#80. „Kuchnia antyrakowa” – Dr Chantal Tse


"Kuchnia antyrakowa"


Tytuł: „Kuchnia antyrakowa”
Autor: Dr Chantal Tse
Wydawnictwo: Esprit
Liczba stron: 361
Data wydania: 2011
ISBN: 978-8361989-47-9
Ocena: 10/10
Data przeczytania: 25 września 2011

Odkąd medycyna zaczęła bardzo szybko posuwać się do przodu, lekarze starają się znaleźć lekarstwa na każdą, z pozoru nieuleczalną chorobę. Jednak nie zawsze im się to udaje. Tak też jest w przypadku nowotworów. Wiadomo, że wykryte we wczesnym stadium mogą zostać zwalczone przez odpowiednią profilaktykę. Do takiej profilaktyki zaliczamy na przykład właściwie przygotowaną dietę. Właśnie taką dietę profilaktyczną mam Wam dzisiaj do przedstawienia. Książka Dr Chantal Tse zawiera 237 przepisów, które przydadzą się tym, którzy już wiedzą, że będą musieli stoczyć walkę z rakiem, ale również i tym, którzy chcą się przed nim uchronić i zdrowo się odżywiać.

„W ostatnich latach badania nad żywieniem i rakiem znacznie się rozwinęły i pewne jest, że nasze zwyczaje żywieniowe odgrywają tu bardzo ważną rolę.”

Wiele ludzi uważa, że jakakolwiek dieta profilaktyczna składa się z jedzenia samej „trawy”, a dania są bez smaku. To duży błąd. Bo jak można powiedzieć, że dorsz w kapuście włoskiej z łososiem, filet z halibuta w winogronach, chłodnik z melona i pomidora, ciasto francuskie z jabłkami i malinami, chałka czekoladowa z orzechami laskowymi, sałatka z melona i awokado z orzechami pinii, kurczak po hawajsku, wieprzowina w miodzie z ziarnami zbóż, zupa krem ze szpinaku czy szparagów są potrawami bez smaku? Ale to tylko parę wybranych pyszności, które znajdziecie w książce Dr Chantal Tse.

Czy wiecie, że kakao ma pozytywny wpływ na układ krążenia? A soja zawiera bardzo dużo protein odżywczych? Natomiast owoce i warzywa bardzo dobrze sprawdzają się w codziennej profilaktyce przeciw rakowi? Autorka daje również parę niezbędnych przy każdej diecie podstawowych porad: należy ograniczyć spożywanie napojów słodzonych i gazowanych, ograniczyć spożywanie cukrów białych, a herbatę pić od razu po zaparzeniu. Zaleca używanie oliwy z oliwek oraz oleju rzepakowego, ponieważ są to dwa najlepsze oleje.

Książka została podzielona na 5 części: „Jak jeść i zapobiegać rakowi”, „Przepisy”, „Lepiej poznać produkty żywnościowe”, „Słowniczek” i „Indeks przypisów”. Część „Przepisy” została podzielona na 8 działów, w których znajdują się sposoby na różne przygotowanie przystawek, sałatek, zup, quiches i tart, dań mięsnych, ryb, warzyw i deserów. Dodatkowo każdy przepis jest zakończony hasłem „składniki przeciwrakowe” więc znając te składniki sami możemy komponować jedzenie, według własnego uznania.

Największym problemem przy stosowaniu się do diet pisanych przez zagranicznych autorów, jest to, że często nie mamy dostępu do jakichś ważnych składników. Po większość produktów będzie się trzeba udać do sklepów ze zdrową żywnością, których w Polsce jest coraz więcej. Także przygotowanie dań z przepisów nie będzie takie trudne.

Uważam, że „Kuchnia antyrakowa” to jedyna taka pozycja na polskim rynku, która porusza problematykę nowotworów, podaje świetne rozwiązania, które może zastosować każdy by zmniejszyć prawdopodobieństwo zachorowania oraz zawiera masę wspaniałych przepisów na naprawdę pyszne dania. Jedynym problemem książki jest to, że nie wolno czytać jej o pustym żołądku ;) Wyśmienite potrawy, które prezentuje autorka mogą przyprawić o burczenie w brzuszku. Za to plusem jest możliwość przetestowania niektórych dań już podczas czytania! „Kuchnia antyrakowa” to wyjątkowa książka, która znalazła się na mojej półce dzięki uprzejmości Wydawnictwa Esprit i będzie często czytaną lekturą.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :

Wydawnictwo Esprit

Otagowane:, , ,

22 komentarze do “#80. „Kuchnia antyrakowa” – Dr Chantal Tse

  1. Julia 26 września, 2011 o 10:43 Reply

    Ale mi ślinka cieknie… och kobieto! Muszę mieć tę pozycję.
    Buźka

  2. Cinnamon 26 września, 2011 o 10:51 Reply

    Nie interesuję się kuchnią, rak (mam nadzieję!) mi nie grozi, ale nie zaszkodzi być zapobiegawczym i zapoznać się z paroma przepisami :)

  3. Varia 26 września, 2011 o 10:52 Reply

    profilaktycznie czy też nie, ale dobrych przepisów na zieleninę nigdy za wiele :)

  4. Cinnamon 26 września, 2011 o 10:52 Reply

    Jeszcze raz ja: uważam, że stanęłaś na wysokości zadania podejmując się napisania recenzji tej niestandardowej książki. Brawa! :))

  5. miqaisonfire 26 września, 2011 o 10:55 Reply

    @Cinnamon: nigdy nie wiadomo, co się stanie! Przezorny zawsze ubezpieczony, nie :D? Haha, wielkie dzięki kochana za słodkie słowa! :*
    @Varia: masz rację! :) Polecam „Kuchnię antyrakową” bo jest pełna wiedzy, nie tylko dobrych przepisów.

  6. Isadora 26 września, 2011 o 11:02 Reply

    No proszę, nigdy nie wiem, co sprezentować teściowi na urodziny, a tu pomysł jak znalazł! Właśnie skończył półroczną chemię, więc książka na pewno mu się przyda:)

    Pozdrawiam serdecznie!

  7. Natula 26 września, 2011 o 11:06 Reply

    Jak najbardziej jestem za poznaniem właściwości leczniczych owoców i warzyw, ale z doświadczenia wiem ze w przypadku wykrycia nowotworu, ciekawie skomponowane jedzonko niewiele daje, ale cóż próbować zawsze warto.

  8. giffins 26 września, 2011 o 11:21 Reply

    Takie książki przypominają mi, że miałam zamiar już od jakiegoś czasu podszkolić swoje kulinarne „zdolności” :) Tak jak wspomniałaś – niestety przy przygotowywaniu zdrowego jedzenia często trzeba długo szukać, żeby znaleźć odpowiednie produkty, niestety często mnie to zniechęca, muszę zacząć walczyć z moimi kulinarnymi przyzwyczajeniami :) Przeczytam, przeczytam! Zresztą… Esprit to ostatnio moje ulubione wydawnictwo i sięgam po wszystko od nich, co nawinie się w moje ręce ;)

  9. kasandra_85 26 września, 2011 o 11:31 Reply

    Interesująca tematyka, więc z chęcią dam szansę tej książce;)
    Pozdrawiam!!

  10. Gabrielle_ 26 września, 2011 o 11:55 Reply

    Cóż… o nowotworach i innych dolegliwościach bardzo rzadko się myśli w dzisiejszych czasach. Dzięki takiej książce możemy chociaż w pewnym stopniu zapobiec niechcianych schorzeniom. Rozejrzę się za nią ;)

  11. Książkówka 26 września, 2011 o 12:02 Reply

    Zdrowie żywienie jest bardzo ważne odnośnie każdej materii naszego życia – począwszy od wpływu na podatność na choroby właśnie a kończywszy na stanie ducha. I wiem to bez książek, ale z kolei czasem w takich można odnaleźć fajne przepisy, więc nie mówię zdecydowanego nie. :)

  12. miqaisonfire 26 września, 2011 o 12:18 Reply

    @Isadora: pozycja na pewno się przyda!
    @Natula: na pewno tak jest, jednak zawsze można złagodzić niektóre z objawów lub się przed nimi profilaktycznie ustrzec.
    @Giffins: no proszę! W takim razie „Kuchnia antyrakowa” będzie idealną pozycją do podszkolenia zdolności kulinarnych :) I podpisuję si pod tym, że Wydawnictwo Esprit ma świetne książki, jakże by inaczej!
    @Kasandra_85: polecam!
    @Gabrielle: masz całkowitą rację! Oby udało Ci się ją przeczytać :)
    @Książkówka: dlatego polecam :)

  13. Mery 26 września, 2011 o 15:22 Reply

    Przyznam, że bardzo często nachodzą mnie potrzeby na różnego typu diety, zdrowe odżywianie itp. Dlatego choć książka poświęcona jest szczególnie chorobie nowotworowej i diety dostosowanej do niej to ja i tak bardzo chętnie sięgnę.

    I dołączam się do podziwów Cinn, brawo, bo podjęłaś się trudnej książki (a raczej niestandardowej) i wyobrażam sobie jak ciężko było pisać recenzje.

  14. LadyBoleyn 26 września, 2011 o 18:38 Reply

    Niewątpliwie książka bardzo ciekawa i godna uwagi. Twoja recenzja również przyciąga uwagę. Jednak cóż – nie czytam tego typu lektur. ;)

  15. Ala 26 września, 2011 o 19:32 Reply

    Jestem zdecydowanie za wykorzystywaniem naturalnych składników do zapobiegania, a nawet leczenia wszelkich chorób. Po co zatruwać się jeszcze bardziej chemikaliami, skoro można tak łatwo, przyjemnie i co ważne, smacznie, samemu zadbać o swoje samopoczucie? :)

  16. marta 27 września, 2011 o 17:58 Reply

    Hm… może kiedyś, ja i zdrowe jedzenie mamy nie po drodze :)

  17. niedoczytana 28 września, 2011 o 15:07 Reply

    bardzo mnie ucieszył fragment o kakao ;-) tak sobie myślę, że to całkiem niegłupia idea, zapobiegać zamiast leczyć. przerzucam się na zdrowe jedzenie, aż mam ochotę kupić tę książkę, bo mi smaku narobiłaś swoją recenzją… ;-)
    swoją drogą gratuluję, nie wiem, czy umiałabym zrecenzować książkę właściwie kucharską :>

    ps. wróciłam na stałe, obiecuję nie zaniedbywać już więcej książkowo-recenzenckiego świata!

  18. finkaa 28 września, 2011 o 16:36 Reply

    Jejku, czasem mam wrażenie, że zdrowy tryb życia wiąże się z tyloma obwarowaniami, że odechciewa mi się robienia czegokolwiek. Ale racjonalnie myśląc, z całą pewnością powinno się tą książkę mieć w małym paluszku.
    Pozdrawiam!

  19. DOREEN 29 września, 2011 o 14:22 Reply

    Ten poczatek chyba wszyscy znaja: Zdrowie, ile cie trzeba cenic… Jak zaczal dokuczac mi bol glowy zastanawialam sie co moze byc jego powodem i doszlam to jednego slusznego wniosku – KOMPUTER!!! Nie ma to jak siedziec godzinami przed kompem i bezproduktywnie tracic czas na jakis pierdolach.. Chociaż niekiedy trafia sie na takie fajne posty i ponownie wciagnieta jestem na dlugie godziny. Dziekuje autorowi za moje dolegliwosci ;) Przyznam jednak ze takie bole to zniose z przyjemnoscia. Milego dnia.

  20. SAMANTHA 30 września, 2011 o 00:20 Reply

    Przyznam, ze im dluzej korzystam z monitora to coraz bardziej boli mnie glowa i aby dbac o zdrowie powinnam prawdopodobnie mocno ukrocic meczenie oczu. Aczkolwiek czasami trafia sie na takie fajne artykuly i ponownie wciagnieta jestem na wiele godzin. Dziekuje autorowi za moj bol glowy ;) Zeby tylko takie byly powody chorob. Do zobaczenie/przeczytania.

  21. miqaisonfire 30 września, 2011 o 07:30 Reply

    @Mery: baardzo dziękuję za miłe słowa :D Mnie również czasem nachodzą pomysły na różne diety, ale często z nich po jakimś czasie rezygnuję. W tej książce nie ma diet jako takich, są tylko pomysły na to jak zdrowo przyrządzić swoje posiłki.
    @LadyBoleyn: dziękuję i rozumiem :)
    @Ala: masz całkowitą rację :)
    @Marta: to niedobrze! Musisz zmienić swoje złe nawyki… zresztą kto nie musi :D?
    @Niedoczytana: tak ten fragment z kakao również mnie się spodobał, więc musiałam go tu umieścić. Dziękuję bardzo :* I cieszę się, że wróciłaś na stałe!
    @Finkaa: czasem faktycznie tak jest :) można oczywiście od czasu do czasu zgrzeszyć… :D Ale lepiej dbać o swoje zdrowie.

  22. Tina 24 listopada, 2011 o 18:43 Reply

    Myślę,że ogólnie z dietami jest tak,że najtrudniej jest wytrwać w postanowieniach.
    Sądzę również,że znacznie ważniejsza od diety jest regularność badań.
    Pozdrawiam :-)

Dodaj komentarz