Tytuł: „Sroka w krainie entropii”
Autor: Markéta Baňková
Wydawnictwo: Naukowe PWN
Liczba stron: 144
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-01-16963-3
Ocena: 9/10
Data przeczytania: 15 czerwca 2012
Gdy tylko ujrzałam debiutancką książkę Czeszki Markéty Baňkovej „Sroka w krainie entropii” – wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Zachwyciła mnie okładka, która jest bardzo pomysłowa. Ta ilustracja, jak i pozostałe, które są umieszczone w książce są twórczością autorki, która na co dzień zajmuje się fotografią, projektowaniem stron internetowych, filmem i grafiką oraz jest pionierką net artu. Jaką książkę mogła napisać taka osoba? Muszę powiedzieć, że bardzo dobrą! :)
„Sroka w krainie entropii” to książka składająca się z 9 bajek, które w spisie treści są odpowiednio podzielone: dla dzieci, dla młodzieży, dla dorosłych lub dla wszystkich. W każdej bajce głównymi bohaterami są zwierzęta, które zostały uosobione z ludźmi. Małpa, hipopotam, królik, kura, lisica, koty, psy, tytułowa sroka, a nawet mała mysz – oni wszyscy starają się rozgryźć proste i skomplikowane prawa fizyki. Na końcu każdej bajki znajduje się ramka w której zrozumiale wytłumaczono poruszane wcześniej prawo fizyki lub przedstawiono znaną osobowość, naukowca, który odkrył i zdefiniował konkretne prawo fizyki (Archimedes, Isaac Newton czy Albert Einstein).
Ponieważ w największym stopniu książka porusza wszelkie zagadnienia związane z fizyką, osoby, które nie przepadały za tym przedmiotem w szkole pewnie myślą, że jest to nie ich bajka. Nic bardziej mylnego! Ta książka sprawi, że polubicie fizykę – macie na to moje słowo. Ponieważ wszystkie zagadnienia są szczegółowo i z humorem wytłumaczone, jest to też wyjątkowa pozycja dla rodziców, których dzieci są bardzo ciekawe świata. Przy tym, bajki Baňkovej gwarantują 100% zaciekawienia, nie nudy, zarówno u dzieci, młodzieży jak i dorosłych. Jeszcze raz wspomnę o cudownych ilustracjach, które przykują wzrok każdego czytelnika. Autorka rewelacyjnie przekazała swoje przesłanie nie tylko za pomocą czarnych literek, ale również za pomocą kolorowych, fantazyjnych ilustracji.
„Autorka znalazła oryginalną i wciągającą metodę przekazania najważniejszych zagadnień naukowych w sposób zrozumiały i dowcipny zarazem. Naukę udało jej się przemycić w cyklu opowiastek, które jednocześnie uczą zarówno młodych, jak i starszych czytelników.” – Prof. Martin Rees, Astronom Królewski, Cambridge
Nie sposób się nie zgodzić z opinią Profesora Martina Reesa. Jesteście ciekawi dlaczego hipopotam nie tonie? I czy mysz i gepard mogą być szybsze od światła? Dlaczego z borsuka jest taki alkoholik? I co to jest ta kraina entropii? Wszystkie odpowiedzi (a nawet i więcej!) znajdziecie tutaj, pośród 9 bajek. Szkoda, że ta książka ma tylko 144 strony!
Tak więc, muszę przyznać, że zwierzęta w książce Markéty Baňkovej spisały się na medal. W bardzo przystępny sposób wytłumaczyły nawet najbardziej skomplikowane prawa fizyki, a także w humorystyczny i karykaturalny sposób przedstawiły ludzi! Serdecznie polecam „Srokę w krainie entropii” każdemu, bez względu na wiek. Obiecuję Wam edukację i świetną zabawę :) Książka dostępna jest również w formie audiobooka.
Jesteście zainteresowani? Chcielibyście mieć szansę przeczytania tej wyjątkowej książki? Już niedługo na moim blogu konkurs w którym do wygrania 3 egzemplarze tej książki! Także bądźcie czujni, nie przegapcie konkursu! Zapraszam Was wszystkich już teraz :)
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję :
Otagowane:dla dzieci, humor, literatura czeska
Fizyki nie lubię (choć bardzo się staram), jednak dodam książkę do listy „można mi kupić”. Oby to coś dało :D
Okładka jest zabójcza ! Choć fizyka nie należy do tolerowanych przeze mnie przedmiotów, zastanowiłabym się nad przeczytaniem :)
Obiecujesz, że polubię fizykę? Trzymam za słowo i jakby co, to do Ciebie przychodzę z reklamacją. :-)
@Paula33: ja też za fizyką nie przepadałam, ale ta książka fajnie tłumaczy podstawowe prawa :)
@Samash: nie tylko okładka jest taka super :) Polecam serdecznie!
@S.: haha :D Mam nadzieję, że żadnej reklamacji nie będzie!
Rany, jaka oryginalna książka! Z chęcią bym do niej zajrzała, no i przy okazji zachęciła córkę:)
Pozdrawiam serdecznie!
Fizyki nie znosiłam w szkole, ale może w tej postaci mi się spodoba :)
Nie znosiłam fizyki w szkole, ale skoro piszesz, że po tej książce zmieni się mój światopogląd na nią, to zaryzykuje, bo już o przeczytaniu twojej recenzji zaciekawiło mnie parę aspektów np. Dlaczego z borsuka jest taki alkoholik? ;-))) Chętnie więc rozejrzę się za tą książką.
Okładka jest bardzo pomysłowa :) co jak co ale z fizyką to ja akurat musiałam się zaprzyjaźnić, ale książkę chętnie bym przeczytała i już się konkursu doczekać nie mogę.
P.S. właśnie o co chodzi z tym borsukiem ? :d
@Sniezka: oryginalna to ona jest – zdecydowanie :) Jeśli chcesz – zapraszam do wzięcia udziału w konkursie, który już niedługo!
@Dosiak: musisz sprawdzić!
@Cyrysia: haha :D Tego zdradzić nie mogę, ale na pewno dowiesz się, jeśli sięgniesz po tę książeczkę :)
@Pesymistka13: o proszę! W takim razie mam nadzieję, że będziesz miała okazję by przeczytać książkę i dowiedzieć się o co chodzi z tym pijakiem borsukiem!
Nie słyszałam o tej książce, ale okładka wręcz mnie powaliła. Będę jednak musiała zrezygnować: nienawidzę fizyki. Wystarczyło na całe życie, że miałam ją w szkole. :D
Fizykę już lubię, więc chyba tym bardziej powinnam przeczytać ;)
Książka ma u mnie plus za to, że autorką zdjęć jest również pani, która napisała tekst :) Obiecałam sobie kiedyś, że polubię fizykę… Będę musiała dotrzymać tej obietnicy :)
PS. Zauważyłam, że do tekstu wkradł się taki niewielki błąd. „na co dzień zajmuje się fotografią, projektowaniem stron internetowych, filmem i grafikom” – powinno być „grafiką”. Pozdrawiam serdecznie :)
Ja nie przepadam za fizykę, ale też jej nie nienawidzę ;)
Urocza małpka ;)
@Ew: oj coś nie wierzę, że aż tak bardzo nie lubisz fizyki! Musisz się dać przekonać… ;)
@Catalina: o proszę! Taka postawa to mi się podoba, hehe :)
@Giffins: och, dziękuję kochana! Nie wiem jak to się stało, bo przepisywałam tę informację z okładki.
@Marichetti: więc może dzięki tej książce Twoje neutralne zdanie zmieni się na pozytywne? :)
Tym razem chyba spassuję :).
Pozdrawiam!
Nie jestem pewna. Muszę się jeszcze zastanowić czy mam ochotę na tą książkę.
Po takiej recenzji sięgnę z przyjemnością. Chociaż za fizyką nie przepadam;)
Przepisywanie jest najgorsze – uciekniesz na chwilę myślami i już się wkrada jakiś błąd… Też tak czasem mam :) Pozdrawiam!
@Caroline Ratliff: rozumiem :)
@Barwinka: więc warto wziąć udział w konkursie, który już niedługo…
@Mery: cieszę się bardzo, że mogłam Cię zainteresować!
@Giffins: masz rację… zawsze po napisaniu recenzji sprawdzam tekst, ale musiałam przeoczyć tę literówkę. Gdybym nie sprawdzała, tego co piszę, to miałabym ich milion, a o sporadycznych błędach ortograficznych nie wspomnę :P
O tak, już dla samej okładki byłabym skłonna zdobyć tę książkę! :D A skoro zawiera bajki dla tych, którzy za fizyką nie przepadają (czyt. ja) i sprawią, że to się zmieni, to z pewnością po nią sięgnę!
Pozdrawiam :)
Ohoho, brzmi ciekawie. Jako że ja z fizyki jestem totalnie nic-nie-wiedząca, to tę pozycję bym chętnie w swojej biblioteczce zobaczyła :))
Jaka szkoda, że za moich szkolnych czasów nie było takich pomocy. Fizyka to moja znienawidzona dziedzina, chociaż kiedyś, kiedyś pałałam do niej wielką sympatią.
Książka wzbudza moją ciekawość i oczywiście będę czekała na konkurs :)
Miłego dnia :)
Okładka faktycznie świetna! :)
@Cinnamon: o proszę! Czyli to jest książka wręcz stworzona dla Ciebie :)
@Hanna: w takim razie koniecznie powinnaś przeczytać bajki Bankovej :)
@Natula: teraz młodzi ludzie mają naprawdę fajnie :) Jest tyle pomocy naukowych, że tylko kupować :D
@Hiperbola: zdecydowanie!
Hej ^^ Czy podałabyś mi e-mail do osoby, z którą kontaktujesz się w sprawie egzemplarzy recenzyjnych z Wydawnictwa Novae Res? :))) Byłabym bardzo wdzięczna! Jeśli chcesz, możesz go wysłać na moją skrzynkę pocztową ;)
Wow, mnie również ta okładka rzuciła na kolana. Chętnie bym przeczytała, tym bardziej, że nawet te bajki dla dzieci miałabym komu czytać. :)
Chętnie przeczytałabym tą książkę, bo myślę, że będzie naprawdę ciekawa ;)
A mnie przeraziła ta okładka. Brrr!
Super książka. Ja zawsze byłam nogą z fizyki. A może jakby w moich szkolnych czasach ktoś potraktował mnie taką książką, teraz byłabym Einstainem ? :) Na pewno, jeśli będę miała okazję sięgnę po książkę :)
Konkurs sobie odpuszczę, z racji ostatniej wygranej. Natomiast wrzucę baner do siebie :)
@Finkaa: polecam serdecznie, zwłaszcza jeśli miałabyś komu czytać bajki dla dzieci :)
@Wakacyjna: i mam nadzieję, że będziesz miała okazję ją przeczytać!
@Edyta: tak? Nie spodziewałabym się, by mogła ona przerażać!
@Fuzja: kto wie? Szkoda, że ja również wcześniej nie miałam okazji jej przeczytać, bo teraz już fizyki nie mam i nie będę miała.