#269. „Obce dziecko” – Alan Hollinghurst


„Obce dziecko”


Tytuł: „Obce dziecko”
Autor: Alan Hollinghurst
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 616
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7758-194-0
Ocena: 10/10
Data przeczytania: 11 listopada 2012

Każdego dnia miłośnicy literatury muszą stawić czoła trudnemu zadaniu, które polega na wybraniu odpowiednich książek, z których każda wydaje się być jedyna w swoim rodzaju. Gdy po raz pierwszy usłyszałam o „Obcym dziecku” nie miałam wątpliwości, że ta powieść okaże się być niezwykłą, literacką perełką – w rzeczy samej, nie myliłam się. „Obce dziecko” to już piąta powieść wybitnego, angielskiego pisarza Alana Hollinghursta. Wcześniej nie miałam okazji czytać żadnej jego powieści, co z pewnością się zmieni po przeczytaniu tej najnowszej.

Książka jest podzielona na 5 części: „Dwa Akry”, „Revel”, „Równo, chłopcy, równo”, „Coś z poety” i „Dawni kompani”, z których każda opowiada historię w innym czasie (przed wojną, po czasy współczesne) oraz skupia się na innych wydarzeniach. Narrator wszechwiedzący pięknym językiem opisuje wszystkie wydarzenia oraz uczucia bohaterów.

Rok 1913. George Sawle zaprasza na weekend do swojej rodzinnej posiadłości Dwa Akry przyjaciela z Cambridge, Cecila Valance’a, młodego arystokratę, narcystycznego poetę, który jest także tajemniczym kochankiem George’a. 16-to letnia siostra George’a, Daphne, jest bardzo zainteresowana nieznajomym gościem, którego donośny śmiech szybko wypełnia całą posiadłość. Po wizycie w Dwóch Akrach, Cecil pisze wiersz, który zdaje się być napisany dla Daphne. Ale czy na pewno? W ciągu weekendu, który Cecil spędzi wśród rodziny Sawle i ich znajomych wydarzy się wiele intrygujących i tajemniczych sytuacji. Kiedy brat Cecila żeni się z Daphne obie arystokratyczne rodziny Sawle i Valance, zostają połączone ścisłymi więziami, a tajemniczy wiersz stanie się zagadką roztrząsaną przez kolejne dziesięciolecia.

Cecil podczas wizyty w Dwóch Akrach jest głośny, dużo pije i pali, w pogański sposób wielbi świt, zaleca się do George’a, całuje jego siostrę Daphne, a potem pisze wiersz wielbiący Dwa Akry. Uczucie pomiędzy George’em i Cecilem przez to, że jest niejako nielegalne i bardzo tajemnicze, staje się coraz silniejsze. Cecil umiera podczas wojny, co automatycznie przysparza mu pośmiertnej sławy i ogromnego zainteresowania jego twórczością. Nawet Churchill zachwala jego wiersza, a dzieci w szkole go recytują. Z biegiem czasu tragiczna historia miłosna jak i inne tajemnice, zostają pochowane, jednak ambitny pisarz chcący napisać biografię Cecila jest na ich tropie. Alan Hollinghurst pokazuje, że zarówno poemat Cecila, jak i Anglia, są idealizowane.

Pisarz zaskakuje czytelnika coraz to nowymi informacjami, które rzucają coraz to nowe światło na wydarzenia z przeszłości. Mnogość bohaterów na szczęście nie jest przytłaczająca, więc czytelnik nie ma problemu z właściwym odbiorem powieści.

Książka łączy w sobie wszystkie aspekty dobrej lektury – jest ciekawa, wciągająca, intrygująca, a miejscami tajemnicza i zabawna. „Obce dziecko” jest również poruszającą, historią homoseksualnego życia w Anglii w przeciągu ostatniego stulecia oraz świetną kreacją wielkich angielskich arystokratycznych rodzin. Jest to powieść o miłości oraz o tym, jak prawdziwe historie stają się z czasem legendami…

Książkę miejscami czyta się z wypiekami na twarzy, co najlepiej świadczy o tym, że jest to powieść, którą warto przeczytać. Świetnie wykreowany wizerunek Anglii i arystokratycznych rodzin, rewelacyjna kreacja bohaterów, zgrabnie napisane, intymne dialogi, a wszystko to na przełomie 600 stron. „Obce dziecko” jest jedną z najlepszych powieści jakie przeczytałam w tym roku. Tę angielską sagę polecam każdemu wymagającemu czytelnikowi. Nie zawiedziecie się.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Muza S.A.

Otagowane:,

24 komentarze do “#269. „Obce dziecko” – Alan Hollinghurst

  1. Agata 11 listopada, 2012 o 14:41 Reply

    Już w zapowiedziach zainteresowała mnie ta książka, jednak inne recenzje zarzucają jej nudę i dlatego trochę obawiam się, że nie starczy mi cierpliwości do tej cegiełki.

  2. Samash 11 listopada, 2012 o 14:49 Reply

    Pomimo jej objętości stwierdzam fakt, iż MUSZĘ po nią sięgnąć ! A miałam ją w propozycjach od Muzy, lecz objętość troszkę mnie przeraziła zwłaszcza patrząc na mój chroniczny brak czasu na wszystko ostatnio.
    Teraz już wiem, że to był błąd, że jej nie wybrałam.

  3. Antyśka 11 listopada, 2012 o 15:12 Reply

    Mam na nią ochotę od dawna. I ta tajemnicza okładka… ;) Na pewno przeczytam!

    • miqaisonfire 11 listopada, 2012 o 15:52 Reply

      @Agata: mnie się ona podobała i może faktycznie momentami troszkę nudy się wkradło, ale nie jest to rażące. Także radzę się przekonać na własne oczy.
      @Samash: czyta się szybko, także nawet jeśli jest to 600 stron to na pewno dałabyś radę :) Spróbuj koniecznie teraz lub w niedalekiej przyszłości :)
      @Antyśka: polecam serdecznie!

  4. Aleksnadra 11 listopada, 2012 o 15:22 Reply

    Ja w dalszym ciągu jestem w rozterce. Raz chcę ja przeczytać a raz jakaś negatywna opinia karze mi weryfikować te plany. Jeszcze się wstrzymam :)

    Zaprosiłam Cię do nowej zabawy blogowej, szczegóły znajdziesz tutaj: http://aleksandrowemysli.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html

  5. cyrysia 11 listopada, 2012 o 15:52 Reply

    Trochę mnie przeraża obiętość tej książki, ale i tak mimo wszystko chyba się na nią skuszę, bo bardzo mnie zaciekawiła swoją tematyką i na dodatek widzę, że gorąco ją polecasz, więc jak tu się nie oprzeć:-)

  6. bsz 11 listopada, 2012 o 16:35 Reply

    za mną też chodzi ta książka i też czuję, że to będzie „to” ;) eh, wyostrzyłaś mój apetyt ;)

  7. Karriba 11 listopada, 2012 o 16:47 Reply

    Nigdy nie czytałam żadnej książki tego autora, ale chyba przyszedł czas aby to zmienić :)

    • miqaisonfire 11 listopada, 2012 o 16:51 Reply

      @Aleksandra: no cóż mogę tylko poradzić, że sama powinnaś sprawdzić czy książka przypadnie Ci do gustu, czy nie :)
      @Cyrysia: cieszę się bardzo :) Zresztą, Cyrysiu, co to dla Ciebie te 600 stron!
      @Bsz: bardzo mi miło – mogę tylko jeszcze raz zachęcić Cię do przeczytania „Obcego dziecka”.
      @Karriba: koniecznie :) Ja mam zamiar sięgnąć po pozostałe jego powieści, chociaż podobno ta jest najlepszą w jego dorobku.

  8. barwinka 11 listopada, 2012 o 17:29 Reply

    Zapowiada się bardzo ciekawie. Z chęcią przeczytam :)

  9. marichetti 11 listopada, 2012 o 19:12 Reply

    Oo, o tej książce słyszałam od dawna, wbiła mi się w pamięć ta okładka i tytuł, lecz nie miałam pewności czy jednak warto sięgnąć.. i widzę że nie tyle warto, co trzeba!

  10. magda 11 listopada, 2012 o 20:14 Reply

    od kiedy zobaczyłam ten tytuł w zapowiedziach wiedziałam, że muszę przeczytać i widzę, że warto :)

  11. Dosiak 11 listopada, 2012 o 20:21 Reply

    Świetnie, że wysoko oceniłaś tę książkę, bo dostałam ją do recenzji i już niedługo sama zatopię się w tej fascynującej lekturze :)

    • miqaisonfire 11 listopada, 2012 o 20:54 Reply

      @Barwinka: i w rzeczy samej taka jest :) Polecam serdecznie.
      @Marichetti: a trzeba, trzeba :)
      @Magda: w takim razie będę czekała na to aż ją przeczytać i Twoje wrażenia z lektury.
      @Dosiak: o proszę :) Czyli z niecierpliwością czekam na Twoją recenzję. Przyjemnej lektury!

  12. binola 11 listopada, 2012 o 22:09 Reply

    Nie słyszałam dotychczas o tym autorze. Książka mnie zaintrygowała, wydaje się być naprawdę dobrą lekturą. Na pewno poszukam w bibliotece :)

  13. Varia 12 listopada, 2012 o 10:35 Reply

    nawet nie wiesz jak bardzo cieszy mnie Twoja recenzja :) książka czeka właśnie na mnie, a jakby była słaba to pokonanie jej objętości byłoby naprawdę sporym wyzwaniem.

  14. Ewa Książkówka 12 listopada, 2012 o 16:39 Reply

    Niby czas akcji to trochę nie moje klimaty, ale…Reszta kusi :)

  15. Miłośniczka Książek 12 listopada, 2012 o 17:27 Reply

    Jedna z najlepszych książek, jakie w tym roku przeczytałaś? Większej rekomendacji mi nie potrzeba!

    • miqaisonfire 12 listopada, 2012 o 21:00 Reply

      @Binola: bo taka właśnie jest – bardzo dobra lektura. Serdecznie polecam :)
      @Varia: w takim razie ja czekam na Twoją recenzję i mam nadzieję, że spodoba Ci się równie bardzo jak i mnie :)
      @Ewa Książkówka: a tam czas! Ważna reszta :D
      @Miłośniczka Książek: cieszę się niezmiernie i polecam serdecznie :)

  16. Agnieszka 12 listopada, 2012 o 19:31 Reply

    Właśnie dziś przyszła:-))) Do świąt się pewnie wyrobię…

  17. tommyknocker 13 listopada, 2012 o 17:57 Reply

    Książka zbiera różne recenzje, Twoja „dziesiątka” rozwiewa moje wątpliwości, co do lektury. Na pewno przeczytam :)

  18. S. 13 listopada, 2012 o 20:21 Reply

    Chcę przeczytać, jedyne, co mnie odstrasza to ponoć fatalne tłumaczenie. Ale jako że nie znam oryginału, może nie będzie mi to bardzo przeszkadzać.

  19. 92ana 14 listopada, 2012 o 13:18 Reply

    Brzmi ciekawie… 600 stron, więc można się zaczytać..:D
    Może się skuszę..:)

    • miqaisonfire 14 listopada, 2012 o 13:21 Reply

      @Agnieszka: w takim razie czekam na Twoją recenzję :)
      @Tommmy Knocker: cieszę się, że tak się stało :) Oczywiście raz jeszcze serdecznie polecam, bo warto.
      @S.: nie wiem, gdzie to słyszałaś, ale dla mnie język, którym posługuje się tłumacz jest bardzo dobry, wręcz elegancki. Nie widziałam oryginału, więc wypowiedzieć w 100% się nie mogę, jednak wg mnie językowi i stylowi tłumaczenia nie ma czego zarzucić.
      @92ana: a można :) I to na dobre! Gorąco polecam.

Dodaj odpowiedź do marichetti Anuluj pisanie odpowiedzi