Tytuł: „Szał”
Autor: John Lutz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 416
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-8069-045-5
Ocena: 6/10
Data przeczytania: 18 sierpnia 2015
John Lutz jest jednym z autorów kryminałów, które ukazują się w serii dla miłośników mocnych wrażeń – „Zabójcza seria” wydawnictwa Prószyński i S-ka. „Szał” to już kolejna książka tego pisarza, którą możemy czytać w języku polskim.
„Całe to śledztwo kojarzyło się Quinnowi z rosyjska matrioszką, gdy po dotarciu do kolejnej warstwy dostrzega się pod nia następna.”
Frank Quinn były kapitan wydziału zabójstw, właściciel agencji detektywistycznej Q&A znów musi zmierzyć się z psychopatycznym mordercą, który z nieznanego powodu torturował i zabił 6 kobiet i 5 nastolatek. Jednocześnie mężczyzna zostaje poproszony o pomoc w odnalezieniu zaginionej rzeźby Michała Anioła o nazwie „Bellezza”. Z czasem okazuje się, że morderca również poszukuje tego dzieła sztuki i nie cofnie się przed niczym, by dopiąć swego.
„Mamy rodzinkę lub coś, co w dzisiejszych czasach można nazwać rodziną, która widzi sens swojego istnienia w poszukiwaniu zagubionego dzieła sztuki.”
Trzy rodziny na zawsze z sobą połączone : Tucker, Douglass, Kingdom, co lączy ich członków z zagubionymi listami i popiersiem Bellezzy? Czy to dzieło sztuki w ogóle istnieje, czy jest tylko legendą? Czy szalona pogoń za dziełem sztuki nie skończy się tragedią? Na dodatek sytuacja robi się niebezpieczna, bo morderca obiera sobie za cel jedną z policjantek współpracujących z Quinnem przy jego sprawie. Czy uda jej się uciec od niezwykle przebiegłego, okrutnego i psychopatycznego mordercy będącego ciagle o krok przed policjantami?
Z początku ciężko było mi zapamiętać wszystkich bohaterów i zrozumieć opisywane wydarzenia, ponieważ autor skacze z jednej historii w drugą dodając przy tym nowe postaci i jest to w efekci odrobinę chaotyczne. Tym sposobem jednocześnie czytamy trzy historie: cofamy się do czasu wojny i tajemniczego pakunku, do przeszłości młodego chłopca nienawidzacego ojca, matki i jego kochanki oraz teraźniejszość czyli sprawy prowadzone przez Quinna i jego zespół.
Najciekawsze fragmenty dotyczyły zbrodni z przeszłości bestialskiego mordercy, pozbawionego skrupułów od najmłodszych lat. Bohaterowie są najmocniejszą stroną tego kryminału, trochę gorzej z fabułą, a zakończenie jest zbyt szybkie, bez trzymania czytelnika w napięciu. Zdecydowanie brakowało mi wyraźnego punktu kulminacyjnego i osłabiono suspens.
Z pewością jeszcze sięgnę po książki tego pisarza, mam nadzieję, że trafię na lepsze pod względem fabuły, suspensu i zagadki kryminalnej. Książkę polecam głównie miłośnikom twórczości tego pisarza i czytelnikom lubującym się w lekturze kryminałów :)
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :
książka przeczytana w ramach Kryminalnego Wyzwania
Otagowane:akcja, kryminał, literatura amerykańska
Mimo tych przeskoków i trudności z zapamiętaniem bohaterów (czasami też tak mam, ostatnio u Ludluma), to jestem zainteresowana „Szałem”.
Jest to kwestia przyzwyczajenia i mocnego zaczynania się w lekturze :) daj znać jak książka wpadnie Ci w ręce :)
Najlepsza książka Lutza to „Sublokatorka” (zresztą sfilmowana), to, co teraz wydaje Prószyński jest dla mnie przeciętne.
To koniecznie muszę ją przeczytać! A sam widzisz – 6/10 to taka trójka, czyli dość przeciętna. Nawet zakończenie się nie broni :(
Czytałam książki innych pisarzy jeśli chodzi o tę serię i się nie zawiodłam. Lutza jeszcze nie czytałam, ale chyba poczekam na recenzję innej jego książki.
No tak :) w Zabójczej Serii są różne nazwiska :) akurat dzisiaj padło na Lutza.
Nie znam jeszcze prozy tego pisarza, ale chętnie przeczytam tę książkę. Lubię bowiem kryminały.
No to zachęcam :)
Dopiero przymierzam się do rozpoczęcia znajomości z książkami Lutza, więc mam mnóstwo powieści do nadrobienia, biorąc pod uwagę fakt, że chciałabym zacząć od pierwszej części :)
Faktycznie zawsze lepiej zacząć serię od początku :) na szczęście książki nie są tak z sobą połączone, by utrudniało to ich lekturę. Wyczekuję Twoich recenzji :)
Nie czytałam jeszcze książek tego autora, wszystko mi umyka… Jednak jak do tego dojdzie, to nie wiem czy zacznę od tego tytułu. Historia mnie nie przekonuje, a i brak napięcia skutecznie zniechęca. Z tego co wiem Lutz ma w swojej karierze dużo lepsze powieści :-)
A mi Lutz się podoba :) chociaż faktycznie Sublokatorka wygrywa.
Raczej nie przeczytam. Już podczas czytania Twojej recenzji mylili mi się bohaterowie i rodziny, a co byłoby potem?
[…] U Marty z Miqaisonfire „Szał” Johna Lutza: TUTAJ […]
O kurczę, 6/10, a ten cytat („Całe to śledztwo kojarzyło się Quinnowi z rosyjska matrioszką, gdy po dotarciu do kolejnej warstwy dostrzega się pod nia następna”) jest niezwykle obiecujący!
Muszę przyznać, że jeszcze nic nie czytałam tego autora. Trzeba to zmienić ;)