Tytuł: „Uchodźcy i wygnańcy”
Autor: Chuck Palahniuk
Wydawnictwo: Niebieska Studnia
Liczba stron: 224
Data wydania: 2008
ISBN: 978-83-6097-907-5
Ocena: 5/10
Data przeczytania: 9 lipca 2010
Jak na wielką fankę twórczości amerykańskiego pisarza satyrycznego przystało dałam pod lupę, kolejną powieść Palahniuka. :)
Przyznam, że czytanie w tym przypadku nie sprawiło mi radości. Strasznie męczyła mnie ta książka i nie potrafiłam jej skończyć. Momentami czułam, że zmuszam się do tego, by przebrnąć przez daną stronę.
Nie, żeby w „Uchodźcach i wygnańcach” nie było nic ciekawego, wręcz przeciwnie – książka jest naszpikowana ciekawostkami, jednakże jest to poniekąd typowy przewodnik po Portland w stanie Oregon. Dowiesz się jakie miejsca warto zwiedzić, jakie niespotykane rzeczy zobaczyć, czy jakich wspaniałych ludzi poznać, ale to nie to, co zawsze oddaje Chuck „na tacę”.
Jedynymi ciekawymi elementami są obrazki poprzedzające każdy rozdział i „pocztówki” czyli dwustronne wspomnienia Palahniuka dotyczące jego okresów z młodości, co pozwala zbliżyć się do autora i poznać go dogłębniej. Ale moim zdaniem tych „pocztówek”, bo tak nazywa je sam autor, jest w powieści za mało. Nie czułam się zawiedziona, po prostu tak chyba wygląda książka – przewodnik.
Fanom Palahniuka nie polecam „Uchodźców i wygnańców”, chyba, że tak jak ja wcześniej, ustanowili sobie za główne zadanie przeczytać wszystkie jego książki. Natomiast tym, którzy chcieliby w niedalekiej przyszłości odwiedzić Portland w stanie Oregon – na pewno się przyda :) zdecydowanie lepsza niż jakikolwiek przewodnik. Jest to jedyna książka Palahniuka, którą odsprzedałam ze swojej kolekcji.
Ponieważ nie mam teraz czasu na dokończenie jakiejkolwiek książki i napisanie nowej recenzji, to postanowiłam dodać tę ‚starą’, ale może uda mi się napisać coś w poniedziałek :) Już mam za sobą egzamin z j.angielskiego pisemnego, z gramatyki oraz ustny, z literatury brytyjskiej (której się obawiałam bardzo) i cywilizacji. Jeszcze został mi esej z angielskiego i historia Anglii. A potem jak wszystko pójdzie dobrze to tydzień ferii, który spędzę w Zakopanym z książkami i deską snowboardową :)
Otagowane:literatura amerykańska, minimalizm, przewodnik
Palahniuka bardzo lubię, więc szkoda, że ta pozycja nie jest taka jak inne tego pisarza. Gratuluję zdania egzaminów i trzymam kciuki za kolejne!!
Pozdrawiam:)
Gratuluję zdanych egzaminów i życzę przyjemnego wypoczynku!
Pozdrawiam serdecznie:)
Ja czytalam tylko Fight Club i bardzo mi sie podobal.
Po te ksiazke raczej nie siegne w takim razie.
Ale po inne tak.
Pozdrowienia.
@Kasandra: no, niestety tej książki akurat fanom nie polecam :)
@Isadora: dziękuję! :)
@Olka: pozostałe jego pozycje bardzo, bardzo polecam :)
Nie znam tego autora, ale w takim razie tą książkę będę omijać żeby się nie zrazić. Gratuluję udanej sesji i żeby wszystko poszło po Twojej myśli do końca. Już zazdroszczę wyjazdu w góry – chociaż kartkę mi wyślij,bo mi się na razie żadne wyjazdy nie szykują oprócz do pracy.
Co do sukienki ( bardzo się cieszę że się podoba – mój gust nie jest taki straszny :p) tutaj jest link: http://www.tbsport.pl/pl/tuniki-i-sukienki/124-sukienka-rozkloszowana-na-zamek-z-tylu.html chociaż ona nie ma wcale zamka z tyłu tak jak w linku pisze, a ja zamawiałam przez allegro, po 2-3 dniach już była, ale na stronie też możesz :)
Czytałam tylko jedną książkę tego autora i bardzo chciałabym poznać też inne, ale chyba raczej nie tę konkretną, przynajmniej nie przy drugim spotkaniu ;)
Brrr, na twoim miejscu bardziej bałabym się chyba egzaminu z historii Anglii niż literatury brytyjskiej :) Trzymam kciuki!
PS. Ode mnie do Zakopanego bardzo blisko – dokładnie 72 kilometry ;)
A u mnie ferie dopiero w połowie lutego….
Trzymam mocno kciuki za zdanie wszystkich egzaminów! Byś mogła później ze spokojną głową wypoczywać. :)
Książka zupełnie nie dla mnie. Z czystym sercem sobie ją daruję :)
@Pesymistka: dobrze, wyślę kartkę :)) Sukienka rewelacyjna, naprawdę. Widziałam tam jeszcze taką szarą spódniczkę i nad nią się zastanawiam też.
@Giffins: no rozumiem :) Ja jako wielka fanka postanowiłam sobie postawić za punkt honoru przeczytanie wszystkich jego książek, dlatego i z tą musiałam się zmierzyć. Trzymaj, trzymaj kciuki :*
@Książkówka: nie dziękuję! :*
@Gabrielle: rozumiem :)
Gratuluję zdanych egzaminów ! I powodzenia przy następnych :)
Książkę raczej sobie odpuszczę .
Raczej nie przeczytam tej książki- ale reszcie twórczości pana Chucka nie mówię nie ;). Gratuluję zdania i życzę miłych ferii (moje się już niestety skończyły…).
Pozdrawiam ;)
Powodzenia w czasie sesji i szybkiego powrotu do książek!:)
Raczej nie wybieram się do Portland i z książką nie zaryzykuję :).
Powodzenia na egzaminach, trzymam kciuki :)
@Samash: nie dziękuję! :)
@Luna:inne książki polecam jak najbardziej :) Niedługo powinnam dodać recenzję jednej z jego najnowszych pozycji :)
@Z książką w wannie: nie dziękuję hehe!
@Natula: a kto wie Natula!? Może kiedyś Portland się przed Tobą otworzy? :-)) Nie dziękuję:*
Nie miałam styczności z żadną książką tej autorki, ale sobie odpuszczę. Nie mam ochoty czytać czegoś, co nie będzie sprawiało mi przyjemności, a jedynie będzie mnie męczyć.
Jako że jestem wielką fanką tego autora, to po tę książeczkę z pewnością też sięgnę, choć być może faktycznie różni się od jego pozostałych dzieł. Nie mogę się doczekać kiedy wpadnie mi w łapki ;-)
Pozdrawiam i trzymam kciuki za zdanie wszystkich egzaminów :)
O nie nie, autora nie znam, a skoro Tobie – jako fance – się nie podobało, to co mam powiedzieć ja…
Palahniuka jeszcze nie znam, ale Uchodźcy raczej nie będą moim pierwszym spotkaniem z tym panem. przygotuję sobie grunt i dopiero potem będę testować bardziej wymagające historie.
a i najważniejsze – szybkiego uporania się z egzaminami i udanego wypadu na deskę :)
@Julia: pomyłka: nie autorki a autora :)
@Bluszczyk: z tego samego powodu i ja po nią sięgnęłam. Jak już czytać, to wszystkie. Nie dziękuję ;-*
@Dusia: haha :) No cóż, rozumiem, że i Ciebie moja recenzja nie zachęciła, jednak polecam pozostałe jego dzieła!
@Varia: tak też radzę :) Nie dziękuję :*
Nie znam tego autora, ale z tego co piszesz, wydaje mi się, że trafiłby i w mój gust. Tzn. może nie koniecznie tą książką, bo do Oregonu się jeszcze nie wybieram, ale tak ogólnie.
Jejku, kiedy wymieniasz swoje przedmioty, przypominają mi się czasy moich studiów licencjackich. Wtedy takie przedmioty napawały mnie zawrotem głowy i nerwicą, teraz wspominam je z sentymentem.
Życzę powodzenia na studiach i dużo radości w ferie. :)
Aha, i jeszcze coś. Zajrzyj do mnie koniecznie w najbliższej wolnej chwili. :)
Raczej nie moje rejony.
Gratuluję zdanych egzaminów:*
Po książkę raczej nie sięgnę – w ogóle mnie nie zainteresowała – ale cieszę się, że sesja idzie Ci zgodnie z zamierzonym planem, czyli wszystko po kolei zdajesz ;))
Ach, także nie mogę się doczekać ferii!
Pozdrawiam!
@Finkaa: ach! Gorąco dziękuję za Twoje słowa otuchy! A i za tak wspaniałe wyróżnienie :*
@Mery: hehe :D nie rejony i nie regiony! W końcu do Oregonu całkiem spory kawałek drogi mamy ;)
@Cinnamon: SESJA ZDANA :D czyli ufff, a teraz zabieram się za czytanie książek hehe :D