Później, w dziale poświęconym podróżom autorka opisuje jak najlepiej się spakować oraz co mieć ze sobą w torbie podręcznej oraz jak przetrwać jetlag (zmęczenie spowodowane zmiana stref czasowych). Nie zabrakło także działu poświęconego zdrowiu i ćwiczeniom – kilka pomysłów na zdrowe posiłki, przepisy na soki i koktajle, a także trochę o motywacji.

Fleur de Force pisze także o tym, co zrobić by stać się blogerką i youtuberką, i jakie cele powinny przyświecać tej kwestii. Wszystko to wydaje się być oczywiste, jednak osoby, które próbowały z pewnością wiedzą, że jest to trudne i wymagające zadanie, zwłaszcza jeśli brakuje nam wsparcia, inspiracji czy gdy słyszy się słowa krytyki.

Każdy rozdział książki zakończony jest poradami związanymi z danym tematem – niektóre są oczywiste, inne mniej, a jeszcze inne naprawdę potrafią zmotywować do działania i zmusić do refleksji. Z ciekawostek: dowiecie się co znajduje się w torebce Fleur, jak kupować na wyprzedażach i jak dobrze wyglądać na zdjęciach oraz trochę o pozytywnym myśleniu i wierze w samą siebie.

Myślę, że ta książka z pewnością powinna znaleźć się w rękach wszystkich fanek Fleur de Force, a także osób, które poszukują inspiracji na swoje nowe, lepsze ja. Jest niezwykle pięknie wydana – kolorystyka, estetyka, duża ilość grafik, ilustracji i zdjęć sprawia, że książka od razu przykuwa wzrok, a tematy, które są w niej poruszane z pewnością zainteresują każdą kobietę – zarówno tę młodszą jak i tę starszą i bardziej doświadczoną :) Przecież uczymy i doskonalimy się całe życie. „Jak być glam” to świetny poradnik lifestylowy.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Literackie

#525. „Doradca smaku” – Michel Moran

„Doradca smaku”


Tytuł: „Doradca smaku”
Autor: Michel Moran
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 176
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7758-672-3
Ocena: 8/10

Michel Moran to znany francuski kucharz, restaurator i od niedawna juror polskiej edycji MasterChef („oddaj fartucha”), a także prowadzący programu o tej samej nazwie, co tytuł powyższej książki – „Doradca smaku” (http://www.doradcasmaku.pl/)
Ponieważ sama jestem wielką miłośniczką programów kulinarnych z bacznością obserwowałam zarówno Master Chefa jak i Doradcę smaku. Z tego też powodu dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć książkę tego znamienitego kucharza, która z pewnością znajdzie swoje zastosowanie w każdej kuchni.

Autor opisuje proces przygotowywania i przyrządzania potraw jak i spis składników oraz niezbędnych przypraw, które koniecznie muszą zostać wykorzystane podczas gotowania. Sekretem Michela na sukces są przyprawy i zioła, które dodane w odpowiedniej ilości mogą całkowicie odmienić smak dania.

Z tego też powodu zarówno na początku książki (na wewnętrznej stronie okładki) jak i na końcu została przygotowana lista przypraw i ziół, które można dodawać do jakiego rodzaju mięs, ryb, zup, sałatek, warzyw oraz grzybów. Uważam, że jest to niezwykle przydatne i pouczające, gdyż od tej pory Wasze potrawy nabiorą nowego smaku. Co więcej nigdy nie spotkałam się z takim zestawieniem w żadnej z książek kucharskich, które mam w domu.

W książce występuje podział na dania słone, pikantne i słodkie, chociaż zdecydowanie przeważają słone. Nauczycie się przygotowywać zarówno zupy, jak i mięsa, ryby i potrawy jarskie. Proces przygotowania dań jest opisany krok po kroku, wszystko jest także widoczne na pięknych ilustracjach obok przepisu. Jednak dla ciekawskich i chcących robić dokładnie tak jak Michel jest możliwość obejrzenia filmiku przygotowania danego dania. Wystarczy tylko zeskanować kod QR. Wszystko wydaje się teraz być takie proste! :)

Książkę tę uznaję za dobrą zarówno dla osób, które dopiero, co zaczynają swoją przygodę w kuchni, jak i dla tych, którzy już są wprawionymi w boju kucharzami, jednakże łaknącymi nowych przepisów na ciekawe dania. Jednak w tej książce zabrakło mi przede wszystkim jednej rzeczy – czasu przygotowań danej potrawy. Niektóre z zaprezentowanych dań były bardziej, drugie mniej skomplikowane, czasem można na oko przewidzieć ile co będzie się gotować, piec, ale jednak taka wskazówka byłaby przydatna. Żałuję też, że nie została wydana w twardej oprawie, bo jednak wiadomo, w kuchni czasem coś może ulec zabrudzeniu czy zmoczeniu.

Często w książkach kulinarnych można znaleźć całą masę wspaniale wyglądających na zdjęciach dań, ale niezwykle skomplikowanych i pracochłonnych w wykonaniu, zwłaszcza dla osób, które nie spędzają w kuchni całych dni (chyba, że w formie degustatora). Natomiast „Doradca smaku” to książka, w której skupiono się na potrawach niewymagających ogromnego doświadczenia kulinarnego, ich głównym sekretem jest smak! Jako osoba średnio zaawansowana jeśli chodzi o kucharzenie, muszę przyznać, że książka podbiła moje serce. Polecam wszystkim, którzy poszukują ciekawych i nieskomplikowanych pomysłów na śniadanie, obiad czy kolację.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Muza S.A.

#451. „Sushi i cała reszta. Wszystkie smaki Japonii” – Michael Booth

„Sushi i cała reszta”


Tytuł: „Sushi i cała reszta. Wszystkie smaki Japonii”
Autor: Michael Booth
Wydawnictwo: Carta Blanca / PWN
Liczba stron: 352
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-7705-247-7
Ocena: 7/10
Data przeczytania: 12 stycznia 2014

Michael Booth to angielski dziennikarz i autor książek podróżniczo-kulinarnych. Jego teksty ukazują się regularnie w takich gazetach jak Independent on Sunday, Condé Nast Traveller, Monocle i Time Out. W 2012 roku Wydawnictwo PWN opublikowało jego książkę „Jedz, módl się, jedz”, następną była „Sushi i cała reszta”, która otrzymała Nagrodę im. Kate Whiteman od brytyjskiego Związku Pisarzy Kulinarnych (Guild of Food Writers) dla najlepszej publikacji poświęconej jedzeniu i podróżach w roku 2010. Książka to należy do serii „Bieguny” Wydawnictwa Carta Blanca należącego do grupy PWN.

Nie muszę chyba porównywać Japonii do jakiegokolwiek kraju w Europie. Japonia, jako jedno z państw usytuowanych na wąskim łańcuchu wysp na zachodnim Pacyfiku, u wschodnich wybrzeży Azji, jest krajem z odrębną kulturą, historią i filozofią życiową, tak różną w porównaniu do norm Europejskich. Z tego też względu Kraj Kwitnącej Wiśni jest wyjątkowym miejscem, które wiele osób chce zwiedzić.

Tak samo było z autorem, który wyruszając do Japonii chciał spróbować wszystkiego – to też opisuje w swojej książce. Nie wahał się próbować różnych dań, w różnych miejscach wyrabiając sobie własną opinię i smaki. Sięgając po książkę Michaela Bootha spodziewałam się przede wszystkim dużo informacji na temat azjatyckiej kuchni, tu konkretnie japońskiej oraz opisów podróży. Z podróżami było troszkę gorzej, ale myślę, że spokojnie mogę powiedzieć, że wiedziałabym już, co zamówić gdyby udało mi się kiedyś udać do Japonii. Poza tym autor także skupił się na przybliżeniu czytelnikowi kultury, historii oraz języka Kraju Kwitnącej Wiśni. Było to zestawienie ciekawe i pouczające.

Dzięki temu, że książka ma jednocześnie formę dziennika i reportażu poznajemy także przygody samego autora oraz ludzi, z którymi się spotykał. Jest to ciekawym przerywnikiem dla pozostałej części książki skupiającej się głównie na kuchni oraz historii. Język jakim pisze autor jest przystępny, przez co książkę czyta się sprawnie i z ciekawością. Nie brak także humorystycznych anegdotek. Pod koniec książki znajduje się indeks z ważnymi słowami, nazwami czy imionami, z odnośnikami do stron, na których o nich mowa.

Myślę, że książka ta jest ciekawą propozycją dla wszystkich osób, które nie mają pojęcia na temat japońskich dóbr kulturowych, historycznych czy smakowych. Niestety niektóre fragmenty książki dotyczące spraw ważnych, bo poruszających aspekty historyczne czy kulturowe zostały bardzo zdawkowo opisane, przez co czytelnik nie ma możliwości dokładnego poznania Japonii, musi to zrobić w swoim zakresie. Z drugiej strony, gdyby autor opisał to wszystko bardziej szczegółowo i precyzyjnie z pewnością książka ta była by dwa razy grubsza.

„Sushi i cała reszta. Wszystkie smaki Japonii” jest ciekawą lekturą prezentującą spojrzenie Europejczyka na smaki oraz obrazy, które serwuje turyście Japonia. Jeśli jesteście zainteresowani azjatycką kulturą to z pewnością książka ta będzie dla Was ciekawą lekturą. Polecam.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo PWN

#271. „Playbook. Podręcznik podrywu” – Barney Stinson, Matt Kuhn

„Playbook. Podręcznik podrywu”


Tytuł: „Playbook. Podręcznik podrywu”
Autor: Barney Stinson, Matt Kuhn
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 140
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-63248-32-1
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 14 listopada 2012

W lipcu tego roku miałam okazję czytać „Kodeks bracholi” (recenzja tu) autorstwa Barney’a Stinsona i Matta Kuhna. Ten nieprzewidywalny i bardzo skuteczny duet bawi fanów serialu „Jak poznałem waszą matkę” (eng. „How I Met Your Mother”) na całym świecie. Dla tych, którzy nie wiedzą: Barney Stinson, fikcyjna postać serialu „Jak poznałem waszą matkę” emitowanego na Comedy Central, mężczyzna, który garnitur ma nawet za piżamę, niezmordowany podrywacz i łamacz kobiecych serc, grany przez wyjątkowego Neil’a Patricka Harrisa. Matt Kuhn jest zarówno scenarzystą tego serialu, współautorem kilku odcinków jak i autorem takich książek jak: „Kodeks Bracholi”, „The Playbook. Podręcznik podrywu” i „Goodnight Bro” (2013). Barney Stinson i Matt Kuhn stworzyli poradnik, dla tych, którzy „są zbyt żałośni”, by poderwać laskę i dla tych, którzy szukają kreatywnych pomysłów, które dodadzą ich repertuarowi podrywu nieco pikanterii. Książka jest dedykowana kobiecym piersiom.

W poradniku znajduje się 75 podstępów, które mają zagwarantować wieczne powodzenie u każdej kobiety. Każda propozycja podrywu jest podana w formie przepisu, gdzie w „okienku profilowym” określone zostają: szansa na sukces, typ lasek na które podryw zadziała, wymagania (w tym potrzebne rekwizyty), czas przygotowania oraz „lipa” czyli „potencjalne złe strony zapodawanego przedstawienia”. Test DUP pozwoli Wam określić na jakim poziomie jesteście od której z 4 części (Don Knotts, Don King, Don Johnson, Don Juan) powinniście zacząć lekturę tego poradnika. Czym jest ten cały test DUP? Sprawdźcie sami!

Jeśli chcecie wiedzieć jak poderwać dziewczynę w stylu Pana Prezydenta, Płetwonurka, Ducha, Księdza Luzaka, Księcia Akeem, Robota, Zbiegłego Więźnia, czy kolejnego z braci Jonas oraz na wiele, wiele innych sposobów, to koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę!

Miejscami w książce pojawiają się bardzo zabawne, humorystyczne szkice. Całość jest ślicznie i estetycznie wydana, na co na pewno zwrócą uwagę zwłaszcza panie, ale co więcej!, w połowie książki znajduje się specjalna część zatytułowana „Playbook dla lasek”, która z pewnych powodów liczy sobie zaledwie 4 kartki z okładką i słowem od autora… Dlaczego? Przekonajcie się same, drogie panie.

Miejscami absurdalna, pełna zaraźliwego poczucia humoru i co minutę wywołująca salwy śmiechu – zupełnie jak serial. Oczywiście do tych publikacji trzeba podchodzić z przymrużeniem okna. Są one bowiem dopełnieniem serialu, a nie książką, która ma stanowić czyjąś nową filozofię życiową. Książka Barney’a Stinsona i Matta Kuhna z pewnością nie zapewni Wam wiecznego powodzenia u każdej z pań, ponieważ niektóre z proponowanych pomysłów na podryw są wręcz absurdalne i z pewnością się nie powiodą, jednak niektóre z nich na pewno pomogą w poderwaniu laski ;)

Kolejna odsłona legendarnych pomysłów Barney’a Stinsona i Matta Kuhna prezentuje się równie ciekawie jak pierwsza tego typu książka („Kodeks bracholi”). Książka, którą musi posiadać fan serialu, a ponieważ jest pięknie wydana świetnie prezentuje się na półce każdego brachola. „Playbook. Podręcznik podrywu” i „Kodeks Bracholi” to dwie książki, które musi posiadać każdy wytrwały widz serialu „Jak poznałem waszą matkę” (eng. „How I Met Your Mother”). Serdecznie polecam tę zabawną lekturę.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Sine Qua Non

#267. „Dolce vita po polsku” – Anna J. Dudek

„Dolce vita po polsku”


Tytuł: „Dolce vita po polsku”
Autor: Anna J. Dudek
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 256
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7779-086-1
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 5 listopada 2012

Anna J. Dudek jest dziennikarką działu zagranicznego „Polska The Times”, italofilka, która w swojej książce „Dolce vita po polsku” chciała się dowiedzieć, czy w Polsce można żyć po włosku. Osobiście italofilką nie jestem, jednak ta lektura skutecznie zachęciła mnie do bliższego poznania Włoch. Książka jest idealna dla wszystkich zakochanych w Italii, języku włoskim oraz przesmacznej kuchni znanej na całym świecie (pizza i spaghetti to dopiero początek!).

Autorka przeprowadziła szereg rozmów ze znanymi osobistościami, między innymi z Polakami: Grażyną Torbicką, Anią Kuczyńską, Mają Kasprzyk, Januszem Kaniewskim, Małgorzatą Szczepańską, Marią i Jackiem Pałasińskimi, Zbigniewem Bońkiem, Sergiuszem Stochmiałkiem i Janem Rokitom, a także z Włochami: Leonardo Masim, Emiliano Costaganą, Tessą Capponi Borawską, Alberto Macchim, Fabio Cavalluccim, Sebastiano Giorgim i Nicodemo Ferraro. Po każdej wypowiedzi oprócz krótkiej noty biograficznej danej osoby, pojawia się także przydatny słowniczek użytych wcześniej włoskich słów. Oprócz tego w książce znajdują się także liczne artykuły dotyczące kina, designu, mody, kuchni, win, kawy, futbolu i sztuki. A pod koniec książki znajduje się lista polecanych restauracji we Włoszech.

„W obiegowej opinii Włochy to dolce vita, a Włosi nic innego nie robią, tylko uprawiają far niente, czyli słodkie nieróbstwo.”

Co mi się szczególnie w tej książce podobało, to stosunek osób, które się wypowiadały zarówno do Polski jak i do Włoch. Ponieważ wbrew pozorom, ta książka nie jest tylko i wyłącznie o Włoszech oraz o życiu po włosku w Polsce. Ta książka jest również o Polsce, zwłaszcza oczami Włochów. Zupełnie się nie spodziewałam, że „Dolce vita po polsku” okaże się być tak pozytywnym odkryciem literackim. Książka jest napisana przystępnym językiem, a jedynym mankamentem mogą być pojawiające się czasami literówki.

„Włoski diabeł tkwi w szczegółach.”

Skąd się bierze włoskie przywiązanie do piękna? Ano stąd, że Włosi od stuleci wzrastają otoczeni pięknem. Włoch to nie tylko „grande furbone” (wielki cwaniak), ale także wierny i oddany kibic, koneser win i miłośnik kuchni, wieczny elegant, a przede wszystkim persona o głęboko zakorzenionym szacunku do osób starszych i instytucji rodziny.

Miłośnicy włoskiej kuchni, literatury, filmu, sztuki, języka, zabytków, mody i historii – ta książka całkowicie Was zauroczy. Czytając książkę Anny J. Dudek, czułam się jakbym we Włoszech była nie raz. Ciekawa, wciągająca, pouczająca, a miejscami zabawna – idealna lektura, która zachęci do bliższego poznania kultury, tradycji i języka Włoch. Czy można żyć w Polsce po włosku? Zdecydowanie tak!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo MG

#243. „Wyznania upiornej mamuśki” – Jill Smokler

„Wyznania upiornej mamuśki”


Tytuł: „Wyznania upiornej mamuśki”
Autor: Jill Smokler
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 192
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7839-263-7
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 1 września 2012

„Macierzyństwo to nie łańcuch cudownych chwil następujących jednak po drugiej niczym w doskonale zaprogramowanym pokazie slajdów. Łączy się ono z brudem i strachem, jest najeżone trudnościami, ale i… urzeka urodą. Wymaga ciężkiej pracy i olśniewa cudami, jest niewdzięczne, lecz radosne i frustrujące zarazem. Jest wszystkim.”

Jill Smokler nie jest pisarką, a projektantką graficzną, która na początku macierzyństwa postanowiła zacząć pisać bloga, na którym dzieliła się z internautami swoimi doświadczeniami związanymi z macierzyństwem. Dodatkowym plusem pisanie bloga była chwila wytchnienia od nudy i rutyny oraz możliwość podzielenia się z ludźmi swoimi radościami, rozterkami i przemyśleniami.

Wyznania matek, które Jill postanowiła wykorzystać w swojej książce są rewelacyjnym dodatkiem. Pochodzą one z komentarzy pozostawionych na jej blogu. Potwierdzają one, że każda z kobiet zmaga się z macierzyństwem, ponieważ nie jest to bajka. Niektóre wypowiedzi były zabawne, inne poruszające lub smutne, jednak zdarzały się także i takie, które szokowały. Ale wszystkie z nich unaoczniały wagę trudów jakie musi pokonać na swej drodze matka.

Autorka stworzyła pamiętnik, który wciąga od pierwszych stron, bawi, poucza dzięki dobrym spostrzeżeniom i radom. Język jest prostu i łatwy w odbiorze dzięki czemu czytanie jest przyjemnością. Książeczka jest krótka, ale każda spędzona z nią chwila jest wyjątkowa.

Autorka radzi: „Jeśli zdarza ci się tonąć w macierzyństwie, wykorzystaj tę książkę jako koło ratunkowe.” Lektura ta będzie również idealną książką dla przyszłych mam. Książkę serdecznie polecam obecnym oraz przyszłym matkom, a także ich dzieciom – niech czasem spróbują ulżyć swoim rodzicielkom.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

p.s. Pozdrowienia z Turcji!

#223. „Kodeks Bracholi” – Barney Stinson, Matt Kuhn

„Kodeks Bracholi”


Tytuł: „Kodeks Bracholi”
Autor: Barney Stinson, Matt Kuhn
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 192
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-931575-8-7
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 15 lipca 2012

„How I Met Your Mother” („Jak poznałem waszą matkę”) to jeden z najzabawniejszych seriali, jakie widziałam na Comedy Central. Ponieważ jestem wielką fanką serialu musiałam także przeczytać książkę „Kodeks Bracholi” autorstwa Barney’a Stinsona i Matta Kuhna. Barney Stinson to jeden z głównych bohaterów serialu, przystojniaczek w garniturze wyrywający najgorętsze laski, postać fikcyjna odgrywana przez znamienitego Neil’a Patricka Harrisa, natomiast Matt Kuhn to scenarzysta tego właśnie serialu, współtwórca paru odcinków oraz współautor książek „Kodeks Bracholi”, „The Playbook. Podręcznik podrywu” (2012) i „Goodnight Bro” (2013). Mimo że Barney Stinson i Matt Kuhn spisali i przeanalizowali wszystkie artykuły, prekursorem kodeksu był niejaki Barnaba Stinson.

„Życiem każdego człowieka kieruje pewien kodeks postępowania. Niektórzy nazywają go moralnością. Inni religią. Lecz wtajemniczeni Brachole nazywają ten Święty Graal Kodeksem Bracholi.”

Na początku czytelnik zaznajomi się z definicją słowa „Brachol” oraz jego żeńską odmianą (bo i taka jest możliwa!): „W skrócie, Brachol to kompan na całe życie, który zawsze będzie gotów ci pomóc, chyba że będzie miał coś innego do roboty.” Następnie zapozna się z genezą kodeksu w której opisano jak było przed jego powstaniem i jak wiele (na dobre!) on zmienił. Później, po poznaniu tych wszystkich ważnych informacji, czytelnik będzie mógł zaznajomić się ze 150 artykułami i 6 poprawkami, a także z tym kiedy występuje pogwałcenie praw kodeksu i jakie są możliwe kary. I na samym końcu kodeksu, aby zaznajomić się z Bralektem, umieszczony został słowniczek wytłuszczonych, bardzo ważnych słówek.

Mimo że słowo „kodeks” zazwyczaj nie kojarzy się nikomu z czymś miłym, „Kodeks Bracholi” jest kompletnym tego przeciwieństwem! Jest nie tylko ciekawą, wciągającą ale także i zabawną lekturą od której naprawdę ciężko jest się oderwać przed końcem. Przyznam, że niektóre z artykułów kojarzyłam, ponieważ Barney Stinson wypowiedział je w którymś z odcinków serialu. Jednak większość z artykułów była dla mnie nowa. Czego brakowało mi w tej książce? Może paru zdjęć Barney’a w tych świetnie skrojonych, dopasowanych garniturach… – ale to chyba tylko dlatego, że jestem kobietą ;)

„Przesłuchiwany przez dziewczynę na temat wieczoru kawalerskiego, Brachol zaoferuje nic więcej niż znudzone: „Było ok”.”

Warto również zwrócić uwagę na oprawę graficzną nie tylko z zewnątrz, ale również wewnątrz książki. Kodeks został wydany w grubej oprawie, a jego karty są postarzane, co wygląda naprawdę rewelacyjnie. Również rozmiar książki jest ważny – ponieważ nie jest ona duża, a nawet mniejsza niż zwykłe wydania, więc można ją wszędzie ze sobą zabrać.

„Brachol nigdy nie zostawi swojego brachola wystawionego.” (i chodzi tutaj również o sytuację w której Brachol chce przybić piątkę a nie ma z kim, wtedy koniecznie trzeba podać mu pomocną „Brękę”)

Kodeks z pewnością bardziej przypadnie do gustu mężczyznom, w końcu to bracholskie, nie siostrzeńskie zasady prezentuje. W książce zaprezentowane zostały zasady postępowania z Bracholami, ale również i z kobietami. Jednak nie można zapominać, że kobieta również może być Bracholem! W każdym razie „Kodeks Bracholi” to dobra, niezobowiązująca lektura zapewniająca świetną zabawę i dużo humoru, idealna dla każdego fana serialu oraz jednego z głównych bohaterów – Barney’a Stinsona. „MUST HAVE” dla fanów serialu, bo to jedyny taki kodeks! Serdecznie polecam.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Sine Qua Non

_______________________________________________________________________

„Podręcznik podrywu”

Od zarania dziejów, mężczyzna szukał odpowiedzi na najważniejsze z pytań: „Czemu tutaj jestem… zamiast pukać laski?”. Koniec poszukiwań. Teraz, z pomocą Playbooka, będziesz mógł podejść do każdej pięknej kobiety, odkryć jej największe pasje i wykorzystać je w celu namówienia jej na przespanie się z Tobą. Opanujesz ponad 75 technik uwodzenia, opracowanych przez guru podrywu i generalnie spoko gościa, Barneya Stinsona, gwarantujących zostanie prawdziwym bawidamkiem.
„Na tych stronach zawarte są wszystkie przekręty, kanty, szwindle, oszustwa, zagrywki, machlojki, podstępy i wkręty, jakich kiedykolwiek użyłem bądź mam nadzieję użyć w celu wyrywania lasek i dobijania z nimi interesu. Teraz, jako altruistyczny akt miłosierdzia, przekazuję Ci ten rozkoszny skarb w formie przystępnego poradnika.”

Tytuł: „The Playbook. Podręcznik podrywu”
Autor: Barney Stinson, Matt Kuhn
Data wydania: listopad 2012
Cena okładkowa: ??
Liczba stron: ??
ISBN: 978-83-63248-32-1
Więcej informacji: TU

#149. „Czy to prawda, że…” – Christoph Drösser

"Czy to prawda, że..."


Tytuł: „Czy to prawda, że…”
Autor: Christoph Drösser
Wydawnictwo: Naukowe PWN
Liczba stron: 360
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-01-16859-9
Ocena: 10/10
Data przeczytania: 26 lutego 2012

Christoph Drösser to znany niemiecki pisarz, redaktor działu naukowego „Die Zeit”. „Czy to prawda, że..” to jego najnowsza książka, która „jest zbiorem zadziwiających prawd, półprawd i legend ostatnich dziesięciu lat.” Dziś, mam okazję przybliżyć Wam tę wyjątkową pozycję, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Naukowego PWN.

Język jest prosty w odbiorze, jednak z nutką naukowego i pouczającego wydźwięku. Z początku książki stworzona została alfabetyczna lista zagadnień, co ułatwia poszukiwanie, tego, które najbardziej ciekawi. Muszę także wspomnieć o okładce, w którą mogłabym się wpatrywać godzinami – jest po prostu prześliczna. Na szczęście jeśli chodzi o oprawę graficzną to wnętrze również cieszy oko, głównie dzięki zabawnym ilustracjom w formie komiksu.

„Świetny przewodnik dla tych, którzy lubią zgłębiać tajemnice świata!” Moja odpowiedź: zdecydowanie prawda!

W książce zostały poruszone 272 zagadnienia. Autor odpowiada prawda lub nieprawda na dane pytanie, po czym opierając się na najnowszych badaniach tłumaczy dlaczego dany mit ma zostać obalony lub stać się faktem. Jednymi z najciekawszych dla mnie pytań były: czy można popełnić samobójstwo przy użyciu gazów spalinowych nowoczesnych samochodów; czy gapienie się w telewizor ze zbyt bliskiej odległości szkodzi oczom; czy coca-cola zawierała kiedyś kokainę; czy można ugotować jajko na Mount Evereście; czy karaluchy to jedyne zwierzęta, które przeżyłyby wojnę atomową; czy zwierzęta również są prawo- lub lewo- „nożne”; czy palenie fajki wodnej jest mniej szkodliwe od papierosów? Jednak to tylko parę z 272 pytań, z którymi zmierzył się autor. Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi – koniecznie musicie sięgnąć po tę pouczającą książkę!

„Czy to prawda, że..” to idealna książka na prezent, nie tylko dla młodzieży czy dorosłych, ale również dla młodszych dzieci, które niekoniecznie lubią czytać. Pytania, które są w niej zawarte stanowią rzetelne źródło wiedzy. Ciekawią, bawią, intrygują i zachęcają do poznania odpowiedzi. Nie oderwiecie się od tej książki dopóki nie poznacie odpowiedzi na każde zadane w niej pytanie! Wiele z zagadnień poruszonych w książce Christopha Drössera zaskoczyło mnie, wiele rozbawiło i zaintrygowało. „Czy to prawda, że..” stanie na półce pomiędzy pozostałymi moimi ulubionymi książkami :) Serdecznie polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo PWN

#143. „Samolubny mózg” – Achim Peters

"Samolubny mózg"


Tytuł: „Samolubny mózg.
Dlaczego diety nie działają”
Autor: Achim Peters
Wydawnictwo: Naukowe PWN
Liczba stron: 286
Data wydania: (przed premierą) 2012
ISBN:
Ocena: 8/10
Data przeczytania: 14 stycznia 2012

„Samolubny mózg” to książka niemieckiego specjalisty od otyłości, internisty, diabetologa i badacza mózgu, Achima Petersa. Autor przybliży czytelnikom teorię, wedle której nasz mózg odgrywa bardzo ważną rolę w dystrybucji energii w ludzkim organizmie. Jest to nowatorska koncepcja, która nie jest jeszcze dobrze znana w Polsce. „Samolubny mózg” to wyjątkowy poradnik, który łączy w sobie cechy publikacji popularnonaukowej.

Książka jest podzielona na 3 części: „Jak nasz mózg kontroluje metabolizm”, „Jak nasz mózg rozwiązuje kryzysy energetyczne kosztem ciała” i „Prawdziwe przyczyny otyłości i cukrzycy – profilaktyka i alternatywy” oraz liczne rozdziały. Ułatwia to czytanie, ponieważ nie trzeba czytać wszystkiego po kolei. Można niektóre rozdziały zostawić sobie na później, a przejść do tych, które interesują nas najbardziej. Dodatkowo pod koniec książki został umieszczony „Załącznik” w którym wyjaśnione zostały główne pojęcia, a także „Bibliografia” dla ciekawych i chcących pogłębić swoją wiedzę czytelników. Język, którym posługuje się autor jest językiem naukowym, jednak nie przeszkadza to w zrozumieniu tekstu, wręcz przeciwnie – wszystko jest dokładnie wyjaśnione i poparte licznymi przykładami.

Kto z nas nie marzy o idealnej sylwetce? Jeszcze większa część osób, pomija wygląd, a zwraca uwagę na zdrowie. Jednak dlaczego dzieje się tak, że mimo stosowania najróżniejszych diet, począwszy od diety białkowej, jabłkowej po błyskawiczną dietę aromatyczną, nie jesteśmy w stanie trwale schudnąć? Przecież wiadomo, że nadwaga to bardzo poważny problem, powodujący liczne schorzenia narządów.

„Mózg reguluje najpierw własny poziom energii. W tym celu aktywuje układ stresowy, który przekazuje energię z rezerw organizmu do mózgu.”

Na czym dokładnie polega teoria „selfish brain” (samolubny mózg)? Jest to koncepcja, która pokazuje, że nasz mózg jako pierwszy domaga się uzupełnienia zapasów energii, wręcz dopomina się o nie (dlatego też, jest to jedyny organ, który nie chudnie). To on utrzymuje stężenie cukru na stałym poziomie, a w skrajnych sytuacjach zużywa największą ilość energii, potem się jej domagając z powrotem. Pokazuje to, że mózg nie tylko kontroluje proces dostarczenia energii, ale także jest bezpośrednim konsumentem. Stąd biorą się nagłe napady głodu nawet w środku nocy, ponieważ „baterie muszą zostać naładowane” a mózg wtedy nie pobiera energii z dostępnych w organizmie zapasów. Osoby z nadwagą dowiedzą się, że struktura ich problemu leży w psychice, dlatego, że mają błędnie zaprogramowaną gospodarkę energetyczną w organizmie. Teoria „samolubnego mózgu” była „sprawdzona na podstawie 10 000 badań w najróżniejszych dyscyplinach naukowych i jest z nimi spójna.”

Bardzo ważnym rozdziałem jest również ten poświęcony edukacji rodziców, by ich dzieci mogły utrzymać smukłą sylwetkę. Nie chcę zbyt wiele zdradzać, także mogę dodać tylko tyle, że jest to jedynie namiastka tego, co znajdziecie w książce Petersa.

„Samolubny mózg” to nie tylko książka dla tych osób, które chcą osiągnąć wymarzoną sylwetkę i chcą znaleźć pytania na nurtujące je odpowiedzi. To również książka dla osób zmagających się z cukrzycą, dla osób, które chcą żyć i odżywiać się zdrowo oraz dbać o swój organizm, a także dzielić się przydatnymi informacjami i radami z innymi. Polecam lekturze!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo PWN